Mediolan-San Remo 2014

Pierwszy z Monumentów w 2014.

Po wycięciu Pompeiany wyścig wraca do formuły sprzed 2008 roku.

Czyli sprinterzy.

Szczegółowa prezentacja na pewno będzie na głównej a lista startowa oczywiście nie jest jeszcze znana, ale jednym tchem można wymienić przynajmniej kilkanaście nazwisk.

Sagan, Degenkolb, Greipel, Cancellara, Cavendish, Demare, Modolo, Ulissi, Ciolek, Boonen, Boasson Hagen i tak dalej można wymieniać jeszcze z 20 nazwisk.

Z Contadorem na liście startowej nie był bym taki pewny walki sprinterów :stuck_out_tongue:

Przed niedzielą Albercik zniknie z tej listy

Były pewnie ciekawsze edycje, bardziej emocjonujące, ale ja do końca życia będę miał przed oczyma atak Hausslera i kontrę Manxmana. Szczęka opadała.
I jeśli tak to ma wyglądać, to niech będą sprinterzy :slight_smile:

Paradoksalnie dla Sagana, ułatwienie trasy to zła wiadomość, jak będzie sprint z 40 osobowego peletonu to Słowak jest w stanie to (znowu) przegrać. Z kim to chyba nie ma sensu pisać, bo lista jest naprawdę długa, nawet Guardini się wybiera :wink:

Moje typy na gości, którzy mogą pokonać Sagana w masowym sprincie to Demare i Modolo. Jakoś Cave nie widzę w czołówce.
Co mnie rozbawiło to fakt, że większość ekip zmienia skład, Valverde, Scarponi, Froome już zrezygnowali ze startu, Nibali pewnie też odpuści a Belkin twardo stawia na Mollemę :wink:

Nie wiem kto wymyślił dodanie kilka lat temu La Manie (w tym roku nie będzie), ale był to strzał w dziesiątkę. Wyścig nie stracił swojego sprinterskiego charakteru (w końcu wygrywali potem Cavendish, Ciolek czy Goss), ale ta niepozorna górka daleko od mety sprawiła, że wyścig stał się znacznie bardziej wymagający.

Szkoda, że w tym roku jedziemy po staremu. A zwycięstwa życzę Boonenowi, niech ma i tworzy historię na naszych oczach.

Myślę, że takiego asa jak Cavendish nie należy nigdy lekceważyć.
Podobnie mimo wszystko z Greipelem. Petacchi przegrał Paris-Tours w 2003, potem SanRemo w 2004, aż w końcu w 2005 wygrał Primaverę.

Ciekawe jak się sprawa nawiąże w Omedze, no bo jest jednak Boonen, który w tym roku już miewał skuteczne końcówki.

Uwaga na Sagana, którym przy takim układzie sił i trasy powinien chyba szukać rozwiązania na zjazdach z Poggio, no i na Degenkolba, który już wygrywał i Paris-Tours, i Frankfurt i Hamburg, i ogólnie wydaje się dość zdeterminowany. Mocną paczkę ma FDJ. Liderem pewnie Demare, choć to raczej Offredo znowu będzie starał się rozpocząć zabawę na poważnie. Tradycyjnie groźni powinni być Cancellara i Gilbert (czy w ogóle BMC, bo jest jeszcze Phinney i van Avermaet). I w ogóle kilkunastu innych :slight_smile:

No dla mnie tercet

Degenkolb - Sagan - Demare

to najwięksi faworyci.

Cavendish musiałby być bliski swojego optimum i dostać “team order”, że Boonen nie domaga. A to nie jest takie znów nie do pomyślenia, bo ten duszą i ciałem jest pewnie już na Flandrii, mimo całego zaangażowania w MSR.

Czarnym koniem jest Phinney. Pamiętacie jak “out of nowhere” pojawił się na finiszu w ubiegłym roku i wszyscy myśleli że to GVA? Wygrana w jego wykonaniu a la Spartacus wielce pożądana.

na atak na Poggio pewnie nastawia się Astana, bo Scarpa, czy Gasparotto nie będą przecież czekali na finisz. Mollema, czy Trekowcy pewnie tez nie.

moim czarnym koniem jest Coquard. ogrywał już w tym roku Degenkolba, pokazywał już, że w trochę cięższym terenie też sobie radzi. nigdy chyba nie jechał w monumencie, jest bardzo młody, teoretycznie wszystko przemawia przeciw niemu, ale może…

A może właśnie z tego powodu, że będzie tak łatwo, jak to dawno nie było (i pewnie jeszcze piękna wiosenna pogoda z 20 stopniami), rozwiązanie będzie totalnie nieprzewidywalne i niestandardowe (nie, żeby od razu ucieczka dnia miała dojechać :wink: )?

Pewnie, że tak.

Dlatego właśnie MSR jest tak ciekawy.

a, zapomniałem. na jednej liście widziałem Rojasa. jeżeli to prawda, to stawiam na niego. co to by była za ironia losu, gdyby dając się objeżdżać na każdym ogórku, nagle pokonałby największych w tak wielkim wyścigu.
jeżeli pojedzie, będę za niego trzymał kciuki. :slight_smile:

Warto pamiętać, że trzy ostatnie edycje wygrywali kolarze, których nie typowano do zwycięstwa a przynajmniej nie byli wśród głównych faworytów. Niespodzianka mile widziana :slight_smile:

Gwiazdkujemy!!!

****Sagan
***Dekengolb,Cave,Cancellara,Ciolek
**Demare,Phinney,van Avermaet,Kwiato,Modolo,Boonen
*Nibali,Bouhanni,Slagter,Pozzato,Greipel,Meersman,Hagen,Contador, pół orici

i jeszcze z połowe mozna dopisać :stuck_out_tongue:

Ja podobnie. Mam do niego sentyment od czasu TdF 2011, gdzie zażarcie walczył o zielony koszul z Cavendishem. :wink:

Ja liczę na Huzara. 15 miejsce w TA to nie przypadek. Może w Sanremo przyjedzie na podobnej pozycji jak na 6. etapie Tirreno…

Ja jeszcze z gwiazdkami poczekam, aż te listy startowe się ustabilizują.

Sebkowe ‘Pół Orici’ poprawiło mi humor na dobranoc :wink:

Jeśli mile widziane niespodzianki to ja typuje Modolo. Dobry początek sezonu, jest już kilka zwycięstw. Umie przeskakiwać górki typu Poggio. Ma już trochę doświadczania, czas na pierwszy wielki triumf. Ciekawe tylko, czy odczuł jakoś kraksę na 6 etapie Tirreno.

jeśli wygra Degenkolb, nie będę miał wyrzutów sumienia z racji braku Kittela w obsadzie :smiley:

Także trzymam za Boonena, a w drugiej kolejności za niego.
(Polacy oczywiscie poza kategorią)

Ale jakby Boonen to ustrzelił, to byłby z niego kozak :wink: No i jaka presja na Cancellarę.

Prawda jest taka ze ani Cancellara ani Gilbert,Phinney, nie wiem Gasparotto,Ulissi, Quintana czy Contador nie przyjadą przejechać wyścigu dla kilometrów a raczej walczyć i spodziewam się morderczego tempa ze strony Movistaru, Treka, BMC czy Saxo, co ciekawe na takim rozwiązaniu bedzie zalezec też Saganowi który raczej bedzie wolał rozegrać sprint z małej grupki aniżeli z dużej (peletonu) dlatego cięzko mi dopuścić myśl ze bedzie walczył tu np cave choć dałem mu gwiazdki. Można zrobić z tego wyścigu niezłe sciganie tylko musi się chciec Cancellarom itp aby nie wiało nudą. Trzeba pamiętać ze po Poggio nie licząc zjazdów jest niecałe 3 km a i na samych zakretach dosyć trudnych z Poggio dobrzy zjazdowcy moga zyskać kilka sekund tym bardziej ze bedzie trzeba się zorganizować po Poggio.