Komentatorzy

Pytanie po co krytykować. Ja tam wolę kibicować :wink: Nie wymagam, to fajny sport i nawet bez zwycięstw dostarcza emocji. Kolarstwo to jest to ich zawód, zarabiają w ten sposób na życie, jeżdżą dla siebie i swoich rodzin w drużynach zawodowych. Krytykować lepiej tych, którzy przewalają spore pieniądze podatnika (np. piłkarze w drużynach narodowych) :wink:

Krytykę miałem na myśli np. napomknięcie, że kolarz nie trafił z formą czy, że po prostu jest słaby na tym wyścigu.
Każdy swój rozum ma i widzi co sie dzieje podczas wyscigu. Sory ale mnie irytują teksty typu ależ forma polskiego zawodnika świetnie sie spisał dowożąc bidony. Albo cieszenie sie, że próbuje zabrac sie w odjazd. Wyjdzie na chwile na czoło czy jedzie w górnej części peletonu i słyszymy, że ktoś jedzie wielki wyścig…

Bardzo często krytykowałem Probosza. Teraz, w roli w jakiej występuje jestem nim zachwycony. Jako reporter jest znakomity, nie sili się na oryginalność, nie opowiada wymuszonych dowcipów - jest sobą i ma znakomity warsztat dziennikarski poparty niezłą wiedzą oraz łatwością kontaktów z kolarzami. Reporter sportowy z prawdziwego zdarzenia, fachowiec. Jako komentator-zapchajdziura starał się niepotrzebnie dostosowywać do współprowadzącego, niestety wchodził w rolę i zaczynał grać. Zapominał, że zmienił zawód a tutaj potrzebna jest autentyczność. Jaroński i Wyrzykowski są wyłącznie w oryginałach, podróbki są, jak wszystkie podróbki jedynie pastiszem i niestety często trącą “kiczem dla ubogich”. Oby tak już zostało i w roli komentatora też niech będzie sobą bo niestety zbyt często kreował wydarzenia i osobowości, których nikt inny nie dostrzegał…

1 polubienie

Już myślałem, że to Armstrong prowadzi dziś studio w ES :smiley:

Ale porównujesz nasze kolarstwo do francuskiego? My to się możemy porównywać do Norwegów czy Czechów, a nie do nacji należącej od lat do potęg tego sportu. Natomiast, że mają problem z krytyką naszych to się zgadzam. Wynika to pewnie z tego, że nasi komentatorzy dobrze znają się kolarzami, szczególnie Probosz.

Pozdrawiamy wszystkich co pracują z młotami pneumatycznymi :grinning:

ja tam nie lubię Probosza. Tzn lubię. Za Szpaka Mateusza, ale w roli komentatora działa na mnie drażniąco. jako reprter tez jakoś tak … nie słucham tego wszystkiego. Mam wrażenie że on nie jest sob w tym wszystkim. Wg mnie to komentować powinni Jaroński z Huzarskim który naprawdę jest ciekawym kolesiem mówiacym składnie, ciekawie i przede wszystkim mającym coś do powiedzenia. Baranowski natomiast zrobił postępy ale nudzi po prostu. Szczerze mówiąc trochę zdziwilem się jego marudzeniu na brukach. Nie wiem… tak jakby nie wiedział że on zarabiał nie dzięki temu że łaskawie chciał siąść na rower tylko dzięki temu ze ktoś chciał to oglądać a kibice lubia oglądac takie freakowe etapy na których ciągle coś się dzieje.

Mnie Darek rozbroił tekstem o brukach, gdzie powiedział, że Roubaix trzeba pojechać, on sam pojechał i wycofał się na pierwszym bufecie (z wyraźnym zadowoleniem w głosie) :smiley:

1 polubienie

Irytuje mnie Baranowski zanudza (ekspert nie jest od statystyk panie kolego) Jaroński podpuszcza go do zartów on nie reaguje .Zle ocenia sytuacje na trasie np casówki gdzie zaciemnia obraz, najgorsze jest jednak pompowanie balona w stosunku do Majki na podstawie dobrego humoru naszego zawodnika po etapie na brukach czy tym podobnych przesłankach.

1 polubienie

Tęsknie za Panem Krzysztofem. Na nudne etapy był idealny poopowiadał o zabytkach, coś powspominał, pomarudził. Baranowski nie przeskoczy pewnego poziomu. Można poprawić dykcję lub składnię ale jeśli ktoś naturalnie nie ma “gadanego” oraz wiedzy to może widzów co najwyżej zanudzać czytaniem informacji z PCS.

Ależ wy macie.
Ok, gdy się nic nie dzieje Baranowski może nie radzi sobie najlepiej. No bo w końcu ile razy może np. opowiadać jak to go nogi zapiekły na początku czasówki a miała 67km. Mimo wszystko fajnie jest to posłuchać. Ja lubię takie rzeczy ale przecież zdaję sobie sprawę tak jak Darek że ludzie to już słyszeli.
Co innego gdy zaczyna się coś dziać Baranowski potrafi wychwytywać różne detale tylko że tak długo nic się nie dzieje, tak długo rozmowa toczyła się w torach nadawanych przez Jarońskiego że potem ciężko mu się przestawić i narzucić ze swoim komentarzem. Mimo wszystko stara się i ja słuchając jego komentarz bardziej czuję wyścig niż odlatując wraz Wyrzykowskim i Jarońskim.
Podsumowując: To nie Baranowski jest nudny. Ale TdF. A oni nawet sobie nie mogą pogadać o tym jak Froome żre doping i muszą być tacy politycznie poprawni. Ta poprawność z czasem zabija wszystko.

Wiadomo, że każdemu nie można dogodzić. Dla mnie na przykład Darek Baranowski jest w tej chwili najlepszym komentatorem. Uwielbiam duet Wyrzykowski - Jaroński, to głównie dzięki nim zainteresowałem się kolarstwem. Ale oni byli super, gdy nie wiedziałem nic o tej dyscyplinie. Teraz przeszkadzają mi te głupoty, które zdarza im się opowiadać. Oczywiście jakbym miał wybrać komentatorów na 200-kilometrowy płaski etap, to wziąłbym właśnie ich. No bo nikt nie potrafi mnie tak rozbawić i zaciekawić rozmawiając o tym, co się dzieje na trasie. A właściwie co się nie dzieje. Ale kiedy przychodzi do konkretów, to już zdecydowanie wolę posłuchać kogoś innego.

Komentarz trójki (Jaroński, Baranowski i wejście Wyrzykowskiego) na tych nudniejszych etapach jak dla mnie jak najbardziej na plus. Gorzej gdy etap jest dynamiczny, a zwłaszcza gdy od początku coś się dzieje, to wtedy redaktorzy nie ogarniają wydarzeń, jeszcze czasami Baranowski ratuję sytuacje ale ostatnio też co raz częściej w takich sytuacjach jest zagubiony. Ja wtedy nie wytrzymuję i przeważnie przechodzę na ARD lub RAI.

Ja to bym chciał żeby Darek w końcu poopowiadał co tam walili w US Postal :smiley:

6 polubień

Niesamowite jakie pierdoły opowiada KW. Ciągle to samo i znowu o tym, że Pozzo ma magistra. I jeśli ktoś uważa, że narzekamy, że nikt nie atakuje to posłuchajcie jak naprawdę się narzeka włączając Radio Praciaki :smiley:

Nic się nie dzieje, więc ja bym dłużej pana Wyrzykowskiego posłuchał, niech odpowiada o wszystkim bo wieje nudą na trasie, bo walka rozpocznie się na 15km do mety,

Ja rozumiem, że red. Jaroński ma za zadanie przytrzymanie przy telewizorach/monitorach jak największej liczby widzów, ale wczoraj jego piania i zachwyty nad etapem wręcz raziły. Oto kilka próbek:
“Dzieje się tyle, że aż dech zapiera”
“Najlepszy etap od wielu lat”

Rozumiem, że takie są wytyczne pracodawcy, by komentatorzy zachwalali przebieg TdF, ale na miły Bóg, to nie był najbardziej emocjonujący etap od wielu lat, i aż tchu z emocji na pewno nie zabierało :joy:

To i tak niziutkie loty w porównaniu do popisów polityków z wielu krajów swiata wmawiajacych ludziom że inflacja jest minimalna lub nie ma jej wcale, że gospodarka rozwija sie w sposób zrównoważony a na horyzoncie nei ma ciemnych chmur. Urabianie widzów w przekonaniu że oglądają wyjątkowe widowisko to raczej czynność o charakterze ‘niskiej szkodliwosci społecznej’ w porównaniu do fałszowania odczytów CPI przez GUS i drenowania naszych kieszeni niskimi stopami procentowymi :slight_smile: Świat juz taki teraz jest ze kto kontroluje przepływ informacji ten ma nieograniczoną władze praktycznie.

1 polubienie

Najlepsze było to zmieszanie Darka Baranowskiego po pytaniu, czy w ciągu swojej kariery kolarskiej i komentatorskiej widział kiedyś lepszy etap. :grin:

I tak nieźle wybrnął, bo powiedział tylko, że na pewno to był ciekawy etap. :slight_smile:

Ciekawy był bez dwóch zdań. Myślę że najciekawszy w tym roku :stuck_out_tongue: Tu się więc z nim zgadzam. Jednak ciekawi mnie też praca takiego dziennikarza w dzisiejszym sporcie (czy polityce). Czy trzeba mieć specjalne predyspozycje czy to przychodzi z czasem tak samo z siebie :slightly_smiling_face: