kolarstwo kolumbijskie

Eufemiano Fuentes byłby zachwycony :wink:

Pewnie tak :stuck_out_tongue: Tak przy okazji, to Manolo Sainz ma zamiar jeszcze kiedyś wrócić do kolarstwa?

ciekawy wątek poruszyłeś, muszę przyznać że za charyzmę to powinien wrócić (zarcik)przydał by się taki dyrektor sportowy ( tylko nie Sainz )troche nie obliczalny.

pojutrze zaczynamy Vuelta a Colombia

Listy startowej jeszcze nie dopadłem, ale mam strone z profilami etapow.

Mam tez stronke o podjazdach w Kolumbii , takie dopelnienie do salite.ch, gdzie jednak brakuje gor z Ameryki Płd.

Startuje kilku dobrych znajomych…No ale numer 111 na liście startowej to już mnie położył na łopatki :wink:

cyclingfever.com/editie.html … d=MTk3MDc=

Bez zaglądania wiedziałem, o kogo będzie chodzić :wink:
Wszak to bohater mojego pierwszego Touru :slight_smile: w 1995, takich zawodników się nie zapomina.

Heh, 111 rzeczywiście rozkłada na łopatki. Hernan wiecznie żywy. Wrócił po ostatniej wpadce dopingowej. W sumie fajnie, taka barwna postać, męski odpowiednik Longo. Raczej trudno mu będzie coś ugrać w takim wieku w tych kolumbijskich górach, ale zawsze to fajnie pooglądać nadal jeżdżących kolarzy z dawnej epoki.

Paru ciekawych kolarzy jak co roku pojawiło się na starcie - Rujano, Duarte, Sevilla, Freddy Gonzalez, Ivan Parra, Felix Cardenas czy Luis Laverde. Brakuje mi tutaj Botero, mógł poczekać z końcem kariery.

Powinien być ciekawy wyścig. Ma ktoś jakieś namiary na transmisje?

rzeczywiscie… potraktowali go jak ricco, bo 2 lata jeszcze przeciez nie minely :wink:

edit: a jednak minely 2 lata, zapomnialem ze dotychczas wyscig byl rozgrywany w maju… byc moze specjalnie dla 111 zmienili termin :smiley:

o relacje moze byc trudno, ale licze na codzinny highlights na yt (jak do tej pory).

Vuelta Colombia live:

mitierratvco2.com/rojadirecta/?canal=1

Grzdylu, jestes niezastapiony. Szkoda tylko, ze brakuje w tym roku takiego soczystego gorskiego odcinka. Jest Linea (w calosci), ale 50 km przed meta, w sumie chetnie popatrze jak zjezdzaja.

Drugi etap zakonczyl sie masowym sprintem i zwyciestwem J.Castanedy (pierwszy raz slysze), drugi był Sevilla (zostal liderem)… Z faworytow i starych znajomych nikt nie stracil, chociaz widze 12 minut po grupie zasadniczej finiszowal Israel Ochoa. Czy on czasem nie reprezentowal Kolumbii na MS w Duitamie ?

edit: to chyba on, rocznik 1964

Castaneda kilka lat temu był na stażu w Lampre, ale jakoś się nie przyjął. Tak czy owak - wciąż to młody i perspektywiczny kolarz.

Chciałbym, by Sevilla i Mancebo otrzymali poważną szansę startów w Pro Tourze.Jeśli nie od 2011 to już chyba nigdy bo lata niestety lecą…

Także bym bardzo chciał, aby Sevilla i Mancebo otrzymali swoje szanse w najlepszych ekipach. Skoro inni kolarze, którzy wpadli na dopingu lub byli w coś zamieszani jeżdżą sobie w największych wyścigach w najlepszego, to i oni powinni. Taki Rasmussen ma wrócić teraz nawet do Saxo Banku. Szkoda w takim razie, że Oscar jeździ w Kolumbii, a Mancebo w jakiś przeciętnych portugalskich i hiszpańskich wyścigach. Obaj na pewno jeszcze mają możliwości, aby jeździć z najlepszymi. Wielka szkoda, że o czerwca 2006 roku ich kariera została tak niefajnie zniszczona. Obu bardzo lubię i życzę im jak najlepiej w końcówce kariery.

W wyścigu dookoła Kolumbii liderem po 4. etapach jest… Oscar Sevilla. Rok temu nie udało mu się wygrać wyścigu, może tym razem będzie lepiej?

Buenahora także się ładnie trzyma. Inni znani weterani także - Cardenas, Pena, Gonzalez etc.

ale Mancebo i Sevilla nie byli zawieszeni, nie odbyli pokuty, jezdza czas od pamietnej afery.

Glowni faworyci, czyli Rujano i Duarte traca juz ponad 3 minuty, ale na tym wyscigu taka strata nie znaczy tyle co w Europie. Wenezuelczyk rok temu rozpoczal swoj marsz z rownie dalekiej pozycji.

Nie byli zawieszeni - prawda, więc tym bardziej dziwne, że od Operacion Puerto jeżdżą w jakiś kolarskim zaścianku.

W aferze Fuentesa najwięcej zyskał ten, który miał odwagę, by się przyznać - Basso. Pokazał jaja, przyznając się (a i tak nie do końca :wink: ) i wrócił w najlepszych swoich latach do sportu. A ci, co szli w zaparte, jednak dostali trochę wpiernicz. Spotkał ich kolarski zaścianek albo emerytura. Z wyjątkiem Valverdego może, który w końcu oberwał, ale co się nachapał, to jego :wink: (no, prawie wszystko :wink: ).

Duarte na Linei stracil 20 minut, ciezki sezon dał o sobie znac, ale wczoraj wygrał etap.
W klasyfikacji generalnej prowadzi mlody Sergio Henao Montoya, za nim o 2:30 Sevilla (spory postep wzgledem lat ubieglych), a trzeci Rujano.

Na piatej pozycji kolejny mlodzian z Cafe de Colombia- Darwin Atapuma. Nie ukrywam, ze mocno kibicuje temu projektowi. Skoro jest Katiusza, Sky, Astana, to czemu nie Kolumbijczycy?

Po nazwiskach widac, ze podobnie jak w Europie wschodniej, kolarstwo tam jest bardzo rodzinnym sportem.
Gdzies tam w peletonie pałęta sie drugi Duarte, inny Henao, sa (najprawdopodobniej) kolejni bracia/kuzyni z klanu rodziny Camargo, mlodzi Acevedo i Jaramillo (pewnie dzieci) czy kuzyn i brat Ardili z Rabobanku, a o tradycjach nazwiska Parra to juz chyba nie trzeba pisac.

Temat ucichł dawno temu a tymczasem drużyna Colombia es Pasión - Café de Colombia otrzymała licencję ProConti i w przyszłym sezonie planuje podbój Europy :wink:
Prawdopodobny skład:

  1. Víctor Hugo Peña
  2. Nairo Quintana
  3. Luis Felipe Laverde
  4. Alex Cano
  5. Juan Pablo Forero
  6. Juan Pablo Villegas
  7. Sebastián Salazar
    8 ) Esteban Chaves
  8. Camilo Suárez
  9. Darwin Atapuma
    11 )Carlos Andrés Martínez
  10. John Edilberto Martínez
  11. Jarlinson Pantano
  12. Jahir Pérez
  13. Leonardo Páez
  14. Dalivier Ospina
  15. Robinson Chalapud

Poza znanymi z Europy Laverde i Hugo Peną (aż się zdziwiłem, że jeszcze kariery nie kończy…) na uwagę zasługuje na pewno zwycięzca Avenir, czyli Quintana Rojas, Alex Cano, który w zeszłym sezonie zmieścił się w dziesiątce na Vuelta Asturias oraz utalentowani Darwin Atapuma (9. Avenir, 6. GP Portugal) i Jarlison Pantano (trzeci w Avenir). O reszcie niewiele można powiedzieć, bo znani są głównie z kolumbijskich szos i trudno ocenić jak sobie poradzą w Europie. Jedno jest pewne: jeśli rzeczywiście ekipa dostanie sporo szans w istotnych wyścigach na Starym Kontynencie to na pewno na górskich odcinkach będzie ciekawiej :slight_smile:

Inny news jest taki, że DS grupy Orgullo Paisa, czyli sam Santiago Botero pochwalił się, że jego team ma już zagwarantowany start w wielu hiszpańskich wyścigach (m.in. wspomniana Asturia czy niezbyt prestiżowe Cinturon Mallorca (2.2)) W tej ekipie jeździ Oscar Sevilla oraz uznawany za wielki talent (w tym roku miał wiele propozycji z PT), zwycięzca tegorocznego wyścigu dookoła Kolumbii Sergio Henao Montoya.

troche spozniony, ale zawsze… :stuck_out_tongue:

skad wiesz, ze Henao mial propozycje z Pro-Tour ?

warto podkreslic, ze obok Cafe de Colombia, z powodzeniem w Europie sciga sie inna kolumbijska ekipa UNE-EPM

BAEZ ALVAREZ Giovanny Manuel
BELTRAN SUAREZ Eduard Alexander
CASTAÑEDA ORTEGA Jaime Alberto
COLORADO HERNANDEZ Francisco Jarley
GOMEZ PINEDA Javier Eduardo
GUALTERO GOMEZ Yamith
INFANTINO ABREU Rafael
ORTEGA RAMIREZ Mauricio
ORTIZ CARO Edward Stiver
OYOLA OYOLA Robigzon Leandro
PARRA BUSTAMENTE Heiner Rodrigo
PEDRAZA MORALES Walter Fernando
PIAMONTE RODRIGUEZ Carlos Fernando
SUAREZ SUAREZ Juan Pablo
ERGARA CARO Jaime
PARRA PINTO Ivan Ramiro

pokazywali sie jak dotad na Vuelta Asturias, Vuelta Castilla y Leon, Vuelta a Madrid i jednodniowce- Vuelta a la Rioja.
za tegoroczne wystepy nalezy wyroznic przede wszystkim Baeza, Suareza, Piamonte i Infantino. warto dodac, ze Beltran to kolejna wielka nadzieja kolarstwa z Kolumbii, Castaneda jest dosc szybki i w miare mlody.
Pedraze, a zwlaszcza Parre- wszyscy znaja :smiley:

Za 2/3 lata Kolumbia może być potęgą. Mają niesamowita ilość zdolnych kolarzy.