Kwiatomania, czyli kolarstwo nowym sportem narodowym ?

Bardzo trafna uwaga :slight_smile:

Ja tam nie jestem i nigdy nie będę prawdziwą kwiatomanką, bo z moim nazwiskiem nawet mi nie wypada( no Sagan) :stuck_out_tongue: . W spory o specjalizację Kwiatka też nie wchodzę. Ciekawi mnie natomiast, co o występie Michała na TdF myśli…Uran? O Kwiatkowskim w kontekście rywalizacji z Rigoberto nikt ostatnio nie pisał, a to może być dość ciekawe zagadnienie. Jestem świeżaczką na forum, to nie będę nawet próbowała komentować sytuacji w Omedze, ale może ktoś się skusi.

Uran to indywidualista, co udowadniał wielokrotnie.
Teraz też stoi jakby na uboczu. Koledzy z teamu walczą w TdF, inni ich dopingują, a Uran konsekwentnie zawala twittera fociami ze swoich treningów i spotkań ze znajomymi. Ostentacyjny brak zainteresowania Tourem.

Ostatnie dni i tygodnie to niezły zadatek na powstanie kolejnego ruchu społecznego, tj. Majkomanii - trzy zwycięstwa Rafała osiągnięte w stosunkowo krótkim czasie przyciągnęły ku niemu wielu nowych kibiców, którzy teraz przed każdym górskim etapem będą oczekiwali jego miejsca na podium - tak jak w stosunku do Małysza/Stocha przed każdym konkursem narciarskiego PŚ. Chociaż żeby ów wzrost zainteresowania przerodził się w “manię” to musi pójść za tym jeszcze powtarzalność (vide Małysz/Stoch) - a to pokażą dopiero przyszłe sezony…

Tylko ludzie muszą zrozumieć że kolarstwo to nie skoki i o taką powtarzalność ciężko.

Czy to będzie Majkomania czy Kwiatomania, to mniej ważne. Grunt, że mania, która “awansuje” kolarstwo w świadomości społecznej do należnej mu rangi.

Teraz trzeba kuć żelazo póki gorące. Gdzie się da popularyzować kolarstwo i nasze sukcesy. Grillować media, żeby wciąż miały powód, by o kolarstwie pisać.

Jest zauważalna zmiana. Wiadomości nie tylko o wygranych etapach Polaków, ale i o sprawach związanych z kolarstwem coraz częściej pojawiają się w headline’ach.

Np. dziś na Onecie artykuł o rywalizacji największych polskich producentów rowerowych: Krossa i Rometu. W tej dziedzinie tez jesteśmy w europejskiej czołówce, a nie wszyscy mieli tego świadomość.

Na początku chciałem powiedzieć, że z Kwiatka jest naprawdę mega sympatyczny gość. Dzisiaj miałem okazje zrobić sobie z nim zdjęcie i wymienić kilka słów i naprawdę to chłopak stworzony do roli lidera. Kibice gdy go zobaczyli od razu chcieli fotki, autografy a ten usiadł przy stanowisku TVP i cierpliwie nie odpuścił nikogo. Potem założył okulary i nikt go nie poznawał, ale i tak wieeeeelki plus.

Co do Majkomanii to coś w tym jest. Ale mam nadzieję, że trochę ludzi posłuchało co miał do powiedzenia dzisiaj po dekoracji do mikrofonu, że kolarstwo to niewdzięczny sport i czasami jest bardzo trudno itd i żeby wtedy też trzymali za niego kciuki.

Ktoś w tym wątku mi pisał, że dla “Janusza” nie ma znaczenia czy sporty się nakładają, bo Janusz obejrzy i tak co chce. Problem polega na tym, że to media zamiast tej osoby zdecydują co on będzie oglądał.

Dziś na przykład na głównej stronie Onetu (czyli w zasadzie na stronie połączonej z Eurosportem) nie promują swojego wielkiego sukcesu, jakim jest triumf Niemca, a na sliderze mamy kopaczy i siatkarzy czyli imprezy konkurencyjne dla Eurosportu. A jak Majka wygrywał, to cały Onet był zawalony informacjami o nim że aż ciężko było wszystko przeczytać. Oczywiście TdF jest bardziej medialny, ale moim zdaniem wiodącą rolę odgrywa tutaj właśnie termin nie kolidujący z meczem kopaczy, z MŚ w siatkówce. Między Vueltą a TdF nie ma jakiejś przepaści, a w tym roku Vuelta obsadę ma na pewno lepszą i sukces Niemca jest tak samo zaskakujący jak sukces Majki, ale po prostu są ważniejsze imprezy i kolarstwo się nie sprzeda.

Dla kibica kolarstwa Vuelta i TDF to wyścigi prawie równorzędnie ze wskazaniem na TDF, ale dla przeciętnego Polaka czy nawet kibica sportu jest przepaść między TDF a Vueltą.

Gdyby przeciętnemu Kowalskiemu zadać pytanie żeby wymienił 3 najsłynniejsze wyścigu kolarskie to by dał:
-TDF
-TDB

  • hmmmm nie wiem

Gdy już komuś bardziej obeznanemu to by wymienił:
-TDF
-Giro
-P-R

Vuelta ze wszystkich trzech tourów jest najmniej medialna, choć w tym sezonie chyba najwięcej wielkich nazwisk jest. I musze przyznać sie do błędu gdy pisałem ze walka w generalce będzie nudna.

Raku trochę racji masz, ale nie we wszystkim.
Tour de France, to najważniejszy wyścig w sezonie. Myślisz kolarstwo - mówisz Tour de France. Najbardziej medialny, najlepsza otoczka, najdłuższe transmisje.
Ponadto czekaliśmy i czekaliśmy i czekaliśmy…no i Majka wygrał wreszcie etap na Tourze po 21 latach.
Potem przyszedł drugi i kolejna symbolika. Pla d’adet, miejsce gdzie wygrywał Jaskuła.
Koszulka górala, pierwsza klasyfikacja końcowa którą wygrywa Polak na GT.
To wszystko kumulowało wielki medialny sukces Majki. On stał się twarzą kolarstwa w Polsce.
Przez większość sezonu był nią Kwiatek. No a Przemek, niestety lekko na bocznicy.
Jak czytało się fora “januszowe” to wszędzie Kwiato i Majka. O Przemku pisali nieliczni.
No i sama Vuelta…to jednak Vuelta. Najmniej medialny z wszystkich trzech GT.
Nie ma żadnej symboliki, nikt nie wygrywał wcześniej, nie było rekordu który trzeba gonić.
Sam Niemiec nie był jakoś pokazywany w mediach, jak pisałem był tym trzecim.
Pokuszę się o stwierdzenie, ze gdyby Majka a nawet Michał wygrali ten etap byłoby więcej szumu i więcej informacji na ten temat.
Zwycięstwa Majki i Niemca i ich rozgłos można porównać do naszych kopaczy.
Wygrali z Gibraltarem. Ok. Sukces, 3 puknty, 4 gole Lewego, ale jutro już nikt nie będzie o tym pisał.
No a gdyby nasi kopacze wygrali z Niemcami, to zapewniam Ci, że do końca roku by o tym pisano na wszystkich możliwych stronach sportowych.
To jest ta różnica.

No i co ma ten biedny Niemiec zrobić?
Rywali miał lepszych niż Rafał na Tourze, a i tak pozostanie niedoceniany, bo Vuelta to “tylko” Vuelta.

Nie wydaje mi się, żeby Niemcowi na jakiejś ogromnej popularności zależało. Wystarczy, że zainteresowani doceniają wyczyn, a i szefostwo ekipy również zadowolone :wink:

Nazwiska nie jadą, ale mniejsza o to.
Dla fanów kolarstwa Vuelta jest jednym z ważniejszych wyścigów, ale już na przeciętnym Kowalskim już wrażenia nie robi.
Sukces Niemca jest niepodważalny, tyle że ci mniej obeznani
kibice przez bajki pana Langa wyżej stawiają etap Majki na TdP niż etap Niemca na Vuelcie…
Taki stan rzeczy będzie trwał, póki TVP nie zacznie pokazywać kolarstwa, i nie zatrudni kilku ekspertów znających się na kolarstwie

Ja jestem jak najbardziej za stopniowaniem imprez w sporcie i pewne imprezy są docelowe i zdecydowanie najważniejsza, tyle że w kolarstwie nie da się tego zrobić tak jak w w wielu innych sportach, gdzie startuje się cały sezon myśląc o konkretnej imprezie i wtedy można mówić, że ten dał dupy bo szczyt formy miał za wcześnie.

W kolarstwie można by znaleźć pewnie kilkanaście startów na których szykowany jest szczyt formy. Nie da się objechać całego sezonu tak jak w tenisie, który w zasadzie też ma bardzo krótką przerwę między sezonami. Po prostu jest to specyficzny sport i ciężko tutaj zastosować taką znaną hierarchię IO<MŚ<PŚ itd. Nie jest niczym dziwnym skończenie sezonu przed MŚ, a ciężko to przyjąć z perspektywy innych sportów.

W wielu sportach ktoś kto wyskakuje z formą po imprezie docelowej (można uznać TdF za taką w kolarstwie) jest trochę niedoceniany bo przestrzelił z formą, ale taki Niemiec nie startował na TdF bo miał inny plan przygotowań i nie można mówić, że szaleje na Vuelcie, a najlepsi się skupili na TdF i mu teraz odpuszczają :wink:

W zasadzie sam nie wiem czemu od małego oglądałem ten TdF, nawet płaskie etapy skoro są często nudne, ale to tylko potwierdza że często od tego wyścigu zaczyna się przygodę z kolarstwem i na pewno można go uznać za wabik na kibiców ale dysproporcja medialna między zwycięstwem Majki a Niemca w Polsce jest olbrzymia. Już nie mówię o dysproporcji między sukcesem Majki w TdP a Niemca na VaE. Tak więc to media kreują popularność, a to co media kreują zależy głównie od tego jakie imprezy między sobą rywalizują. Niemiec miał zły dzień, bo przegrał z siatkarzami i piłkarzami :wink: Gdyby nie to pewnie byłby pierwsze strony i sponsor byłby zadowolony a tak zapewne wszędzie było to wydarzenie nr 3-4 razem z wygraną Małachowskiego i daleko za siatką/piłką.

Tak więc podsumowując ten przydługawy wpis żadnej kolarskiej manii w Polsce nie będzie bo zawsze znajdzie się sport z którym będzie przegrywać, a na tym najbardziej medialnym TdF Majka zrobił tak dużo, że ciężko będzie teraz do tego równać co rok, a mało kogo będzie cieszyć drugie miejsce na etapie czy 11 w generalce. Wniosek drugi to oczywiście kwestia niekonkurowania ze sobą sukcesów też jest bardzo ważna bo nawet kibice sportowi mają swoje inne sprawy i nie mogą śledzić wszystkich sportów, a to głównie media wpływają na to co jest ważniejsze. Wniosek trzy - przykro że Onet jako partner TdP robił taki fejm temu wyścigowi a teraz w porównaniu do naszego wyścigu medialne sukces Niemca wygląda tak jakby wygrał w Hiszpanii jakiś etap dla amatorów :wink: News o nowym kontakcie to jedno zdanie wzięte z live timingu VaE.

Na pewno jednak Majka pokazał się na dwóch najważniejszych z perspektywy “Janusza” wyścigach, co zaowocowało chociażby zaproszeniem do Wojewódzkiego, a o czymś to świadczy. Natomiast to jest dla kolarstwa w Polsce marketingowy maks. Chyba tylko pierwsza trójka generalki TdF, wygranie Giro/Vuelty albo medal MŚ/IO może medialnie przebić się przez tegoroczne sukcesy Majki na TdF/TdP, więc jeśli teraz kolarstwo nie skoczyło za bardzo w hierarchii sportów, to już nie skoczy.

Myślę że ten fragment powinien tłumaczyć wszystko. Najbardziej medialnymi (i w zasadzie jedynymi o których się mówi) kolarzami u nas są Majka i Kwiatkowski. Pojawiają się w TV, mają swoje profile na FB, ich popularność nakręcana jest dodatkowo na FB-kowym profilu kolarsko-eurosportowym - i to działa. Nawet nie muszą już non stop wygrywać - ich medialna popularność pcha ich naprzód i jeśli nie ma wyników to fani będą ekscytować się czym innym związanym z tymi kolarzami. A jeśli jeszcze coś wygrają… Wtedy będzie się działo, niezależnie czy będzie to wyścig klasy HC czy 2.2.
A Przemek Niemiec? Nie widać go na FB, nie ma pushu w TV - i w tej sytuacji nawet wygranie etapu na Vuelcie nie jest dla przeciętnego kibica czymś nadzwyczajnym. Albo jest, tyle że jednorazowo i na kilka minut. Niemiec? A to mamy jeszcze kogoś dobrego poza Majką i Kwiatkowskim?
Nie pamiętam tylko jakie były początki popularności medialnej Kwiatka i Rafała, ale myślę że to tutaj - a nie w randze tego czy innego GT - należałoby szukać odpowiedzi na nasze pytania.

Popularność Majki zaczęła się od ubiegłorocznego Giro. Mówiło się o nim dużo więcej niż o Niemcu, ponieważ po pierwsze Majka był liderem swojej ekipy, a po drugie jest młodszy ( nie wypominając wieku Przemkowi :wink: ) O Kwiatku było głośno jeszcze wcześniej, bo od Tour de Pologne 2012 i minimalnej porażki z Moserem. Dodatkowo o Majce i Kwiatkowskim mówi się więcej, bo sukcesy odnoszą w miarę regularnie, czego niestety nie można napisać o Niemcu. Jest jeszcze jedna rzecz, dość smutna. Przemysław jest już dość wiekowym kolarzem i jego kariera dobiega nieubłaganie końca. Powiedzmy sobie szczerze, wiele już poza tym etapem Vuelty ( chwała mu za to ) nie osiągnie. Majka i Kwiatkowski mają przed sobą dużo większe perspektywy i mogą wygenerować dużo większe zyski.

Nie mam twarzoksiążki, więc tutaj mi ciężko realnie dyskutować ale na pewno sprzedawanie siebie w internecie jest rzeczą ważną. A jeśli chodzi o Majkę i Kwiatkowskiego, to w przypadku Majki miał on być liderem na Giro w 2012 co było dla mnie zaskoczeniem (jak to? Jakiś Polak liderem wielkiej drużyny?) a Kwiatek w tym samym roku walczył o TdP. Do tego ogólnie doszła dobra postawa innych Polaków na Giro 2012 i rekordowa ilość. Było nie było Szmyd i Huzarski przez ponad połowę wyścigu walczyli o generalkę. Z tych zasłużonych Polaków to przydał by się jeszcze jakiś triumf Huzarskiemu, bo ma kilka dobrych wyścigów ale jeśli chodzi o triumfy to trochę biedne CV mimo kilku miejsc w dziesiątce w tygodniówkach i prawie wygranym etapie VaE i Giro, ale to tak poza tematem.

Teraz głównie Polskie kolarstwo będzie bazować na Majce i Kwiatkowskim i jestem w stanie zrozumieć, że ich zwycięstwa mają inny wydźwięk.

Majka dzisiaj był u Wojewódzkiego. Trochę poopowiadał o kolarstwie Januszom :wink:

Pewność siebie a zarazem skromność, dobrze wypadł choć nic nowego nie powiedział :stuck_out_tongue:

Spodobał mi się Rafał (chociaż spodziewałem się po nim tego), nie dał się stłamsić no i naturalnie wypadł.