Kwiatomania, czyli kolarstwo nowym sportem narodowym ?

Jak oceniasz popularność kolarstwa w Polsce ?

  • Jest to sport bardzo popularny, wielu moich znajomych interesuje się kolarstwem
  • Jest to sport całkiem pupularny jednak głownie jako forma aktywności fizycznej
  • Kolarstwo to w Polsce dyscyplina niszowa, kojarzona głownie z dopingiem
  • Daj pan spokój ! Jak komuś mówię o Michale Kwiatkowskim to myśli, że chodzi mi o homopiosenkarza

0 głosujących

Sukcesy Michała Kwiatkowskiego są coraz to bardziej spektakularne, kolarski świat widzi w nim ogromny talent, który może zdominować w przyszłości wyścigi klasyczne i poważnie namieszać w Wielkich Tourach. W polskich mediach również coraz częściej możemy usłyszeć o wyczynach młodego kolarza z Torunia. Na ile jednak postać Kwiatka może wypromować kolarstwo zarówno jako sport do oglądania jak i uprawiania ? Czy waszym zdaniem Michał stanie się wielką gwiazdą polskiego sportu na miarę Małysza czy Kowalczyk ? Co musi osiągnąć aby wyścigi z jego udziałem gromadziły milionowe widownie w naszym kraju ? Jak oceniacie pozycję Kwiatkowskiego w hierarchii polskich sportowców obecnie ?

Liczę na twórczą dyskusję w temacie :slight_smile: .

Na żadne z tych pytań nie da się jeszcze jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony kolarstwo u nas wydaje się być strasznie niszowym sportem mimo dosyć dużej popularności za komuny, z drugiej strony jak TdP w zeszłym roku robiło rundę u mnie w 30 tysięcznym mieście to się nie dało na żadnym odcinku dopchać :smiley: To pozwala mi wierzyć, że sukcesy naszych kolarzy spowodują totalne szaleństwo na oglądanie jak i uprawianie kolarstwa, ale jakaś cząsta mnie boi się, że rodacy są tak zjanuszowani , że będą gardzić kolarstwem.

Michal jest mlody, wygadany, dobrze prezentuje sie przed kamerą, jest aktywny na portalach spolecznosciowych. To na pewno podnosi jego wartosc medialną. Ale szczerze watpie, zeby kiedys osiagnal ten sam poziom co Justyna czy Malysz. Oczywiscie najpierw musi zaczac wygrywac na duzo wieksza skale niz obecnie, ale nawet jesli zacznie, to wygrane w LBL, AMR, czy nawet Paryz-Nicea czy innej tygodniowce nigdy nie przyniosa mu tyle slawy, co wyzej wymienionej dwojce. Raz, ze kolarstwo nie jest wybitnie medialna dyscyplina, a dwa - na przecietnym Kowalskim takie wygrane nie zrobia specjalnego wrazenia. Co innego jakby kiedys wygral Wielki Tour, szczegolnie TdF, wtedy szansa na Kwiatkomanie by byla.

Druga sprawa, to kwestia rywalizacji. Ludzie pasjonuja sie wystepami Kowalczyk w duzej mierze dlatego, ze media wytworzyly jej rywalizacje z Bjoergen (tak jak kiedys Malysza ze Schmittem i Hannavaldem). W przypadku Kwiatka ciezko bedzie o cos takiego, bo i rozklad sil w tej dyscyplinie jest zupelnie inny.

Michal na pewno spopularyzuje kolarstwo, co do tego nie ma watpliwosci, szczegolnie jesli bedzie dominowac, bo Polska takich dominatorow wielu nie ma. Ale zakres tej euforii bedzie duzo mniejszy niz w przypadku Malysza, czy nawet Kowalczyk.

Abbadon

Nie ma rywalizacji, ale nie zapominaj, że na Kwiatka pracuje Niemiec i nie myślę tu o Przemysławie :smiley:

Na chwile obecną to Kwiatkowski jest mniej rozpoznawalny niż chociażby Maciej Kot.
Chciałbym się mylić ale nie uważam aby kolarstwo w Polsce osiagnęło poziom zainteresowania podobny jak skoki narciarskie.
Aby Michał miałby być rozpoznawalny chociażby jak Gortat czy Radwańska musiałby wygrać Tour i to nie raz…
Popularnością Kwiatkowski NIGDY nie dobije do Małysza. To był/jest człowiek legenda i nawet Stoch który może osiągnąć więcej niż Małysz ale zawsze pośród kibiców będzie w cieniu Adama.
Kwiatkowski jest i będzie bardziej doceniany za granicą niż w Polsce. A więc według mnie Kwiatkomanii w Polsce nie będzie, ale obym się mylił.

Jak na razie Kwiatka rozpoznaje 3/100 osób w Polsce: marketing-news.pl/photos/upd/140 … _large.jpg Trochę słabo :neutral_face:
Z drugiej jednak strony z tego badania wynika że tendencja jest rosnąca.
Dla przeciętnego telewidza transmisja z wyścigu to jednak nuda, kiedy przyjdą wielkie sukcesy, o których będą trąbić w programach informacyjnych, to o Michale będzie się słyszeć. Ale rozpoznać to już inna bajka. Zresztą kolarz przecież jedzie w kasku i okularach więc jak tu kojarzyć jego twarz :mrgreen:

Ja to mocniej zaskoczony jestem tym, że 15 osób na 100 nie wie kto to Adam Małysz :smiley:

To ja wam powiem lepszą anegdotkę:

Zasłyszane przeze mnie w jednym z barów, gdzie non stop leci sport na wszystkich możliwych kanałach:

  • Kwiatkowski jest jak Radwańska. Niby wygrywa, ale jak przychodzi co do czego, to zawsze na kresce drugi albo trzeci.

Knajpiane Polaków rozmowy. :wink:

A ja tym, że Żyła jest bardziej rozpoznawalny od Stocha. :mrgreen:

Kolarstwo nie stanie sie sportem narodowym, nie bedzie Kwiatomanii, ponieważ do osiągnięcia tego “celu” konieczny jest sportowy sukces. Ustawiczny sukces a nie jednorazowy wystrzał. Czy potencjalne wygranie przez Michała np RvV, L-B-L, AGR lub FW poruszy serca Polaków równie mocno jak wygrany Turniej 4 Skoczni przez Małysza? Nie. Statystyczny rodak nie ma pojęcia co to za wyścigi i jaka jest ich ranga, jak wiele one znaczą w kolarskim świecie. Baa… Nawet w oczach niektórych kolarskich kibiców tegoroczne 5-3-3 z ardenskiego tryptyku to jakies barachlo. Przeciętny Polak wie, że Liga Mistrzów to jest cos, finały MŚ i Europy w piłce nożnej, Wimbledon, występy w Formule 1, NBA, Liga Światowa, ME i MŚ w siatkówce, TCS i Puchar Swiata w skokach,medal olimpijski i wygranie Tour de France. To dla statystycznego Polaka jest dużym bądź wielkim sukcesem. Gdyby Michał został Mistrzem Swiata w kolarstwie szosowym lub wygrał Wielką Pętle, wtedy pewnie nastąpiłby spory wzrost zainteresowania kolarstwem w Polsce, ale raczej nie na miarę pretendowania do miana sportu narodowego. A co gorsza…dla laika kolarski sukces jest synonimem oszustwa i dopingu, więc to dodatkowe utrudnienie.

Zgadzam się w pełni. Zwłaszcza że dopiero od dość niedawna się wkręcam tak poważniej w kolarstwo :slight_smile:
Według mnie to trudny w odbiorze sport. Bardziej polega na czekaniu niż świętowaniu. Oglądasz wyścig i przez 2 godziny powtarzasz: “dawaj Kwiato, dawaj Majka” Po czym często trzeba się cieszyć z 3 miejsca, czego nie doceni przeciętny człowiek.
Zwłaszcza że kolarstwo jest też dość brutalne pod tym względem. 3 miejsce prawie nie znaczy nic. A 3 miejsce w takim biegu na 100 metrów to już jest coś!

Co do Radwańskiej, to jest w tym trochę prawdy :slight_smile:

Onet dał newsa o znakomitej jeździe Rafała w headline’ach.
Może dla odmiany trochę będzie Majkomanii?

Wisi ten news już ze 12 godzin.

Chyba mamy kompleksy przez te wszystkie lata niedoceniania i oszczerstw :smiley:

Ja muszę przyznać, że ostatnio zauważyłem lekki wzrost zainteresowania kolarstwem w moim studenckim środowisku. Znajomi dopytują się o wyniki Michała o jego przyszłe starty, kiedy można obejrzeć itd. Eurosport w tym względzie robi znakomitą robotę. To już nie jest wg mnie niszowa stacja, lecz najpopularniejszy kanał sportowy w Polsce. Biorąc pod uwagę przez ile czasu antenowego pokazują oni kolarstwo jest spora szansa, że ktoś przełączy na ES akurat na kolarstwo i się wkręci choć trochę. Mitem jest stwierdzenie, że kolarstwo jest trudne w odbiorze. Kilkuset wysuszonych facetów staje na starcie i ten kto pierwszy przekroczy białą linię wygrywa, proste. Inna sprawa to tzw. “rozumienie kolarstwa”. To już domena kibiców ortodoksyjnych z rowery.org czy cyclingnews.com. Tyle, że to samo tyczy się innych dyscyplin. Weźmy takie skoki na przykład i miniony sezon. Laicy i TVP marudziło na słabą formę Stocha na Turnieju Czterech Skoczni, no bo jak to ? Wygrywa w Engelbergu, Titisee i nagle traci formę. Co to będzie na Igrzyskach ? Zagorzali fani wiedzieli z profesjonalnych źródeł, że trener Kruczek zaaplikował Kamilowi ostry trening siłowy, który na razie obniżył formę, mającą eksplodować w Soczi. Mimo, że 96% widzów TVP nie rozumie skoków chcą to oglądać. Na tym to polega. Wszystko zależy od tego jak kolarstwo jest pokazywane przez telewizję. W przypadku TVP mam spore obawy, bo żadnej dyscypliny nie są w stanie dobrze pokazać od kiedy pamiętam. Zdecydowanie wolałbym Polsat, który potrafi kapitalnie promować sport. Tak czy siak mam nadzieję, że już niedługo Rafał bądź Michał zepchnął Ojca Mateusza z pozycji najsłynniejszego polskiego kolarza.

Mimo wszystko kolarstwo jest dość szczególne bo wielu ci powie że jadą, jadą i nic się nie dzieje.
Z drugiej strony wyścigi kolarskie bardzo przypasowały mojej mamie na emeryturze. Nie przeszkadza jej gdy przełączam TV bo lubi oglądać te wszystkie krajobrazy, właśnie często te zwykłe domy, jak tam ludzie żyją itp. Lubi też słuchać tych nie związanych z kolarstwem komentarzy odnoszących się to różnych zabytków itp. Tak więc nie potępiałbym tej strony komentarza TV zwłaszcza że ile razy można w sumie powtarzać to samo na temat samego wyścigu?
Wyścigi kolarskie są mimo wszystko takie odprężające. To rozciągnięcie w czasie jest całkiem przyjemne: jak coś się dzieje to dzieje się przez dłuższy czas i można się tym spokojnie delektować. Ale przecież też są nagłe momenty, ataki itp.
Bardzo przyjemna dyscyplina sportu ale problematyczna do kibicowania w dzisiejszych pozbawionych wolnego czasu czasach :slight_smile:

Przyznam, że po ran n-ty jestem zdumiony wspominaniem skoków narciarskich. W Polsce rozpromowano tą dyscyplinę do absolutnie sztucznych rozmiarów. Porównajmy nasze kolarstwo ze skokami:
Ilość krajów na poważnie bawiących się w skoki: Polska, Austria, Niemcy, Norwegia, Finlandia, Słowenia, a z tego w takiej Finlandii dużo popularniejsze od tej dyscypliny są biegi narciarskie, ale przede wszystkim motorsport (zwróćie kiedyś uwagę ilu widzów stoi przy skoczni w Finlandii - oczy mam w porządku i twierdzę, że podczas niektórych zawodów bywa tam ca 200 - 300 widzów, słownie dwustu - trzystu, nie zgubiłem żadnego zera)
Teraz porównajmy ilość tych państw do krajów bardzo mocno zainteresowanych kolarstwem.
Ilość uprawiających kolarstwo do ilości uprawiających skoki - tu jest przepaść na korzyść kolarstwa.
Fakt, że z niezrozumiałych przyczyn polski skoczek jest w Polsce popularniejszy od polskiego kolarza, ale zupełnie inaczej jest w Europie. Najbardziej znani polscy sportowcy zagranicą to Radwańska, Kwiatkowski, Lewandowski, ze dwóch piłkarzy do tego, może koszykarz Gortat i zdaje się dołącza do tej grupy Rafał Majka. Oczywiście gdyby Robert Kubica nie był tam gdzie jest to najprawdopodobniej on byłby wyraźnie najpopularniejszym polskim sportowcem zagranicą.
W pracy miłośnicy skoków czasem mówią coś w stylu “Stoch to jest to, a ten twój Kwiatkowski to jak?” Wtedy pokazuję im szybko na kompie filmiki, aby sobie porównali szpaler widzów przez jaki przeciska się Kwiatek np. na TdF i porównali to z grupką pod skocznią w Kuopio czy np. Lillehammer (niby jedno z 5 - 6 państw interesujących sie skokami, tyle że coś słabiutko z ilością widzów). Dodam czasem, że TdF przy trasie "obstawia 14 - 17 milionów, na giro też z 8 - 10 się uzbiera. Czasem złośliwie dodaję, że Stocha w konkursie widzą dwa razy 10 sekund gdy szykuje się do skoków, dwa razy 5 sekund gdy zjeżdża w dół, dwa razy 4 sekundy gdy leci i dwa razy po 15 sekund gdy czeka na podanie wyniku - w dobrej wersji wychodzi tego minuta z okładem. Tymczasem w trwającym np. 85 godzin TdF Kwiatka mogę widzieć nawet i ok. 15 - 20 godzin - wierzcie mi ten argument miłośników skoków nie lubiących kolarstwa odciąga ich od dalszej rozmowy.

To nie jest takie proste Sygnatariuszu. Stoch to w tej chwili najlepszy polski sportowiec w ogóle. Abstrahując od popularności dyscypliny jest dwukrotny mistrz olimpijski. Ciężko go na razie porównywać z Kwiatkiem. Z popularnością w świecie to też jest różnie. Spytaj Amerykanina odpowie: Gortat, spytaj Niemca: Lewandowski, spytaj Austriaka Stoch, Holendra: Bródka itd. Swoją drogą zastanawiam się jakie argumenty mają przeciwnicy kolarstwa u Ciebie w pracy. Ja najczęściej słyszę:

  1. “Tam wszyscy się koksują”
  2. “Nuda Michaś, nuda”
  3. “Daleko jeszcze ?”
  4. “Kwiatkowski jest cienki, przecież on nic nie osiągnął”

Potrzeba odpowiedniego podejścia telewizji. Jeśli taki Kurzajewski powie w studiu, że Paryż-Roubaix to najbardziej prestiżowy klasyk na świecie, to przeciętny kibic to kupi i doceni sukces. Mam nadzieję.

Kolejna anegdota i dowód, że kolarstwo nie może być Sportem Narodowym Polaków:

  • I jak tam na Giro?

  • No super, Majka trzeci.

  • A Kwiatkowski?

  • Nie jedzie

  • Dlaczego?

  • Bo musi odpocząć po wiośnie przed Tour de France

  • To oni nie jeżdżą cały rok?

Jednym słowem, kolarstwo to nie cykl F1, ani skoki, ani liga piłkarska, gdzie co tydzień mamy tych samych zawodników, jednolitą klasyfikację i wszyscy wiedzą, kto, co i gdzie.

Przeciętny kibic może zżyć się z takim Stochem, Messim czy Alonso przez cały sezon. W kolarstwie tymczasem tak się nie da.

Jedni startują tu, inni tam. Dlaczego?

Moi znajomi z pracy naprawdę nie mogą zrozumieć, dlaczego Kwiatek nie pojechał Giro. I trudno im to wszystko tłumaczyć.

Ale też trzeba odejść od tezy, że np. we Włoszech kolarstwo to nie wiadomo jak hołubiona dyscyplina.

Jak byłem na Giro w 2011 to kupowałem La Gazzetta dello Sport, czyli organ odpowiadający za Giro.

I co się okazało. Na 60 stron o sporcie, pierwsze 30 było o piłce nożnej, dalsze 7 o F1. dopiero na 38. stronie obszerna relacja z Giro, która fakt zajmowała 8 stron.

Nie ma co sie łudzić.

Kolarstwo nigdy nie wygra z pika nożną, F1, czy globalnie koszykówką.

No chyba że mieszkamy w Belgii :slight_smile:

Nie dziwota, że w Finlandii tylu widzów, bo aktualnie przeżywają ogromny kryzys sportowy. Będą wyniki, wszystko się zmieni. U nas, gdyby nie Stoch, pewnie w przeciągu 2-3 lat stałoby się to samo.

Skoki z natury mają ograniczony zasięg. To sport zimowy, a ponadto wymaga bardzo rozbudowanej infrastruktury. Nie da się do tego sportu wejść ot, tak, nie rozbudowując infrastruktury za spore pieniądze. A teoretycznie - kolarstwo takich nakładów nie wymaga.

Nie przesadzałbym również z popularnością Kwiatkowskiego za granicą. Pośród fanatyków kolarstwa - owszem, ale czy jest on znany takiemu przeciętnemu francuskiemu czy włoskiemu sympatkowi, który obejrzy Giro czy Tour ? Wątpię. Myślę, że francuski kibic prędzej pozna Riblona czy Gautier, a włoski Pirazziego czy Rabottiniego. Popularność pośród mas zdobywa się przede wszystkim zwycięstwami i/lub efektowną jazdą. Kwiatek to wielki talent, ale póki co oba “warunki konieczne” do wielkiej popularności nie są spełnione. To samo właściwie dotyczy Rafała. I widzieliście to doskonale podczas wczorajszego ITT. Poza Polską naprawdę niewielu stawiało Rafała w roli lidera Saxo na wyścig. Raczej nieliczni, najbardziej doświadczeni w oglądaniu kolarstwa.

Lewandowski, Radwańska, Kubica, Gortat, Szczęsny/Kuba/Piszczek, Janowicz, może ktoś pamięta jeszcze o Adamku - to są jedyni polscy sportowcy - kolejność nieprzypadkowa - istniejący w świadomości masowego kibica sportowego w Europie/na Świecie.