kolarstwo kolumbijskie

La Linea jak zwykle spowodowała spore przetasowania w generalce. Śmiałym atakiem popisał się Mauricio Ortega, który jadąc większą część podjazdu samotnie wjechał na szczyt z przewagą niecałych trzech minut nad faworytami. Na mecie zostało mu jedynie kilkanaście sekund przewagi, ale udało mu się wygrac etap i awansowac na trzecie miejsce w generalce.

Za jego plecami szarżował Sevilla, który rozerwał grupę faworytow. Odpadł Cardenas, który już na szczycie La Linea tracił okolo czterech minut. Odpadł również Oscar Sanchez, który jednak zaliczył krakse we wczesnej fazie etapu. Razem z Sevillą jechali nowy lider Millan, Alex Cano, znany z Cofidisu Ivan Parra oraz bliżej nieznany młody Luis Largo. Cardenas stracił ponad pięć minut.

Etap:

1 Mauricio ORTEGA RAMIREZ COL 4:40:29
2 Alex CANO ARDILA COL +14
3 Oscar SEVILLA RIBERA ESP EPM +14
4 Jonathan MILLAN COL +14
5 Ivan Ramiro PARRA PINTO COL +16
6 Luis LARGO COL +18
7 Álvaro GÓMEZ COL +1:15
8 Diego QUINTERO COL +2:09
9 Rodolfo Andres TORRES AGUDELO COL +4:02
10 Javier GONZALEZ BARRERA COL +4:09
11 Walter Fernando PEDRAZA MORALES COL EPM +5:22
12 Félix Rafael CARDENAS RAVELO COL +5:22

Generalna:

1 Jonathan MILLAN COL 25:15:04
2 Luis LARGO COL +32
3 Mauricio ORTEGA RAMIREZ COL +3:01
4 Oscar SEVILLA RIBERA ESP EPM +3:07
5 Alex CANO ARDILA COL +3:32
6 Ivan Ramiro PARRA PINTO COL +3:42
7 Álvaro GÓMEZ COL +4:41
8 Félix Rafael CARDENAS RAVELO COL +5:22
9 Alejandro RAMIREZ CALDERON COL +5:25
10 Diego QUINTERO COL +5:47

Sevilla wraca do gry. Ma jednak ponad 3 minuty straty do lidera. Nie wiem jak z jazdą na czas Kolumbijczyka, ale jego wygrana nie jest jeszcze pewna. Niewiadomą jest również Largo. Cardenas chyba w końcu się zestarzał :wink:

Video z etapu: youtube.com/watch?v=ahtDiH10vP0

[size=75][ Dodano: Pią 21 Cze, 2013 10:20 ][/size]
Etapy ósmy dziewiąty i dziesiąty nie przynosiły istotnych zmian w klasyfikacji generalnej. Drugie zwycięstwa etapowe w tym roku dołożyli do swojego dorobku Infantino oraz Guama. Etapowe zwycięstwo udało się również zgarnąć Felixowi Cardenasowi.

Ciekawsze rzeczy działy się wczoraj. Na podjeździe ekipa Aguardiente Antioqueño rozerwała peleton i niespodziewanie urwała dotychczasowego lidera, Jonathana Millana. W czołowej grupie finiszowało 23 kolarzy, w tym dotychczasowy wicelider, Luis Largo. Dzięki potknięciu lidera to właśnie młody Kolumbijczyk został liderem. Etap wygrał Freddy Montana.

etap:

1 Freddy MONTANA COL 3:52:30
2 John Edibberto MARTINEZ MONTERO COL COD +0
3 Luis Felipe LAVERDE JIMENEZ COL COD +0
4 Félix Rafael CARDENAS RAVELO COL +0
5 Alex CANO ARDILA COL +0
6 Oscar SEVILLA RIBERA ESP EPM +0
7 Wilson Fernando CEPEDA CUERVO COL +0
8 Walter Fernando PEDRAZA MORALES COL EPM +0
9 Mauricio ARDILA CANO COL +0
10 Javier GONZALEZ BARRERA COL +0

Generalna:

1 Luis LARGO COL 42:57:42
2 Mauricio ORTEGA RAMIREZ COL +2:21
3 Oscar SEVILLA RIBERA ESP EPM +2:26
4 Alex CANO ARDILA COL +2:54
5 Ivan Ramiro PARRA PINTO COL +3:04
6 Álvaro GÓMEZ COL +4:03
7 Félix Rafael CARDENAS RAVELO COL +4:30
8 Alejandro RAMIREZ CALDERON COL +4:47
9 Jahir PEREZ COL +5:01
10 Diego QUINTERO COL +5:09
11 Jonathan MILLAN COL +5:19

Video: youtube.com/watch?feature=pl … x5o426mjPQ

Robi się ciekawie. Sevilla wciąż jest w grze o zwycięstwo.

ostatecznie jednak Sevilla, brawo za pogoń (troszkę jak Rujano parę lat temu, choć zdecydowanie nie tak efektownie).
Millan pokazał się z dobrej strony i może być czołową postacią w kolejnych latach.

R.Infantino (jedno z moich ulubionych nazwisk w peletonie) z 3 wygranymi etapami, też nieźle.

ale koniec żartów. zastanówmy się ilu potencjalnych medalistów MŚ w ITT jechało w tym wyścigu url=http://www.procyclingstats.com/race/Vuelta_a_Colombia_2013_Stage_14_Medellin[/url] :smiley:

a tak już naprawdę na serio, jak to wytłumaczyć ? małe opory powietrza na wysokości ?

Końcówka wyścigu fantastyczna. Trzy znakomite etapy z walką faworytów. Po klęsce na jedenastym etapie już dzień później zrewanżował się Millan wygrywając etap. W kość dostał lider, Luis Largo, który stracił 14 minut. Liderem z przewagą trzech sekund nad Sevillą został Mauricio Ortega.

Video: youtube.com/watch?v=YoSwM39dN0s

Na etapie 13, ostatnim przed czasówką, który kończył się podjazdem do mety wygrał znowu Millan z przewagą blisko minuty nad Cano i Sevillą. Z czołówki wykruszył się Cardenas tracąc ponad 10 minut.

Video: youtube.com/watch?v=xirc1iiyZyI

W generalce Sevilla miał 26 sekund przewagi nad Cano i 43 nad Ortegą.

Czasówkę przejechaną ze średnią blisko 60 km/h wygrał Infantino (trzecie etapowe zwycięstwo w tegorocznej Vuelcie!). Cano pokonał Sevillę ale jedynie o 6 sekund, tym samym faworyt numer jeden, Oscar Sevilla zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.

Video z czasówki: youtube.com/watch?v=ANmKA0enIts

Generalna:

1 SEVILLA RIBERA Oscar 51:36:18
2 CANO ARDILA Alex 0:20
3 ORTEGA RAMIREZ Mauricio 2:01
4 RAMIRO PARRA PINTO Ivan 2:23
5 MILLAN Jonathan 2:26
6 LAVERDE JIMENEZ Luis Felipe Colombia - Coldeportes 4:09
7 RAMIREZ CALDERON Alejandro 4:34
8 QUINTERO Diego Fernandez 4:53
9 PEREZ MUNOZ Jahir Wilmar 5:41
10 GOMEZ Alvaro 6:12
11 GONZALEZ BARRERA Javier 8:30
12 PEDRAZA MORALES Walter Fernando EPM - UNE 9:49
13 MONTANA Freddy 10:01
14 TORRES AGUDELO Rodolfo Andres 10:37
15 HENAO GOMEZ Sebastian Colombia - Coldeportes 12:49

Warto zwrócić uwagę na niezłe miejsce Laverde, który w Europie raczej nie błyszczał. Chyba ostatecznie zestarzał się Cardenas, który skończył wyścig na szesnastym miejscu. Warto również zwrócić uwagę na 15 miejsce kuzyna Sergio Henao, Sebastiana. Taki wynik przed dwudziestymi urodzinami robi wrażenie. Zresztą nie tylko na mnie, ale i na kierownictwie Sky, które podobno już się z młodym Kolumbijczykiem dogadało.

Millan w przyszłym sezonie w Europie ?

dpo napisał/a:
Millan w przyszłym sezonie w Europie ?

obstawiam, że nie.
jednak za bardzo anonim do tej pory i już nie wcale taki młody.
to już prędzej kalifornijski Acevedo, choćby dla ewentualnych punktów.

e:

youtube.com/watch?v=rURIBD68kIM

dokument o Solerze. nie oglądałem całego, nie mam czasu.
jest m.in. analiza jego upadku, zaś ok. 29. minuty sam się pojawia.
można popatrzeć jak teraz wygląda i mówi. dalej jest analiza jego urazów.

szkoda faceta, bo naprawdę wydaje się, że pokazał niewiele w stosunku do umiejętności, które wykazywał.
ale też jednak znamienne jest to, że na imprezę z początku filmu przychodzi z temblakiem.

No i znowu wygrywa Kolumbijczyk tym razem Acevedo, tak się zastanawiam ze na mistrzostwach swiata mogą sprawić niespodziankę i mieć jedną z najsilniejszych nacji a taki Uran który niezle finiszuje moze pokusic się o medal, badz Nairo po solowym ataku na ostatniej górce tylko czy przetrzyma pózniej, taka moja wstepna 9 na mś

Uran,Henao,Quintana,Betancour,Acevedo,Duarte,Atapuma,duque,Serpa

a w obwodzie Sarmiento,Anacona,Arredondo który wygrał Tour de Langkawi :stuck_out_tongue: czy Rubiano

Ale oni mają ekipę, a jeszcze dwa lata temu marnie to wyglądało.

albo Betancur, który ma już za sobą dobre występy w Staruszce czy na Lombardii.

Arredondo przechodzi do Ag2r z tego co kojarzę, choć to jeszcze nic pewnego.
Acevedo ma nadzieję się znaleźć w “9”, podobno jest w e wstępnej “14”.

Wydaje się, że Uran z Henao idą na układ “ja Tobie (Henao) na Vuelcie, ty mi na MŚ”.

Na miejscu Kolumbijczyków, przeprowadził bym kanonadę na finałowych kilometrach.

Nie jestem zwolennikiem teorii “oddawania długów”, lecz jeśli już o tym mowa, to raczej ja Tobie Giro, a Ty mi Vueltę :wink:

Tegoroczne mistrzostwa Kolumbii wygrał Miguel Angel Rubiano co jest o tyle ciekawe, że po raz pierwszy od wielu lat wygrał kolarz na co dzień ścigający się w Europie. Żeby było jeszcze ciekawiej trasa była niemal zupełnie płaska, jedynie ostatnie kilkaset metrów każdej pętli prowadziło delikatnie pod górę. Peleton rwał się na wiatrach aż w połowie wyścigu odjechała kilkuosobowa grupa z Rubiano, Cardenasem czy Anaconą.

Finisz dośc łatwo wygrał Rubiano, drugi Anacona, trzeci Juan Pablo Suarez (nieźle sobie kiedyś radził w Europie w barwach EPM-UNE, po przejściu do Coldeportes była totalna klapa, ostatnio znowu ściga się w Kolumbii). Niezniszczalny Cardenas ósmy.

Czekamy na koszulkę mistrza krajowego Kolumbii w Europie :slight_smile:

Video z wyścigu: youtube.com/watch?v=W_CaQ42wEWA

Czasówkę elity wygrał bliżej nieznany Pedro Herrera przed Omarem Mendozą i kolejnym niezniszczalnym weteranem, Victorem Hugo Peną. Żeby było weselej czasówkę w kategorii u23 wygrał Carlos Ramirez, dziewiętnastolatek pokonał identyczną trasę jak w wyścigu elity o dziesięć sekund szybciej od Herrery :wink:

Wyścigu ze startu wspólnego u23 wygrał Diego “El Rapidito” Ochoa, syn słynnego Israela Ochoa, który przed rokiem pokazał się w Europie m.in. zajmując solidne, piąte miejsce w Circuito de Getxo.

Rubiano teraz w Colombi jeździ.

No tak, a Anacona w Lampre. Ale to chyba oczywiste ?

Nikt nic o tym nie pisał, ale reprezentacja Kolumbii nie wystartuje w Tour de l’Avenir, nie pamiętam już z jakich przyczyn.

Dobre wieści też o Rujano - żyję i ma się dobrze, wygrał etap Vuelta de Mendoza w Argentynie. Meta była umiejscowiona na 3854 metrów n.p.m…

Trzeba trochę odświeżyć temat tym bardziej, że zbliża się Vuelta :slight_smile:

Kolumbijczycy jednak się dogadali (nie wiem z kim :wink: ) i pojada w Tour de l’Avenir w składzie:

Carlos Mario Ramírez Botero (1995, Aguardiente Antioqueño).
Miguel Ángel López (1994, Lotería de Boyacá)
Rodrigo Contreras (1993, Coldeportes - Claro)
Fernando Gaviria (1993, Coldeportes Claro)
Brayan Ramírez (1992, Movistar Team)
Daniel Andrés Rozo (1992, GW Chaoyang)

Jak łatwo zauważyć w kadrze brakuje kolarzy 4-72 Colombia, którzy nie dogadali się z federacją (mieli chyba pełnić rolę kadry narodowej jak to wcześniej bywało, ale coś nie wypaliło i w efekcie w ogóle nie wystartują).

Liderem powinien być zwycięzca Vuelta Juventud (u23), Miguel Ángel López. Poza nim, bardzo solidnym kandydatem do dobrego miejsca w generalce wydaje się być Ramirez, który był w tym roku drugi we wspomnianym wyżej wyścigu.

Gaviria to utalentowany sprinter, który zbiera w tym sezonie kolejne skalpy w łatwiejszym terenie na krajowym podwórku. Zobaczymy jak sobie poradzi przeciwko kolarzom z Europy. Contreras to solidna firma w każdym terenie, wydawało się, że może w tym roku powalczyć o zwycięstwo z Lopezem we Vuelcie u23, ale w wysokich górach poległ, skończył wyścig ze zwycięstwem etapowym. Carlos Ramirez to dzieciak, o którym pisałem wcześniej, wybitny talent na czasówki. Rozo dla mnie anonimowy, do pomocy.

4-72 zakończyli działalność?

Nie, mieli chwilowe problemy ze sponsorem i w efekcie nie mają nawet licencji kontynentalnej, ale od niedawna nowym sponsorem został koncern Postobon (producent napojów). Ekipa nazywa się Manzana Postobon Team i radzi sobie całkiem nieźle, w kadrze zostali najlepsi kolarze jak Suaza czy Chamorro, ale na transfery nowych nie było już czasu. Wybierają sie do Europy za Ronde d’Isard i kilka podobnych wyścigów.

manzanapostobonteam.com/

Hmmm. No więc tego… Tak a propos powrotu Betancura do formy.

Zdjęcie podobno wykonane na starcie III etapu w Katalonii.

Nic z niego już nie będzie. Nawet byłoby mi go szkoda bo spory talent, ale widać oleju w głowie mu brak więc mi go nie żal.

Nie wiem ile i co trzeba żreć dodając fakt tysiące km. które wykonuje przeciętny zawodowy kolarz, aby się doprowadzić do takiego stanu.
No chyba, że to jakaś choroba…

Ja powiem szczerze ze jestem ogromnym fanem tego kolarza a raczej jego talentu, uważam ze to kolarz z możliwościami pokroju Pantaniego jezeli chodzi o góry kto wie czy głowy podobnej tez nie mają :stuck_out_tongue: . Ogromny talent powtarzam ogromny trzeba się nim po prostu zaopiekować, i go wyprowadzić na prostą. Uważam ze stać go na dużo wiecej jak Quintane ale to moja opinia.

Nie wiem co się dzieje ze oni na tym poziomie nie mogą zbić wagi Kolumbijczyka przecież on ma do dyspozycji trenerów dietetyków cały sztab ludzi, i do tego się sciga 3500 tys kilometrów z samych wyscigów w tym roku. nie licząc samych treningów ehhh… nie mam pojecia co tam się dzieje z nim i ekipą ale jak byście coś wiedzieli piszcie nawet tu bardzo proszę.

Myślę że tu nie ma co się rozwodzić. Totalny brak profesjonalizmu i odpowiedzialności a króecej- głupota. Ja rozumiem że przez zimę można złapać 3-4kg, lub w wersji hard jak Ullrich więcej, ale zrzucić je do początku sezonu ale w tym wypadku to już jakaś totalna przesada. Zupełnie tego nie rozumiem w przypadku zawodowego sportowca i to z tak ekstremalnej dyscypliny jak kolarstwo szosowe.