Komentatorzy kolarscy

Jak byłem młodszy i jeździłem w klubie na początku lat 2000, to na bloki mówiło się właśnie progi.

4 polubienia

w sobotę sporo czasu spędziłem w kuchni, gdzie mam ES po polsku i najpierw była relacja z etapu, który wygrał Gallopin, a potem już “live” z etapu Valverde.

rozumiem prawa rządzące TV, ale czas antenowy i skupienie komentatorów na Majce i Kwiatkowskim zdecydowanie przekroczyły granice dobrego smaku. 175 chłopa w peletonie, a w TV ciągle o 2.
to samo z etapem, wygranym przez Bouhanniego, “chyba widziałem Rafała”, “gdzie jest Rafał”, “Rafał prawdopodobnie został z…”, “jest Postlberger, ale nie widzę Rafała”, itd.

3 polubienia

I tak najlepsze jest stwierdzenie, że jakiś Polak jedzie wspaniale bo wyszedł na czoło peletonu na kilka minut…
Swoją drogą popatrzcie jaki fatalny tdf pojechał Poljanski a w eurosporcie dalej uważają go za wielkiego kolarza. Nawet przez chwile sie nie zająknęli na temat jego postawy.
No ale jak mają być obiektywni jak dostają od nich gadżety z zespołów?
Probosz odkad pamietam chodzi w koszulkach team sky… że tez mu nie głupio…

1 polubienie

Wychodzi na to, że liczba widzów jest większa, gdy mówią tylko o dwóch polskich kolarzach, bo chyba nikt z własnej woli nie komentowałby w taki sposób swojej dyscypliny. Bardziej opłacać się musi mydlenie oczu. A przecież i tak większość nie poszuka innych relacji, bo komu by się chciało, a tylko garstka rzeczywiście sobie poszuka czegoś innego.

ja tam nie mam nic przeciwko takim podnietom, ale warunek jest taki, że gdy na czoło peletonu wychodzi taki Mikel Iturria, też należy to docenić, może nawet zachwycić i podkreślić, że to dla niego istotna sprawa.

w sobotę, w późniejszej części etapu, byłem zmuszony do przemieszczania się na przestrzeni swojego miejsca zamieszkania i jak co jakiś czas wracałem do tej kuchni, mówiono o Majce/Kwiatkowskim. za każdym razem, dosłownie.

No i warto zauważyć że takie podniecanie się jazdą Polaków jest obosieczne. Bo gdy nastąpi przykładowo taki etap jak wczoraj to mamy wielką smutę. Ni ma już Majki. Ni ma już Kwiatka. I co teraz będzie?

Ja byłem skonsternowany brakiem reakcji/szybkiej analizy na wachlarze na etapie Bouhanniego. Później się okazało, że prócz Pinota, Keldermana i Majki wszyscy ważni (łącznie ze sprinterami) tam byli (czyli też realizatorzy to ładnie pokazali), ale pierwszy odruch to dla mnie w takiej sytuacji analiza kto gdzie jest, zamiast szukania jednego kolarza przez 20 km. Tak czy siak, ten etap może się okazać decydujący dla losów wyścigu (Kelderman) i ta końcówka z pewnością wymagała większego zaangażowania.

1 polubienie

Nie przesadzajmy znów w drugą stronę. Nigdy nie słyszałem żeby w Eurosporcie ktoś nazwał Poljańskiego wielkim kolarzem.

Wielkim kolarzem może nie ale o wielkim talencie słyszę od lat. Pomimo, że ma już swoje lata. Generalnie moim zdaniem zrobili krzywdę samemu Pawłowi. Przez ich gadanie o tym jaki to nie jest pomocnik i jaki to nie góral i jakie to wsparcie bedzie miał Rafał ludzie narobili sobie nadzieje ale jak strzelał ze sprinterami w górach to dla nich sukcesem było, że jedzie dalej i sie nie wycofał.
Nic nie mam do takiego gadania ale denerwuje mnie to ciagłe usprawiedliwianie słabej dyspozycji. O wiele lepiej wyglądałoby gdyby wprost powiedzieli, że Poljanski, Gołaś czy Bodnar są na pewnych wyścigach pomocnikami bo po prostu nie sa zbyt mocni na liderów niż gadanie o jakiejś pracy i jakiś zadaniach do wykonania.
Czy tak trudno powiedzieć, że Rafał czy Miachal nie trafili z forma na jakiś wyścig?
O dziwo pan Jaronski często podśmiechuje sie z piłkarzy i komentatorów piłki a sam bardzo często robi dokładnie to samo tylko w kolarstwie.

Myślę że to wynika z tego że oni (komentatorzy ES chociażby) wiedzą że poza niewielką grupką osób mających duży obcyk w temacie (jak np. użytkownicy tego forum), jest tez cała masa takich kolarskich “januszy” którym pewne rzeczy trzeba przedstawić w jak najbardziej przystępny sposób, nierzadko z dużą dozą pozytywnej propagandy.
Takich dla których najważniejszym newsem jest to “jak tam KWiatkowski i Majka” niż inne tematy

Może się mylę, ale innego sensownego wytłumaczenia nie widzę

Tu masz rację, ale ES bije kasę i robi oglądalność przez właśnie tzw. Januszy😉 Dlatego pod nich jest komentarz😁

To raz.

Dwa, relatywnie niewielką wiedzę na temat zagranicznego peletonu, czy historii kolarstwa można zrekompensować opowiadając ciekawostki o Majce, wypatrując w grupie Kwiatkowskiego, zapraszając cały czas na polskie ogórki. Tym można zająć czas, bo ewidentnie panowie są dość słabo przygotowani do relacji (np. sprawdzenie kto będzie walczył na etapie, a kto już zawczasu mówi, że nie powalczy, sprawdzenie dokładnie końcówki etapu/wyścigu, ciekawostki z innych grup, oprócz tych, o których wszyscy mówią).

W polskim ES trudno byłoby dobrać parę idealną, ale moim zdaniem, zbliżonym do ideału wzorem jest dwójka Wyrzykowski-Marszałek, którą zresztą parę lat temu można było usłyszeć.

O red. Wyrzykowskim można wiele powiedzieć i do wielu jego słabostek się przyczepić, ale nie można mu odmówić, że jako JEDYNY z naszych komentatorów posiada zaplecze nie tylko kolarskie (bo z tym dziś już różnie bywa), ale też kulturowe i historyczne. Świetnie potrafi mówić i słucha się go z przyjemnością. Natomiast Marszałek wiadomo - ogarnianie tego co na trasie i TRAFNE rozpoznawanie zawodników.

Pół żartem mówiąc, myślę też, że oni dwaj w mniejszym stopniu skupialiby się na tym, gdzie są na tej Vuelcie polscy zawodnicy, bo po prostu Wyrzykowski nad odpadającymi kolarzami przechodzi do porządku dziennego i woli opiewać herosów, którzy trzymają się z przodu :wink:

4 polubienia

No właśnie jak dla mnie największy problem polega na tym że ich przygotowanie do relacji (Poza Wyrzykowskim który podeśle jakieś newsy z francuskich mediów i “ogarnie” tematykę historyczna i Marszałkiem, który chyba zamiast mózgu ma komputer) ograniczą się do pobazgrania sobie po liście startowej i to często bez sensu, powrzucania swoich zdjęć z danego wyścigu (wiadomo o kogo chodzi), albo wymienienia 7 smsów z polskimi kolarzami z których dla widza niewiele wynika.

1 polubienie

Coś mi mówi, że Daniel Marszałek pojawi się w studiu Eurosportu :wink:

W końcu jakaś miła odskocznia. :wink:

Wczoraj oglądałem polską relację w duecie Marszałek- Probosz i niestety jestem zawiedzony. Pan Daniel dostosował się do Pana Adama i wyszły flaki z olejem :confused:

Dennis mówi że teraz jedzie przygotowywać się specjalnie do ITT i TTT w Innsbrucku, a Jaroński dostał tłumaczenie o tym że przygotowywał się specjalnie do czasówek na Vuelcie i że to było jego zadanie.
Ktoś w tym Eurosporcie w ogóle zna angielski?

1 polubienie

Ale on przecież po australijsku mówił. :sunglasses:

Kto komentuje dziś razem z Adamem Proboszem?

Mariusz Czykier :grinning: