La Flèche Wallonne - 2018

Jesli chodzi o Sky to ani Kwiato ani Henao nie maja szans na wygraną z grupy faworytów. Nie mogą na siebie pracować tylko chyba lepiej niech sie zabierają w odjazdy. Znowu dobrze Kreuziger i Matthiews na 5 miejscu i dla mnie faworyt nr 1 na LbL

Nie wiem czy w top 15 się zmieścił.Całe Sky to od kilku tygodni katastrofa.

Troche mam absmak że Vanendert ma np. 2 sekundy straty doValverde, a taki Bardet czy Wellens mają ten sam czas co on

Od kiedy Schachmann jedzie tak dobrze na ściankach?
Pierwsza piątka dzisiejszego dnia to moi kandydaci do zwyciestwa na Liege.

1 polubienie

A czy Matthews nie jest za słabym góralem na Liege?

Jeżeli Matthews jest słabym góralem to co powiedzieć o Geransie?

In plus zaskoczyli Vanendert, Schachmann, Mollema i Konrad, in minus Valverde, WEllend i Teuns

Już rok temu był czwarty. Jeśli tak pojechał La Fleche to na Liege powinno być jeszcze lepiej.

Faktycznie… jakoś Liege kojarzyłem z klasykiem dla górali, może przez wysokie lokaty Andy Schlecka, ale skoro wygrał Gerrans to może i Matthews jesli jest ta sama trasa

Henao 11, i tak lepiej niz Gilbert i Teuns 24 i 30 :V

Przeceniłem Henao i pomyliłem się o 2 miejsca.
Faworytami LBL dla mnie Alaphilippe, Valverde i Matthews. I Kwiato jeśli dotrwa do Ans :slight_smile:

EDIT: To chyba największy sukces w karierze Francuza?

Ajajaj, Alaf chyba przeczytał posta… Szkoda.
Valverde totalnie zaskoczony - pociągnięcie nastąpiło dużo wcześniej niż się spodziewał. Był niestety bardzo źle ustawiony. Alafowi pomógł nieco Vanendert przyspieszając jakieś 350m do mety, a on obejrzał się gdzie jest Valverde i poprawił - na 250 metrów przed metą miał nad Hiszpanem co najmniej 10 metrów przewagi. Przy takich nachyleniach to ogromna różnica. Na dodatek Francuzowi dużo dali Kreuziger z Wellensem robiący dziurę. Dobre zamieszanie wytworzył tam też Schachmann.

Sam Valverde zdecydowanie najszybciej z wszystkich przejechał fragment, gdzie zawsze zwykł przyspieszać. Z tym że zaczynając go z taką stratą, szanse na końcowy sukces już wtedy były mizerne. Nie wiem, może on sobie wykształcił jakąś pamięć mięśniową na ten podjazd i zawsze po prostu odblokowuje się w tamtym miejscu :stuck_out_tongue: Bo chwile wcześniej wyglądał jakby robił bokami, a na tym odcinku wyglądał znów jak zawsze.

Może za duża pewność siebie u Hiszpana? Myślał, że jest nie do pokonania nawet przy takim ustawieniu się? Oczywiście trzeba też przyznać, że stawka była w tym roku wyjątkowo rozrzucona - poziom faworytów ewidentnie niższy. Bo tak naprawdę z tych którzy mieli przyjechać w ścisłym czubie to Alaphilippe i Valverde. Grupka z 6-sekundową stratą niby ma ten sam czas, ale miejsce każdego z nich ma inną historię - Vanendert 200m do mety jeszcze był w samym czubie, Schachmann w ogóle przed grupą, a taki Mollema jeszcze w ogóle daleko nawet za Valverde. To myślę mogło zaskoczyć Valverde, bo w poprzednich latach zawsze było tak, że jak szedł zaciąg to wszyscy w czubie jednak utrzymywali to pierwsze przyspieszenie. Tutaj od razu zrobiła się dziura i to zabiło Valverde.
Czy wygrałby, gdyby nie złe ustawienie? Pewnie tak, ale to też element jazdy. Alaphilippe okazał się sprytniejszy, więc wygrał zasłużenie.

Postać Vanenderta też ciekawa - interesujące co mógłby zrobić, gdyby nie wcześniejsza praca na Wellensa. W końcu cały podjazd pracował on - nie wiem jak wcześniej, bo byłem w stanie obejrzeć tylko urywki streama.

Wydaje mi się, że cała trójka była dziś bardzo mocna, gdyby nie te wszystkie okoliczności (gapiostwo Alejandro i zły dobór lidera w Lotto) to myślę, że moglibyśmy mieć bardzo wyrównany pojedynek do samych ostatnich metrów.

Podsumowując: “Wiele różnych czynników nawarstwionych jednocześnie doprowadziło do tej tragedii.” :stuck_out_tongue:

Przecież Alaphillippe juz po tym jak Valverde minął VAnenderta jeszcze mu z 10 metrów dołozył

Było jezcze dobre ujęcie z góry, bo tu mozna zwalic na skroty kamery, ale na tym filmiku nie ma tego ujęcia

No oczywiście, że mu dołożył, przecież Belg pracował od początku podjazdu - więc co Cię tak dziwi @El_Pisolero?

Valverde tak na ok 400m przed metą był za Alaphillippem obok Kreuzigera, ale ewidentnie wtedy nie wytrzymał tempa Vanenderta i Francuza, i do tego wcisnął się przed niego Kreuziger i zwalniający Wellens. Na 250m przed metą Alaphillippe miał już wygrany wyścig bo Valverde wciąż był za Kreuzigerem i Wellensem. Moim zdaniem Valverde nie miał siły na wygraną. Może akcja Nibalego to spowodowała…

Nie wiem kogo pytasz, ale jezeli o mnie chodzi to dziwi mnie ze uwazasz że VAlverde by wygrał gdyby nie złe ustawienie

Też miałem dylemat jeśli o to chodzi, ale zorientowałem się, że potem na odcinku 150-100m przed metą odrobił praktycznie całą stratę do Francuza, do długości roweru. A Valverde znam jako zawodnika, który prędzej jedzie za wszelką cenę na maksa i potem strzela, niż zostawia sobie siły na później, odpuszczając wcześniej. Gdyby nie ten niesamowicie pojechany przez niego odcinek 250-100m to też bym powiedział, że być może to nie był jego dzień. Ale 250m do mety był w totalnie beznadziejnej sytuacji, a na 100m do mety jakby znikąd zjawił się tuż za Francuzem - jednak nie wierzę, że 100m wcześniej nie miał siły pojechać, a potem zrobił coś takiego.
Kluczowy jest wczesny moment akcji - i o tym pisałem w poście przed wyścigiem. Oglądnąłem wczoraj wszystkie końcówki Strzał, wygranych ostatnio przez Valverde. Przed rokiem mocne pociągnięcie miało miejsce 250m przed metą - pojechał Pinot i już na tę akcję odpowiadał Valverde. W 2016 - znowu to samo miejsce (może nieco bliżej mety niż w 2017) atakuje Dan Martin i Valverde mu na koło. W 2015 roku to nawet nikt nie spróbował niczego - jakieś tam przyspieszenie chciał tam chyba pokazać Albasini na 150m do mety, ale nie wyszło mu. W 2014 - Vanendert przyspiesza 250m do mety, to poprawia Kwiatkowski - i uwaga, tu Valverde już trzymał się koła Jellego, ale ten nie dał rady przyspieszeniu Polaka i Hiszpan został zamknięty - podobna sytuacja jak dziś. Na szczęście na “swoim” odcinku na 150m do mety pokazał niebywałą moc i odsadził wszystkich.
Do meritum - wszystkie te przyspieszenia, nie mówię o ostatecznych atakach miały miejsce najwcześniej 250m do mety. Ty mówisz o 400m do mety, gdzie Vanendert pociągnął, myślę że mogło to nawet być 350m. Wciąż o wiele więcej niż w poprzednich latach. Dlatego sądzę, że Valverde zamiast samemu jechać do koła Alafa, wpuścił przed siebie Kreuzigera - a to dlatego, że normalnie nigdy wcześniej tak wcześnie nie działo się nic decydującego. Valverde przyzwyczaił w tym wyścigu do tego, że ze stoickim spokojem wyczekuje ostatnich 150m, bo traktuje je jako decydujące. W moim mniemaniu się przeliczył. To jest to o czym pisałem rano - wczesne pociągnięcie może go zaskoczyć. Ciężko mi sobie wyobrazić, że gdyby Alaf poczekał na te 150m do mety to na tej stromiźnie by go zerwał. Dlatego Alaf zagrał sprytnie, choć to też nie jest tak, że to on atakował, bo to Vanendert pociągnął (wtedy jeszcze chyba dla Wellensa), a dopiero gdy Alaf obejrzał się i zobaczył, że Valverde wcale nie ma na jego kole, zdecydował się na pojechanie - i to było genialne zagranie.
Valverde też w poprzednich edycjach trzymał się naprawdę z przodu - tutaj nie dość, że nie jechał tak z przodu to jeszcze nie ogarnął co się dzieje na zakręcie przy kapliczce.

Na koniec grafika porównawcza ostatnich edycji właśnie z zakrętu przy kapliczce - warto zauważyć jak rozbita jest grupa z dnia dzisiejszego, a jak zbita stawka była w poprzednich latach. Być może poziom ogólny w tym roku był słabszy, bo czasy zbliżone to innych lat (kilka sek różnicy), a peleton jest poszatkowany bardzo mocno. To też powinno dać do myślenia Valverde, że wszystko może rozegrać się szybciej, skoro stawka się tak rozbiła. Choć w sumie przy takim wysiłku naprawdę ciężko jest myśleć :stuck_out_tongue:

Edera=El Pisolero. I niech Pan El Pisolero/Eder się zdecyduje o kim pisze, bo w poprzednim poście pisze o Vanendercie, a teraz się nagle okazuje, że o Valverde. A jeśli się zdecydował to niech się zatem nauczy odpowiednio ubierać myśli w zdania, żeby inni rozumieli :face_with_raised_eyebrow:

1 polubienie

Możliwe że Alejandro postawił na złego konia pociągowego (Kreuziger) i może myślał że Vanendert robiący na Wellensa zaraz zwolni i Alaphillippe będzie musiał prowadzić sam na te 250 do mety. Tymczasem po tym jak Wellens osłabł, Vanendert nie zwolnił a przyspieszył i “rozprowadził” Alaphillippe do wygranej . Jeśli tak to mniej więcej było, to ogromny błąd Hiszpana.
Alaphillippe na Mur de Huy podobno 8 sekund wolniej od rekordu Valverde z 2014. Jak na ciężki dziś wyścig biorąc pod uwagę trasę i to co się działo (min. ucieczka Nibalego) to uważam że bardzo dobry czas.
Matthews dziś rewelacyjny wynik jak na niego, jednak tak jak przypuszczałem na Baskach gdy spróbował ataku na podjeździe, że w Sunwebie popracowali nad nim i dziś był efekt a jeszcze lepiej może być w niedzielę, i wracając do AGR to szkoda tej gumy bo mógł być naprawdę groźny…
PS. Mollema podobno powiedział w wywiadzie po wyścigu że pierwsze 500 m na Mur pojechali znacznie szybciej niż w zeszłym roku.