Komentarze do Newsów

U zawodowców na pewno nie znajdą, trzeba będzie robić łapankę w grupach kontynentalnych, to jest pewne. Ale trzeba pamiętać, że to nie jest dla nas, tylko dla związków. Krajowy związek ma medal, więc pisze ładne sprawozdanie do swojego ministra i dotację ma rozliczoną. Chyba łatwiej o złoty medal w takiej drużynowej sztafecie półamatorów/półamatorek, niż o brązowy u zawodowców, a na sztuki wychodzi tak samo, a nawet lepiej. A kolarstwo kobiet zasadniczo mi nie przeszkadza, tylko te starania władz o zrównanie wszystkiego są trochę groteskowe. Może zacznijmy od pytania, dlaczego przed ostatnim etapem Vuelty w Madrycie kobiety oglądało mniej więcej tylu widzów, co w Dubaju, a potem jakoś się pojawili? Jasne, same szowinistyczne świnie. :stuck_out_tongue_winking_eye:

To zupełnie tak samo jak w tenisie, biatlonie, biegach narciarskich, lekkiej atletyce? Nie? No, popatrz…

Choćby dlatego, że był PRZED ostatnim etapem Vuelty. Najlepszy czas antenowy dostał wyścig mężczyzn, więc naprawdę trudno oczekiwać że w tej sytuacji wyścig kobiet ktoś będzie oglądał.

Druga sprawa to fakt, że jak masz 2 wyścigi jeden po drugim to zwykle któryś wybierasz, chyba że naprawdę jesteś nolifem i cały dzień oglądasz kolarstwo. Ja tam w weekendy najpierw idę na rower, a potem dopiero siadam na końcówkę wyścigu przy obiedzie.

Last but no least jeśli w kolarstwie kobiet są mniejsze nakłady to i poziom jest niższy i tak można wymieniać. Jest szereg mechanizmów, które sprawiają że sport kobiet jest na niższym poziomie, jest mniej chętnie oglądany, a co za tym idzie idą na niego mniejsze pieniądze, więc ma niższy poziom… kumasz już?

Zacząłeś piękny temat​:wink:, teraz tęczowy komunista nie da Ci żyć:))):wink:

Pieniądze bezpośrednio nie tworzą poziomu to poziom rywalizacji i widowiskowość generuje pieniądze. Można wpompować nieskończoność kasy w kolarstwo kobiet, a i tak zawody mężczyzn są bardziej widowiskowe. Można to zauważyć w 99% sportów i nie wynika to z dyskryminacji kobiet…

Pierwszym przykładem z brzegu jest siatkówka! Kobieca siatkówka za czasów Ś.P. Niemczyka odnosiła sukcesy, a i tak to się nie przełożyło na rozwój tego sportu w kraju. Nie chodzi o pieniądze, bo te jak na nasze podwórko i tak są przyzwoite! Bardziej to się tyczy rozwoju zawodniczek, szkolenia, czy oglądalności telewizyjnej! Powód jest prosty, w żeńskiej jest brak dynamiki akcji, spektakularnych zagrań i itp. W większości sportów żeńskich jest podobnie. Dlatego męski sport zawsze będzie cieszył się dużo większym zainteresowaniem.

Nie wiem, nie znam się, ale tenis tu nie pasuje, bo ma tradycyjnie inną grupę docelową. Ponad 100 lat tradycji, elegancja, prestiż, wyższe sfery, te rzeczy. Jak chamstwo chciało się poczuć aligancko, to szli tenis oglądać, łatwiej wytrzymać niż w operze na przykład. Coś z tego zostało w przekazie marketingowym, stąd można wyciągnąć konkretne pieniądze, więc tenisistki dobrze zarabiają. Pamiętaj, że sportowcy albo są na procencie od sprzedaży, albo na dotacjach państwowych. Nie ciągniesz sprzedaży, nie masz wypłaty, możesz pisać o stypendium sportowe. Kolarki zaczną sprzedawać, to będą pieniądze.

Ale co z podanymi przeze mnie przykładami? Lekkoatletyka, tenis, biatlon, narciarstwo? Tu jest pełna równoprawność gwiazdorstwa. Ba! Biegi narciarskie są ciekawsze w wydaniu damskim! Kolarstwo też ma ten potencjał, bo jednak u pań bywa ciekawiej, tylko że jest zaniedbane i traktowane po macoszemu. Kwestia zmienienia tego i to się dzieje - pojawiają się częściej ekipy WT, które tworzą damskie oddziały. Kiedyś tego nie było na taką skalę, a teraz mamy różne Movistary, Treki, Cycki, nie mówiąc o Sunwebach i Mitcheltonach, a to tylko z pamięci.
Oczywiście, czasem różnice w sile, dynamice, wytrzymałości, ogólnie, predyspozycjach fizycznych, sprawiają, że pewne dyscypliny sportowe stają się mniej atrakcyjne dla kibica mniej czy nawet bardziej wyspecjalizowanego. Ale tu nie widziałbym właśnie kolarstwa. Poza tym, im bardziej rozwija się kolarstwo pań, tym lepiej dla kolarstwa w ogóle :wink:
Inna jeszcze sprawa. Pochodzę z miasta siatkówką stojącego. Są u nas dwie drużyny - najlepsza w historii polskiej siatkówki damska - BKS i przeciętna BBTS - acz z momentami glorii. Z tego co się orientuję, zawsze to jednak na te babki się chodziło. Siatkówka jest też na tyle specyficzną grą, że może nawet przyjemniej sobie pooglądać, jak te “babeczki” sobie “przebijają” kilka piłek w akcji niż jak faceci wbijają gwózdka za gwózdkiem w parkiet, co w efekcie staje się nudne :wink: Ale to może kwestia subiektywna.

1 polubienie

Tenis już został tu dobrze zobrazowany. Mnie bardziej ciekawi, czy sporty podane przez Ciebie cieszyły by się taką popularnością, gdyby były rozgrywane oddzielnie, np. MS w lekkoatletyce tylko dla Pań? Nie wiem jak dokładnie jest w PS, ale większość zawodów chyba jest rozgrywana razem, w tych samych miejscowościach i w te same weekendy?

A dlaczego? To był pomysł UCI, żeby skreślić jazdę drużynową. Bardzo chętnie zobaczyłbym na MŚ właśnie drużyny narodowe, ale nie mieszane. Niech jadą osobno. Te wspólne "sztafety’ to robienie czegoś na siłę, podobnie jak takie same sztafety w biathlonie czy w skokach narciarskich. My mamy super skoczków, ale żadnej kobiety i w ogóle nie startujemy. A kolarstwo kobiet jeszcze bardzo długo nie zbliży się popularnością do wyścigów mężczyzn.

Sport ( generalnie ) kobiet jest na nizszym poziomie ( sportowym) , bo kobiety sa istotami SLABSZYMI ( poza jakimis tam NRDowskimi wyjatkami ) od mezczyzn. I choc nie wiem ile by wkladano w nie kasy , to i tak beda WOLNIEJSZE , beda podnosily MNIEJ i skakaly NIZEJ i BLIZEJ . Kumasz juz ?

1 polubienie

Siatkarki maja fajniejsze spodenki :wink:

Spodenki? Już w lamusie. Teraz to są takie spódniczki :slight_smile:
A czy są słabsze. Musisz dodać, że fizycznie, to nie będzie zastrzeżeń. A tak to zafundujesz nam burzliwą debatę światopoglądową :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

To nie graja juz w takich fajnych obcislych ? :sleepy:
Jasne ze mialem na mysli slabsze FIZYCZNIE ! I niech tak pozostanie :wink:

Nie dlatego , zebysmy wykorzystywali nasza przewage ( fizyczna ) , ale dlatego , by im jak najczesciej pomagac w CIEZKICH “czynnosciach” :wink:

Pod spódniczkami mają :smiley:

i Sereną Williams, jak już porównujemy z tenisem :sunglasses:

1 polubienie

Dla mnie dyscyplina sportu w kobiecej odmianie która popularnością nie ustępuje zawodom mężczyzn to narciarstwo alpejskie. Tu akurat taka Lindsey Vonn biję w mediach na głowę wielu panów, a swego czasu Tina Maze była popularna w Słowenii niemal jak u nas Małysz i naprawdę takiemu Rogliczowi jeszcze sporo do niej brakuje. To właśnie dzięki wykreowaniu w tej dyscyplinie kilku gwiazd bardzo szybko kobiece narciarstwo alpejskie stało się nie mniej popularne niż te z udziałem mężczyzn. Obecnie zawody PŚ są rozgrywane oddzielnie (panie mają zawody w innych miejscach) i te z udziałem pań cieszą się nie mniejszą popularnością, w ES i innych stacjach mają ten sam czas antenowy co zawody męskie (często się zdarza że pokazywane są o lepszej porze dnia). Po prostu to się dobrze sprzedaję i wokół kobiecego narciarstwa są duże pieniądze.
Oczywiście sportowo kobiece narciarstwo nie dorównało i pewnie nigdy nie dorówna męskiemu (np. czasy, prędkości, trudniejsze trasy), ale medialnie nie ustępuje dlatego że odpowiednio prezentuje się zawody pań.
Tego mi trochę brakuję w kolarstwie kobiet. Brakuje gwiazdy (medialnie) która by pociągnęła tą dyscyplinę (przyciągnęła większe pieniądze, media).

1 polubienie

Powinno się osobno rozpatrywać Panie i Panów, bo wyniki mogą mieć podobne tylko w jednej dyscyplinie, a raczej konkurencji: rzut młotem - jak Anita rzuci 80m to panowie raczej podobnie.
Zgadzam się, sporty zimowe wśród Pań są na naprawdę dobrym poziomie, fajnie się ogląda, bo jest konkurencja, i czy one pobiegną o te 2km/h wolniej od Panów nic nie zmienia. W skoku wzwyż Panie walczą o granice 2m a Panowie bardziej 2:40. Ważne żeby był wysoki poziom. Cała gadanina o jakiejś dyskryminacji i nierównych prawach jest głupotą, bardziej szkodzi zawodniczkom, bo cały czas słyszą że są gorsze (wynikowo).

1 polubienie

Ja już mówiłem, że się nie znam? Od czego jest wikipedia - młot dla kobiet waży 4 kg, dla mężczyzn prawie dwa razy tyle.

Wiesz co miałem Ci nie odpowiadać, drażnisz swoimi teoriami już od Tour de France… jednak Eder przy Tobie to profesor, co z tego że się ładnie i składnie posługujesz językiem, skoro chorujesz na ciężką przypadłość 21 wieku zwaną lewactwem i za każdym razem próbujesz przemycać to w swoich wypowiedziach… także sorry nie będę tracił energii na takich ludzi jak Ty i kąpał się z Tobą w politycznym szambie, mimo że godzinę temu sam nieco polityki umieściłem w wypowiedzi, wyjątek.

Haha jeszcze to że wyścig mężczyzn jest w lepszym czasie… to kup se tele tydzień albo zegarek (tak dopiero teraz zauważyłem że napisałeś o Vuelcie lecz post wczesniej piłeś do MŚ ) i Tak jestem no life i oglądam każdy wyścig, bo umiem rozsądnie rozdysponować czas a że ty go nie masz to jest TWÓJ wybór. Jarek996 pięknie Ci skwitował, fizycznie jak i psychicznie są słabsze jest na to sporo badań w angielskim, lecz szanowny kolega z ZSRR to pewnie tylko gawarisz pa ruski ( do Rosjan nic nie ma…a nie mam ! nawet paru kumpli :slight_smile:

Chętni duża większość sympatyków (na podstawie rozmów w kręgu kolarskich znajomych) zobaczyła by czasówkę drużynową mężczyzn w wykonaniu kadr narodowych a mikst uważają za pomysł “na siłę”. Nawet Kwiatek :wink:

Więcej nic mądrego i rozsądnego nie wymyśle, bo koledzy wyżej wystarczająco dobrze opisali dany “problem” a Tobie użytkowniku mogę tylko życzyć, żebyś się obudził i wyszedł z swojego umysłowego pudełka.

3 polubienia