lubelski wyscig 3-majowy

wybiera sie ktos? dzis pogoda w lublinie fatalna, jutro ma byc troszke lepiej :slight_smile:

Jasna sprawa ze sie wybieram ;]

qba, skoro się wybierasz na wyścig 3 majowy, to proszę, byś po powrocie do domku zechciał napisać na forum kilka zdanek, o tym: co, kto, kogo, czym/na czym i w ogóle jaka była pogoda:))

Już przed wyścigiem można było przewidywać, że do Lublina nie zjadą najlepsi zawodnicy polskiego peletonu, a to z powodu wypadniecia lubleskiego wyscigu 3-majowego z cylku Proligi. Nic z resztą dziwnego gdyż oprawa wyścigu była beznadziejna i mozna sie bylo poczuć jak na wyścigu młodzików a nie zawodowców. Wystarczy powiedzieć, że na mecie stały dwa balony BGŻetu i nie było nawet fotokomórki. Szkoda że władze odpowiedzialne za organizacje nie zdają sobie sprawy że wyścig kolarski wysokiej klasy to wspaniala reklama dla regionu i miasta. Szkoda również ze wyscig nie został zoorganizowany na trasie z ubiegłego roku-wtedy zawody byly napwrawde swietne- w tym roku zabrakło przedewszystkim rund po mieście. Zawodnicy wystartowali ze stadionu Startu Lublin. Pogoda przez cały czas dopisywala-nie za zimno nie za gorąco, tylko troche wiało. Na starcie mozna bylo zobaczyc tylko dwóch zwodników Intel-Action (Witecki i Brożyna) i Knaufa. Najliczniejsze były ekipy Weltouru i DHL. Po starcie honorowym i spokojnym przejeździe przez miasto, rozpoczęło się ściganie. Na pierwszych okrązeniach chyba nie było komu jechać, gdyż jechala cala grupa, a nie liczne ataku, głownie na pod jeździe w Dysie były szybko likwidowane. Atakowali głownie kolarze Weltouru. Na poważnie walka zaczęła sie na 6 okrążeniu. Pod koniec jego grupa była zupełnie porozrywana, a na czele jechała czwórka zawodników- Piotr Chmielewski (CCC), Radosz (DHL) i dwójka z Weltouru-Marek Maciejewski i Łukasz Podolski. Na ostatniej rundzie ucieczka miała 1:30 przewagi nad 16-sto osobową grupą. Z odjazdu wspaniale oderwał się jeszcze Piotrek Chmielewski, który samotnie wjechał na mete. Za nim na drugim miejscu Marek Maciejewski (również samotnie),a na finiszu Łukasza Podolskiego ograł Radosz. Wśród orlików wygrał, ktoś ze Słowacji, drugi był Radek Wasilewski (Mostostal),a trzeci Krupiński (chyba).
WIĘCEJ ZDJĘĆ NA: www.elpislublin.prv.pl

zgadzam sie qba - nic ujac, a od siebie dodam tyle ze naprawde zenujaca to wygladalo, gdy obok podium ludzie czekali na przystanku na autobus… cale szczescie ze nic nie jechalo jak zawodnicy odbierali puchary, bo nie byloby takich ladnych fotek :wink:

poczatek kolo startu tez byl beznadziejny - policjant dopiero po chwili sie skapnal ze po to stoi na srodku drogi zeby zatrzymac ruch, a nie zeby sie patrzec w niebo… (a wlasciwie kolega mu przypomnial :slight_smile: organizacje oceniam na 2,5, nie dosc ze mamy 1 wyscig w roku to jeszcze taka szopke odstawiac…

qba dzięki za relację. Faktycznie impreza nie wypadła zbyt okazale, zwłaszcza od strony organizacyjnej. Kolarze też nie dopisali. Czytałem na forum ONETu pretensje, że TdP nie wiedzie pięknymi lubelskimi trasami. Ale skoro lubelscy działacze od kolarstwa są tak beznadziejni, to tylko szkoda lubelskich kibiców, ale raczej nie obejrzą oni TdP na swoich trasach. Przecież firma Langa sama nie załatwi wszystkich spraw organizacyjnych, miejscowi działacze muszą się przecież włączyć w organizację i obsługę etapu. A skoro nic nie potrafią to …

[size=75][ Dodano: Sro 03 Maj, 2006 20:55 ][/size]
na zdjęciach dojrzałem, że dekoracji dokonywał Pan Andrzej Kleczek, trener naszego skoczka wzwyż z Lublina Grzegorza Sposoba :))

co do TdP i lubelszczyzny to zgadzam sie w 100%. niestety co zorbic ze mamy takich “wspanialych” dzialaczy. chcialbym zeby ktorys z nich zajrzal na to forum… ;/