Mediolan - San Remo 2019 (23.03)

Pierwszy monument już za tydzień, ale po głowie mi chodzi już od miesiąca, dlatego czas najwyższy na założenie tematu.
Koncepcję każdy zna, trasa bardzo klasyczna i z tego co widzę identyczna (przynajmniej profil) jak w 2018. Będzie to druga edycja z udziałem siedmioosobowych zespołów.


Osobiście, jestem trochę stęskniony za tym, by o triumfie zadecydował jakiś soczysty sprint kozaków. Ostatni zwycięzca po takim rozwiązaniu to w mojej subiektywnej ocenie Degenkolb (2015), a wcześniej Freire (2010). Trochę mało jak na ten wyścig.
Warto też odnotować, że właśnie poza Degenkolbem w 2015, w ostatnich latach nie wygrywają tego wyścigu kolarze z TOPu notowań, co świadczy o tym jak niezmiernie ważny jest tu element zaskoczenia i jak trudno wygrać będąc faworytem (Sagan).

Na ocenę faworytów przyjdzie czas po ogłoszeniu listy startowej.
Powiem tylko, że trwający właśnie Paryż-Nicea wykreował 2 kolejnych pretendentów: Sama Bennetta i Magnusa Corta.

Zapraszam do dyskusji.

Ciekaw jestem dlaczego, nie uważasz sprintu A.D 2016 za ‘soczysty kozaków’. Rozumiem, że Swift czy Roelandts to nie Sagany, ale sporo mocarzy jednak finiszowało.
Kraksa Gavirii? Skład grupy? Ta nieszczęsna klamka Demare? :wink:

Przede wszystkim dlatego, że kraksa rozbiła ten sprint, Bouhanniemu spadł łańcuch, a na podium zabrakło kolarza ze zwycięstwem etapowym w GT :stuck_out_tongue:
W 2014 już prędzej, bo skład finiszujących niby fajny, ale wszyscy jacyś tacy zmarznięci, Sagan pasywny (to początek jego niemal dwuletniego okresu obiżki formy) + Degenkolb z defektem :stuck_out_tongue:
Dobrze przynajmniej, że Kristoff wygrał z Cancellarą ten sprint :stuck_out_tongue:

Cort musiałby się urwać na Poggio a tego jakoś nie widzę. Filip jedzie? On by się urwał w obecnej formie ale czy dałby radę zrobić Nibalego to nie wiem, no i zawsze zostaje opcja, że uczepi się jednak ktoś tego koła kto go ogra na finiszu.

Jak sprint to Viviani. Jak atak to Łucenko. To tyle :wink:

Na SB pisałeś, że on półka niżej :stuck_out_tongue:

Skoro Ciolek i Goss swego czasu uczepili się atakujących na Poggio to Cort (którego niesamowitą moc w momencie ataku po zwycięstwo w Pelussin wszyscy podkreślają) jest wg mnie w stanie to powtórzyć. Tym bardziej, że z wytrzymałością u niego całkiem nieźle.

Ale na tych ściankach w Tirreno i wcześniej na SB wspiął się na najwyższą półkę :wink: tylko musi usiedzieć na rowerze, bo manewr z dwoma kraksami na zjazdach na MSR raczej nie przejdzie :wink:

W tej chwili wygląda to tak że jest niby kupa chartów potencjalnie chętnych do ataku na Poggio. Ale skoro jest ich tak dużo to może się okazać że stworzą dłuższą sprężynę do której jednak podczepią się sprinterzy. Więc może w tym roku jednak oni?

No chyba że Łucenko zaatakuje już na Cipressie :stuck_out_tongue:

Nibali może mu wytłumaczyć, że nie tędy droga :slight_smile:

Nibali miał sporo szczęścia w zeszłym roku, kiedy Sagan nie jechał na kole Burghardta, siadło tempo, Nibali skoczył a wszyscy się oglądali na Słowaka. Tym razem raczej nikt na Sagana czekać nie będzie. Więc… Może właśnie on? Ukryty gdzieś z tyłu?

Jedynym zawodnikiem który jest w stanie się realnie urwać wszystkim na Poggio jest Alaphilippe ale on ma sprintera w ekipie i pewnie będzie tylko doskakiwał do atakujących. Żaden inny zawodnik czystą siłą nie rozwali wyścigu ale jeżeli by został odpuszczony to może…

Sam się zastanawiam kto tu będzie miał realnie duże szczęście i spryt urwanie się na zjeździe.

No i Groenewegen jedzie :blush: fajnie było by zobaczyc sprinterska walkę Holendra z Vivianim.

Jakieś przewidywania co do pogody?

Ale bym wyśmiał dyrektorów Jumbo-Visma, jeśli Groenewegen by wygrał :wink:

Swoją drogą stworzyli niezwykle wszechstronną ekipę. Etapówki kosi Roglic, sprinty na razie Dylan góra i jeszcze tylko Van Aert ogoli brukowy monument i będzie komplet. A no i jeszcze Kruijswijk zaraz powinien się obudzić.

Michał nie jedzie? Zaskoczenie dla mnie.

Już od dawna to zapowiadali, ma to mu pomóc lepiej się do Staruszki przygotować.

Widocznie jakoś to przeoczyłem :slight_smile: W sumie może to i dobrze. M-SR kolarz z jego charakterystyką wygrywa tylko raz w życiu :wink:

1 polubienie

Niesamowite, że od Paryż-Nicea 2010 mówimy, że Sagan który w przyszłości może wygrać Mediolan - San Remo i on wciąż tego nie dokonał :wink:
Wg mnie w tym roku jego notowania są najniższe od 2015, co oczywiście może mu pomóc. Zwłaszcza, jeśli Bora dowiezie Bennetta.

Sky z małą ilością argumentów bez Kwiatkowskiego, trochę szkoda.

Deceuninck bez Jungelsa, a Jumbo-Visma bez T.Martina. Nigdy nie zrozumiem dlaczego Niemiec nigdy nawet nie spróbował powalczyć tu o wygraną.