Komentatorzy

Mariusz Czykier. Komentował już wcześniej kilka wyścigów. Był również w studiu podczas TdF.

Nie znam, a to mój ziom :open_mouth:

Nawet się go słuchało.

Pisze czasem ciekawe artykuły u Michnika😬

Widze że angielscy komentatorzy tak samo durni, pokazywało 5 sekund straty Sunwebu do 2 druzyny na mecie, a komentator się podniecał i myślał że to do Canyon Sram, a potem zdziwiony że przegrały o kilkadziesiąt sekund xd

Co by nie mówić, uwielbiam komentarz Krzysztofa Wyrzykowskiego. On może się nie orientować, może mylić, nie być na bieżąco, przeoczyć coś, co właśnie widzieliśmy na ekranie, ale co klasa, to klasa. Może to trochę ocierać się o gawędzenie, nie być wypełnione nowinkami, ale ja to cenię. Właśnie tak od święta.

7 polubień

Coś w tym jest, mam podobnie jak Ty :slight_smile:

Wyrzykowski jest w porządku i się go lubi bo nie trzeba go słuchać na okrągło. To jest metoda na jego sukces :wink: Gdyby był głównym, etatowym komentatorem jak Jaroński to pewnie szybko wszyscy wymięklibyśmy. Ale na początek TdF i różne okazyjki jest w sam raz! Fajnie też że nie będąc na etacie nie musi się przejmować polityczną poprawnością. Może powiedzieć coś czego nikt głośno nie powie.

3 polubienia

@Dobry @zulu możecie napisać o co dokładnie Wam chodzi! Ostatnio nie śledziłem transmisji więc nie jestem na bieżąco. Z góry dzięki

Moja wypowiedź jest bardzo ogólna. Chodzi o całokształt, o ten spokojny, wyważony ton, o nastrój. O kindersztubę, elegancję wypowiedzi, ładny język. O jego osobowość - medialną i nie tylko. O poczucie humoru. Ja tego pana bardzo szanuję i cenię. Jest to kwestia bardzo subiektywna.
Tu też nie ma żadnej nowej jakości - nie prezentuje niczego nowego, to jest ciągle to samo, ale trzeba powiedzieć, że serwowane rzadziej, smakuje lepiej. Więc zulu ma też trochę racji w tym, że metodą na sukces jest sporadyczność. Ale nie trzeba w ten sposób do sprawy podchodzić. Zresztą jest sformułowane przez ekonomistów prawo o malejącej użyteczności krańcowej - o to chodzi. Smakołyk pożerany codziennie w końcu przestaje być smakołykiem.
A w szczególe - miłe są te wpuszczania w żart, rozpoczynanie go, których, niestety, Darek Baranowski nie podłapuje (co zwykł czynić Tomasz Jaroński). W sprawach zainteresowaniowo-pozasportowych, towarzyskich, charakterologicznych to są jednak dwie różne osoby i nie ma między nimi tej chemii jak u TJ i KW. Czy nawet Igor Błachut-Adam Probosz (moim zdaniem, bardzo to zestawienie jest fajne - gawędziarsko-towarzysko to raz, ale i fachowo też bym się nie czepiał).
Ciągnąc dalej o Krzysztofie Wyrzykowskim, umiejętnie wypuszcza Dariusza Baranowskiego w szczegóły, historie z kariery, odniesienia praktyczne, a ten sobie wtedy dobrze radzi (choć czasem mógłby więcej powiedzieć, a nie dawać się wybić z rytmu jakimś wydarzeniem na trasie, nawet istotnym, do podjętego tematu można wrócić :wink: ).
Ta para jest dobra. O ile Dariusz Baranowski nie musi rozkminiać francuzkich czy beneluksieńskich nazwisk i nazw ;). To już chyba jedyna jego słaba strona. Bo już się czuje swobodnie za mikrofonem (w sumie, to od dawna), aranżuje jakieś żarty, szczególnie w parze z TJ, dobrze o tym kolarstwie nawija i trzyma rękę na Poelsie :wink:

4 polubienia

Mi ogólnie chodzi o to że jednak nie jestem nadmiernym fanem Wyrzykowskiego. Zwłaszcza w duecie z Jarońskim :stuck_out_tongue: Ok, w obecnym układzie jest nawet nieźle ale pamiętam doskonale jak z potrafili we dwójkę odpływać w coraz głupsze „dowcipy”, przycinki, uwagi itd. Czasem było to tak żenujące że wyłączałem dźwięk! A działo się to pewnie z powodu jakiegoś zmanierowania i znudzenia chyba swoimi osobami i komentarzem a nawet chyba wyścigiem i kolarstwem :wink:
Jeśli jednak Wyrzykowskiemu nie daje się popaść w ten stan maniery i nadmiernego odlotu na boczne tory, dzięki właśnie rzadszym wejściom to jest nieźle!

1 polubienie

Mi do szczęścia brakuje duetu Marszałek- Wyrzykowski. Nikt mi nie musi tłumaczyć co się dzieje na ekranie. Marszałek ogarnie elementy wiedzy, osiągnięć zawodników, a p. Krzysztof opowie nam o terenie, co pisze prasa, wypowiedziach zawodników i o tym jak to było kiedyś. Żyć nie umierać.

2 polubienia

Na boga- „elen fan dajk” a nie „wan dijk”

To jest beznadziejne. Przecież nikt nie wymaga odróżniania dialektów, ale do tych ludzi nic nie dociera. Niby proste - “ij” i “y” wymawia się tak samo, z grubsza “aj”. I już. A taki van Zyl jest u nich od lat wanzylem i to już tak zostanie. Kruijswijk był problemem dwa lata, a co by było, gdyby on pochodził ze szlachty i pisał się Kruyswyck? Na szczęscie miał niepiśmiennych przodków i pierwszy raz ich zapisali po reformie ortografii.
Z nowości jeszcze był ostatnio junior Van Moer, czyli “fan mur”, w wykonaniu Jarońskiego wan+taki dźwięk, jakby krowa była bardzo chora. To jest banda dyletantów, pod wieloma względami.

1 polubienie

Kurcze czy ktoś wie kto właśnie komentuje tor na tvp? Mniemam że jest to jeden zawodowy komentator i jeden kolarz torowy ale nie kojarzę ani jednego ani drugiego.
Komentator myli konkurencje (drużynę na 4km nazywa drużyną sprinterów), gdy Polacy mają słabsze międzyczasy w sprincie olimpijskim mówi że prowadzimy itd.
Zawodnik często nie potrafi się wysłowić, przekręca wiele zdań, słabo to brzmi.

Czy nie ma kogoś lepszego na stanie w TVP czy też gdzie indziej?

Sławomir Kwiatkowski, facet głównie od piłki, gdzie na MŚ w Rosji pokazał się moim zdaniem z dobrej strony. Torowe chyba bardziej z przypadku i jako zapchajdziura, ale już w kilku transmisjach go słyszałem. Wrażenie neutralne, ale jeśli rzeczywiście często się myli po kilku transmisjach, to znak, że tego nie czuje. Czasem zdaje się też Sobczyński komentuje, ale dla niego przecież też kolarstwo nie jest nr 1. A ekspert to nasz sprinter Grzegorz Drejgier i rzeczywiście niewiele ma ciekawego do powiedzenia.
Ile osób w Polsce, mówię o komentatorach i nie tylko o torze, zajmowało się w ostatnich latach kolarstwem na poziomie telewizji? 10? Gdzie jest to głównie Eurosport, dobrze sobie radził Lepa na Polsacie Sport zarówno z szosą jak i z torem, no i Sobczyńskiego, przynajmniej dla mnie da się słuchać.

Dzięki

Ps. Grzegorz Krejner jakby co

Pozdr

„Ewenepel”- echhhhhh. Tyle sie o nim mówi że myślałem że Pan Probosz takiego babola nie walnie

Muszę przyznać że wczoraj i dziś bardzo przyjemnie słucha mi się komentarza z toru na TVP Sport. Zaskoczenie na duży plus

Myślałem, że redaktor Baranowski wyrósł już z nazywania Alexa Howesa “Akselem Hołsem”, ale niestety, w ostatnią sobotę okazało się, że jednak nie. :frowning: