Kwiatomania, czyli kolarstwo nowym sportem narodowym ?

Osobiście myślę ze ta niska świadomość, to raczej niechęć przełamania stereotypu kolarstwa jako nudnego sportu i stąd braku chęci do poznania bliżej tego sportu. W końcu ilu nas zaczęło od tych pięknych zameczków?

Panowie, cieszmy się, że oni wiedzą, kto to Majka i Kwiatkowski. I że wiedzą, że coś się dzieje.

Najpierw mi skoczyło ciśnienie: jaki, kurteczka, nudny sport? Przez dziesiątki lat nikt się tak w Polsce nie ważył powiedzieć. Kolarstwo było sportem męskim, sportem dla odważnych, działającym na wyobraźnię wszystkich chłopaków na wszystkich podwórkach.

Potem się zastanowiłem. Kurczę, jak to się pozmieniało.

Jak zwykle wszystkiemu winna telewizja. Kiedyś szło się na trasę - kolarze myk! i przejechali. Szło się na stadion (finisz) - myk! i po finiszu. W radio komunikaty, w telewizorze dobrze jak ostatni km pokazali. Kto miał czas się nudzić?

Te 5-godzinne transmisje jednak całkiem zmieniają punkt widzenia postronnych obserwatorów. Parę godzin monotonnej jazdy a dynamiczne akcje liczone w minutach.
Pokolenia wychowane na platformówkach nie usiedzą na tyłku przed telewizorem, widzę to po wnukach. I nie ma się czemu dziwić.

Tyle, że kolarstwo szosowe w wykonaniu mężczyzn, a szczególnie TdF, mają, z całym szacunkiem, zupełnie inny wydźwięk niż MTB kobiet.

Zgadza sie, ale nie az taki, zeby po jednym wygranym etapie spowodowac narodową euforię.

Póki co mogło wzbudzic jedynie zaciekawienie.

Bo i osiągnięcie nie jest takie, aby cały naród miał z miejsca eksplodować.

Jak to mówią, jedna jaskółka wiosny nie czyni. A, że dla wtajemniczonych to wisienka na torcie, a nie żadna tam jaskółka to inna sprawa.

Jeżeli dzisiaj wygrałby Kwiatek, a jutro Rafał, zgarniając przy tym koszulkę najlepszego górala, myślę, że szum byłby spory. Pomarzyć to sobie można. Na wszystko przyjdzie czas.

Jedna Jaskuła może nie.

Ale Jaskuła z Majką może tak :wink:

Świetny komentarz. Wprawdzie nie mam jeszcze wnuków, ale moje pierwsze wspomnienie związane z kolarstwem to akcja Piaseckiego i Mierzejewskiego na Kryłatskoje.:wink: Pamiętam też Wyścig Pokoju z bodajże 87 roku i dziesiątki tysięcy ludzi zgromadzonych od rana na mecie etapu w Łodzi (jako dzieciak dziwiłem się, że niektórzy zajęli miejsca na dachu centrum handlowego). Jechało się to zobaczyć, wysłuchać komunikatów z trasy, potem powrót na obiad do domu i z powrotem na metę. Albo obejrzenie przejeżdżających kolarzy i bieg sprintem do domu żeby w TV zobaczyć jeszcze finisz Sprucha. :wink: A potem gra w piaskownicy czy na murku w kapsle, gdzie każdy szpanował nową koszulką z podsłyszanym w radiu nazwiskiem jakiegoś Holendra czy Belga. :wink: To o czym wtedy marzyliśmy, tzn. dłuższe relacje, pełne listy startowe (Mongołowie, Kubańczycy, Chińczycy ;)) i wyniki w rezultacie zabiło wyobraźnię, która zamienia JAKIKOLWIEK sport w poemat heroiczny. :wink: Kolarstwo niczym nie różni się IMHO w tym względzie od innych dyscyplin. Jeśli chcemy mieć ,Kwiato’’ czy ,Majko’’ - w miejsce popularności np. skoków narciarskich- ,-manię’’ to któryś z nich musi wygrać Tour.


gwizdek24.se.pl/inne/rafal-majka … 13273.html
Pierwsze zdjęcie wymiata :mrgreen:

Wiesz… co do transmisji. Lat mam niewiele, a wysiedzec 5h potrafie. W sumie pierwszy TdF ogladalem dwa lata temu. Raczej tak ze jak nic nie bylo ciekawego to ogladalem TdF. Rok temu juz wiekszosc etapow. Teraz codziennie nie moge sie doczekac nastepnego, a dzisiejszy ogladalem od poczatku do konca (w sumie jak wiekszosc, chyba ze sprinterski to wlaczalem na ostatnia godzine ) . Ja lubie kolarstwo, stawiam je w trojce ulubionych sportow. Jeszcze wiedza o kolarstwie srednia, ale troche juz wiem i rozumiem. Jakby kogos interesowalo to lat 14, czyli zaczalem w wieku 12. I nie jest tak ze nie lubie sportow dynamicznych ( chociaz ja do takich zaliczam kolarstwo ) bo lubie tez pilke ( mecze ogladam, wiekszosc, sam w klubie gram bo nawet mi to wychodzi ). Takze jakbwidac nawet zwykly, przecietny nastolatek luboacy pilke moze takze polubic kolarstwo. Mnie tam zarazili KW i TJ. Ale teraz moge nawet bez dzwieku ogladac 5h kolarstwo.

Sorry za brak polskich znakow, ale moze nie przezywacie takich katorg czytajac. ( albo nie czytajac ).

Co do ogolnej popularnosci, nie tylko nastolatkow. Mysle ze bylaby wieksza gdyby kolarstwo lecialo na TVP1 ( tylko moze jakby sciagneli duet z ES ). Po prostu nie kazdy ma ES. No i sukcesy zwiekszaja popularnosc. A ich jest coraz wiecej i jeszcze wiecej bedzie.

Przepraszam, że tak nie w temacie, ale mam czasami kontakt z dzisiejszą “młodzieżą” i jeżeli masz 14 lat to jest to jedna z lepiej skonstruowanych wypowiedzi 14 latka jaką czytałem od dawna :stuck_out_tongue: Gratulować Ci nie będę bo wg. mnie to powinno być normą ale na pewno dobrze o Tobie świadczy :slight_smile: Nie tylko sport ale także nauka. Wystarczy spojrzeć na wywiady z Kwiatkowskim, to prócz znakomitego sportowca bardzo inteligentny człowiek, który wie jak składać zdania a to również bardzo ważna umiejętność.

Ale by nie zaśmiecać tematu.
Jak w wielu przypadkach diabeł tkwi w szczegółach. A jest ich wiele. Zaczynając od małej popularności w TV, poprzez długie transmisje jak i poprzez złożoność sportu, chociaż czy tutaj to ma takie znaczenie ?? Ok skoki też są złożone ale na końcu tak naprawdę liczy się kto dalej skoczył więc uwierzcie mi dla popularyzacji nie jest aż tak ważne zrozumienie jak to by te sukcesy po prostu były, a wtedy dzieci ruszą na rowery i może wyrosną kolejni kolarze na miarę Pro Tour.
Wg. mnie wszystko idzie w naprawdę dobrym kierunku a też nie możemy oczekiwać, że wszystko zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, takie zmiany dzieją się dłużej, a biorąc pod uwagę nasz kraj to mam wrażenie, że u nas takie zmiany trwają jeszcze dłużej niż powinny bo niestety po początkowej ekscytacji pojawiają się problemy: brak kasy, sprzętu itd itd bo firmy w Polsce niestety, ale nie dojrzały jeszcze do tego, że reklama poprzez sport to jest znakomita inwestycja. Niestety trzeba to umieć robić a u nas mało kto to potrafi…I tak zataczamy koło…

“Kwiatomania, czyli kolarstwo nowym sportem narodowym?”

Mam pytanie do niektórych się tu wypowiadających - co dla Was zmieni, że kolarstwo stałoby się ze sportu niszowego w narodowy? Z punktu widzenia obserwatora sportu - żadna różnica. Nie jest na tyle niszowy, aby nie mieć polskiej transmisji, więc nie chodzi o to by można było oglądać w TV, albo internecie. NBA, czy NFL (jedne z najpopularniejszych lig świata) często nie są transmitowane w Polsce i zostają tylko streamy, ale jakoś fani tych sportów nie narzekają na to. Skupiają się na sobie i ewentualnym rozwijaniu języków, aby śledzić swoje ulubione sporty.

Więc pytam po co Wam większa popularność kolarstwa? Mi to nie zmienia w zasadzie nic. Czy będzie TdF oglądało 200 osób, czy milion to i tak będę oglądał to co chcę i ewentualnie pisał o tym na forum (jak czas pozwoli). Więc czy nie steruje Wami trochę próżność? :wink: Że fani piłki nożnej, siatkówki czy nawet skoków narciarskich czy F1 mieli swoje “boomy” to teraz czas na to samo w kolarstwie? I mówić z dumą “interesowałem się kolarstwem zanim to było modne”? No i nie ukrywajmy, że większość ludzi tutaj, na forum ma wiedzę znacznie większą niż przeciętny Kowalski, który usłyszał o Majce jak wygrał etap i zaczyna oglądać dopiero regularnie TdF. Ba - duża część użytkowników forum mają wiedzę większą niż chyba jakikolwiek dziennikarz w Polsce! Nie ukrywajmy tego. I może część z Was chce zostać garstką wybranych specjalistów od kolarstwa? :wink: Ale tutaj znowu dochodzimy do próżności :wink:

Dla mnie jedynym ewentualnym pozytywnym aspektem Kwiatkomanii, albo Majkomanii byłoby zwiększenie zainteresowania przez media ich osobą. I za tym poszłyby reklamy, sponsorzy i kasa. I życzę im szczerze i serdecznie by na tym zarabiali znacznie, znacznie więcej niż obecnie :slight_smile:

Co do zlozonosci kolarstwa. Ostatnio koledze ktory cos tam zaczal ogladac kolarstwo ( wczesniej nie mogl mi sie nadziwic jak ja moge ogladac taki nudny sport - ach, te stereotypy ) tlumaczylem 30 minut czemu taki Kwiato rozprowadzal Trentina a sam nie finiszowal skoro byl na prowadzeniu 300m przed meta i dlaczego nie jedzie na siebie, czemu skoro ktos jezdzi po gorach to nie jest najlepszym czasowcem, czemu taki Martin ( ktory wedlug niego jest srednim kolarzem, tak ocenil na podstawie paru etapow ) jest najlepszym czasowcem, raczej spodziewalby sie ze jak ktos po gorach jezdzi to juz umie wszystko. Kolarstwo to zlozony sport. Mysle ze dla wielu mlodych to zbyt inteligentny sport.Najpierw trzeba byloby pojac podstawy a to wymaga intelektualnego wysilku ( jakze trudnego dla niektorych ).

Co do wypowiedzi - zdarza sie moze rzadko, ale sie zdarza. Wedlug mnie czesto. Po prostu idioci rzadziej wchodza na fora, glupotą popisuja sie w realu , a na forach spotkasz bardziej ogarnietych nastolatkow.

Może się komuś narażę, ale dla mnie kolarstwo to jeden z najnudniejszych sportów do oglądania na żywo. Oczywiście bycie na podjeździe, jechanie za wyścigiem to bardziej styl życia, bardziej przygoda i samodzielne amatorskie jeżdżenie po trasach, które dużo szybciej pokonują zawodowcy.

Kilka razy byłem na trasie TdP, ale kibicowanie na trasie to taka ciekawostka, coś rzadkiego co ma miejsce raz do roku, a nie szukanie jak najciekawszych wrażeń sportowych. Ludzie mogą poczuć atmosferę wyścigu, pokręcić się tu i tam (start i meta) itd., ale trudno przezywać jakieś emocje sportowe kiedy przejeżdża peleton i po kilkunastu sekundach jest po zabawie.

Także kolarstwo nigdy nie będzie sportem bardzo popularnym w naszym kraju czy sportem narodowym. Ewentualnie żeby tak się stało to musi na przestrzeni kilku pokoleń ewoluować podejście ludzi i zmienić się rowerowa mentalność, bo taka zmiana musiałaby iść od dołu, od sportu amatorskiego, a tutaj kolarstwo oczywiście ma duże pole do popisu, bo praktycznie każdy może je uprawiać i na poziomie amatorskim obok pływania jest jednym z najzdrowszych sportów.

Także kolarstwo jest na pewno ciekawe, ze względu na specyficzną rywalizację krajową, ale w zagranicznych zespołach, na specyficzne zasady, że nie zawsze wygląda najlepszy, na zbieżność czy rozbieżność interesów itd. Jest to sport na pewno wyróżniający się na tle innych, podczas wyścigów można też poznać lepiej inne kraje. Ale to co jest najważniejsze czyli przekaz na żywo nie ma po prostu potencjału. Co więcej przekaz TV też zależy od jakości organizacji, bo nawet świetny wyścig można udupić realizacją.

Tak więc ja bym się nie nastawiał na jakiś szalony wzrost popularności, a jeśli już to Polacy na prawdę musieli by wygrywać seryjnie. Ja w takim otoczeniu szkolno/uczelnianym nie znałem nikogo kto by się interesował kolarstwem. Piłka nożna i skoki, to takie polska letni-zimowa ramówka. Za to znałem osoby, które uważały kolarstwo za najnudniejszy sport.

Zresztą na twarzoksiążce widać jak stoją Majka czy Kwiatkowski (mimo regularnie prowadzonych profili) a jak stoją Kowalczyk, Stoch czy Żyła, nie mówiąc o kopaczach.

To taka ciekawostka jak wyglądają statystyki na FB związane z polskim sportem: sotrender.pl/fanpage-trends- … ort#trends

Adriano

Przyczyna jest dużo prostsza. Im większe zainteresowanie, tym więcej pieniędzy dla dyscypliny, im więcej pieniędzy tym lepsze wyniki polskiego kolarstwa, a oto nam wszystkim chyba chodzi. Zresztą wystarczy popatrzeć na skoki. Wszyscy nasi zawodnicy z IO w Soczi łącznie z dwukrotnym złotym medalistą zainteresowali się skokami pod wpływem Małyszomanii. Gdyby wtedy TVP nie wywindowało tego sportu na taki poziom popularności, to nie byłoby tegorocznych sukcesów. Wspólne z kolarstwem jest jeszcze jedno. Zarówno skoki jak i kolarstwo były bardzo popularne za komuny, były wyniki, zainteresowanie, potem po przemianach wszystko się skończyło. Skoki z tego co słyszałem w epoce słusznie minionej były najpopularniejszym sportem zimowym. Tak samo można odbudować w Polsce zainteresowanie kolarstwem. Trzeba tylko umieć.

PS: Na wyszukiwarce YT wśród Rafałów Majka zdetronizował piosenkarza Brzozowskiego :smiling_imp:

Za dużo widziałem, aby w to wierzyć. Skoki to odosobniony przypadek przekłucia “manii” w długotrwały sukces, ale też nie do końca. Wyskoczył talent Stoch, wyskoczyło kilku innych, ale wielkich rezultatów nie ma. A ponoć tylko w Austrii i Niemczech idzie więcej pieniędzy w szkolenie młodzieży, a nie tylko z nimi przegrywamy regularnie.

Ponadto zawsze jest w Polsce “boom” na piłkę nożną i idą olbrzymie pieniądze (od lat i to co roku nawet więcej!) i sukcesów nie ma. Siatkówka po wicemistrzostwie świata 2006 i ME’2009 zrobiła krok na przód? To nadal jedna z najlepszych lig świata, ale do ścisłej czołówki trochę brakuje. Nadal mamy reprezentację w czołówce, ale to nadal jest 8-10 reprezentacji, które mogą wygrać, a nie które są pewnikami do medalu jak niegdyś Brazylia, a teraz Rosja. A Gortat w NBA i jego campy oraz wielka medialna otoczka i przypominanie złotych czasów koszykówki w Polsce (czasy Śląska Wrocław choćby czy początki NBA w Telewizji Polskiej i zarażanie młodzieży miłością do Jordana i Dream Teamu), które też na rozwój nie wpłynęły. A lekkoatleci? Jak jest jakiś sukces to mówi się o potrzebie szkolenia i nawet jak znajdują się pieniądze to powtarzalności nie ma. A Jędrzejczak? Wielka pływaczka, na której chciano zbudować polskie pływanie, a kto był oprócz niej? Pojedyncze wyskoki Korzeniowskiego i Sawrymowicza. A teraz łyżwiarstwo szybkie? Jest szansa na zbudowanie czegoś trwałego, ale nie wierzę w następne pokolenie. To nie działa w polskim sporcie na ogół.

Wielki sukces, otoczka medialna, sponsorzy itp. nie zapewniają nic. Nie wierzę w wyższy poziom kolarstwa po sukcesach Majki czy Kwiatka. Każdy sukces w Polsce - Bródka, Lewandowski, Gortat, Kowalczyk, Kwiatkowski czy nawet Pudzianowski (kilka lat temu) to nie system, czy plan działania. To zaparcie i ambicja zawodników, poświęcenia trenerów i rodzin, a także samych sportowców. No i to garstka zapaleńców, którzy mieli predyspozycje do danego sportu. Więc dla mnie argument - bo będzie szkolenie, zainteresowanie, młodzież i kasa jest fikcją. To tak nie działa. Nie w Polsce. Jeden czy dwa przypadki, którym się udało nie są regułą. Regułą jest coś przeciwnego.

Małyszomana była dlatego ze Małysz to był pierwszy Polski sportowiec który po czasie kryzysu Polskiego sportu( i nie tylko sportu) zaczął odnosić sukcesy.
Gdyby w 2000 roku taki Baranowski wygrał TDF to w tedy Polacy by sie w rowerach zakochali a nie w skokach…

Teraz popatrzmy ze ani Kowalczyk, ani Stoch nie są tak popularni jak Małysz. O ile przy Kowalczyk można tłumaczyć z tym ze Ona mówi do kamery to są myśli i ludzie nie lubią gdy oskarża się rywali. O tyle Stoch w zachowaniu jest podobny do Małysza. Oczywiście SToch potrafi tez powiedzieć do kamery coś zaskakującego ale u ludzi jest odbierany bardzo dobrze.

Teraz wiadomo ze siatkówka i skoki to sporty narodowe Polski.
Kolarstwo może co najwyżej byc na równi z Tenisem, pływaniem, wioślarstwem czy koszykówką.
Choć w przypadku tenisa sukcesy Radwanskiej i Janowicza zaczynają zbierać żniwa i PZT podpisał w tym tygodniu dwa super kontrakty:

  • jeden sponsor zapewnia Polskim talentom do lat 15 przygotowania do imprez mistrzowskich
    -drugi sponsor zapewnia Polskim zawodnikom od 8 do 11 turnieji rangi Futeres + sztab trenerski na te turnieje.

Do tej pory zawodnicy mieli tylko stypendia i większość grała tylko w futuresach w Polsce.

W kolarstwie liczę na coś podobnego ze znajdą się sponsorzy którzy zaczną od bardzo młodego wieku sponsorować zawodników i ze sponsorzy zaczną w Polskie ekipy pchać duże pienadzie. Choć tu widząc autobus Active Jet team jestem przekonany ze gdyby ambicje były tylko na procontinental to takiego autobusu by nie za sponsorowali. Koszt autobusu podobno większy nic utrzymanie całej ekipy kontynentalnej… po etapach solidarki widziałem jak inny zawodnicy oglądali ten autobus…

CCC podobno ma znów aspiracje żeby za rok Giro pojechać zobaczymy ile w tym prawdy… Bo znów Active zamierza Vuelte…

Przecież Stoch skakał już na nartach zanim zaczęła się Małyszomania. Podobnie Żyła. Zresztą porównywanie sportu niszowego jakim są skoki do kolarstwa nie ma najmniejszego sensu. Choć w skokach i tak nie jesteśmy super potęgą, mimo, ze na poważnie ten sport trenuje się w 5 krajach.

Skoki sport niszowy ? Ciekawa opinia oparta całkowicie na nieznajomości tego sportu.
Skoki z sportów zimowych są po Narciarstwie Alpejskim i Biathlonie najpopularniejszą dyscypliną,…