Mediolan - San Remo 2019 (23.03)

Ciekawe że Łucenko nie jedzie.
Jeśli chodzi o Bennetta to dobre posunięcie. Bora będzie odciążona, nie będą musieć nadawać tempa. Sagan pewnie tylko będzie czekać na moment ataku na Poggio. Patrzyć na Alaphilippa.
I Gilberta… Który z pewnością zaatakuje także. Albo na Poggio albo już po zjeździe.

Powód chyba ten sam co Kwiatkowski.

I w sumie każdy organizm jest inny, każdy kolarz inaczej buduje formę, ale nie do końca przekonuje mnie ten argument. MSR nie jest wyścigiem tak ciężkim jak Flandria czy Staruszka czy jakakolwiek etapówka WT. Nibali, Dumoulin i Valverde jadą i Staruszkę i Giro, a mimo to w sobotę pojawią się na starcie.

Matthews jednak się podleczył i jedzie w sobotę.
Po P-N wyglądało to nie za ciekawie:

W moim odczuciu zdecydowanych faworytow brak.

Jakbym mial kogos typowac to wskazal bym na Ewana po finiszu z 20-30 osobowej grupy.

A mnie ciągle zastanawia jak będzie próbować rozgrywać to DQS. Teoretycznie mają szansę urwać się na Poggio nawet w trójkę (Gilbert, Alaphilippe, Stybar) i nie czekać na sprint. Nawet jeśli złapią jakieś ogony będą mieć przewagę. A jeśli uznają że sępów jest za dużo to mogą zwolnić i sami siąść na czyjeś koła czekając na Vivianiego.
Paka DQS jest tak mocna że ciężko sobie wyobrazić że nie zaatakują na Poggio.

Matthews według tego co mówił jeden z trenerów Luke Roberts, miałby szukać swojej szansy gdyby dojechała mała grupa. Za to Tom miałby spróbować ataku razem Sørenem Kragh Andersenem na Poggio. Mnie się wydaję że może spróbują jednak pojechać na Sørena który jest bardzo dobry na zjazdach.

Jeśli chodzi o kandydatów do wygranej to ciekawe czy znowu będzie niespodzianka. MSR to taki wyścig na którym warto być trochę w cieniu, szczególnie to dotyczy tych którzy nie są rasowymi sprinterami jak Viviani i zamierzają zaatakować wcześniej np. na Poggio.
Alaphilippe nie będzie miał łatwo, rywale pewnie będą skoncentrowani na nim jak na Saganie i kto wie czy dzięki temu nie skorzysta ktoś inny…

Ciekawe czy Alaphilippe będzie bardziej jechać w stylu Sagana (Może nie wygram, ale zdecyduję, kto przegra) i pociągnie do końca nawet mając sępów na kole, czy jednak poświęci ambicję i jak będą sępy to odpuści.

Patrząc na zeszły rok to jeśli dojedzie grupka powinien to łyknąć Ewan, chyba wtedy też był wczesną wiosną taki cichociemny jak teraz a tam wystrzelił jak rakieta.

A w ogóle to Trentin. On tu może w każdej konfiguracji się znaleźć.

Ciekawe, że Boassona Hagena nie ma na liście startowej. Niby nie był to nigdy jego wyścig, ale co to się to z nim dzieje po Walencji? Choróbsko jakieś, PN taki niewyraźny… A sezon zaczął całkiem ładnie.
Ciekawe, jak to się w głowie Sagana ułoży. Czy Bennett będzie dla niego komfortem i pozwoli postawić wszystko na jedną kartę - odjazd, czy będzie konflikt o przywództwo?

Może nie ciekawe, ale: Dziwne, że tam nigdy nie duje od morza i nie robią się ranty. I jeżeli cokolwiek zmienia scenariusz, to najwyżej kraksy…

Faworytów jest od groma, to co będę wymieniał :wink:

A ja stawiałbym na Sagana. To że pierwszy raz od kilku lat nie jest aż tak dużym faworytem i oczy wszystkich są zwrócone w inną stron będzie tylko działać na jego korzyść.

Także wyczuwam powtórkę z roku 2017 tym razem z Alaphilippem w roli Sagana i Saganem w roli Kwiatkowskiego. Pod nieobecność Łucenki trwa jeszcze casting do roli Alaphilippe 2017.

Kwiatek jednak jedzie M-SR!:+1:

Po wczorajszym dlugim treningu i rekonesansie na trasie wokol SAN REMO mozna bylo sie
tego spodziewac ze jednak mu sie odwidzi. heh szkoda mu sie zrobilo odposcic taki wyscig to sie zdecydowal jednak jechac zobaczymy co zwojuje i jak to wplynie na Ardeny

Wysypał im się Moscon i głupio było wysłać drużynę, która o nic nie powalczy. Dobrze, bo to zawsze dodatkowe emocje, chociaż o drugim zwycięstwie nawet nie marzę. :slight_smile:

Do basków brawie 3 tygodnie to może zdąży się zregenerować po San Remo.

No to już wiemy kto go wygrał :slightly_smiling_face: Teoretycznie Michał mógłby znów wrócić do swojej roli ale Sagan tym razem chyba nie da się ograć na finiszu :stuck_out_tongue:

A po czym się tu regenerować? Dla niektórych to mocniejszy trening tylko :stuck_out_tongue:

Niestety Michał to specyficzny zawodnik i jego byle start może wybić z formy lub rozregulować.

Tak zwłaszcza jeśli chodzi o tygodniówki. Dlatego lepiej żeby wystartował jutro bo z Baskami to i tak nic nie wiadomo :stuck_out_tongue: Ale raczej nie widzę go tam w roli zwycięzcy…

Ciekawe czy to była bardziej decyzja Kwiatka czy zespołu?

Wydaje mi się, że Kwiato ma taką pozycje w sky, że po prostu ktoś zadał mu pytanie i pewnie gdyby odmówił to by nic się nie stało i pojechałby ktoś inny. Kwiatkowski to nie jest zapchaj dziura jak np. Poljański.
Ja mimo wszystko obstawiam finisz z grupy i zwycięstwo Vivianiego. Chociaż nie ukrywam, że fajnie by było zobaczyć wygrywającego Sagana.

Ja też obstawiałbym sprint z grupki ale kto wie czy jednak Kwiatkowski nie robi tej różnicy. On nie ma nic do stracenia. Nie ma szans w takim finiszu. Pewnie w którymś momencie wypruje tak jak to zwykł robić Nibali.
Z drugiej strony jednak… Te całe DQS będzie czuwać i być może to oni chcąc nie chcąc sprawią że dojdzie do sprintu.