Mediolan-San Remo

Jeden z najstarszych klasyków i w ogóle wyscigów na swiecie nazywany wiosennymi mistrzostwami swiata,a to dlatego ze kiedys były rozgrywane mistrzostwa siwata na tej trasie. Sam profil trasy otpowiada sprinterom jak równierz kolarzom specjalizującym sie w wyscigach jednodniowych. W ostatnich latach wygrywali najczesciej sprinterzy choc w 2011 roku była piekna walka i finisz z małej grupki.

link do trasy i profili podjazdów: milansanremo.co.uk/2011/2011 … files.html

prowizoryczna lista startowa:
milansanremo.co.uk/2012-startlist.html

według mojego skromnego zdania
Faworyci:

***** P.Sagan
**** Cavendisch,Cancellara,Freire,Boonen,Hagen
***Nibali,Goss,Greipel,BMC team :slight_smile:,Gatto,Spilak,Rojas,Gerrans
**Belletti,Gavazzi,Modolo,Farrar,Haussler,Visconti,Dekenkolb,Marcato
*Pozzovivo,Pettachi,Bole,Ciolek,Breschel,Gallopine,Wiggins,Hoogelrand,Leukemans,Napolitano

Hushovd nie pojedzie. Jest chory, ma gorączkę. Wiadomość jest pewna, mówią już o tym hiszpańscy dziennikarze i osobisty trener zawodnika Alte Kvalsvoll.

Wobec tego skład BMC: Gilbert, Ballan, Hincapie, Phinney, Quinziato, Schär, Van Avermaet i Burghardt.

Noto lipa liczyłem na Thora, ogólnie przez jego brak jakoś biednie ten skład wygląda…
Chavanel też nie jedzie

Według mnie główni faworyci to Boonen, Cavendish, Sagan oraz Cancellara. Liczę jednak, że wygra Cavendish. Może Greipel także coś pokaże, na pewno będzie ciekawie. Nie mogę się doczekać.

Ubiegłoroczna edycja była wyjątkowo ciekawa, ale spory wpływ na to miała kraksa w środkowej fazie wyścigu na długo przed decydującymi rozstrzygnięciami. W tym roku podobnych fajerwerków raczej nie będzie, spodziewam się sprintu z większej grupy z dwóch powodów: po pierwsze będzie Sky, które na pewno postara się kontrolować wyścig tak, by doprowadzić do masowego sprintu. Skład nie imponuje i pewnie w samej końcówce Cave będzie miał do pomocy jedynie Hagena, ale ekipa jest na tyle mocna, że powinni sobie poradzić z dowiezieniem Mareczka do ostatnich płaskich kilometrów w głównej grupie.

Tym bardziej, że Brytyjczyk, podwójnie zmotywowany koszulką mistrza świata, wydaje się być w najlepszej wiosennej formie od 2009 roku, kiedy to San Remo wygrał. Drugim powodem jest fakt, że nie widzę zbyt wielu kolarzy/ekip, którzy mogą porwać peleton na tyle by uniknąć sprintu z dużej grupy. Cancellara i Nibali, jedynie te dwa nazwiska przychodzą mi do głowy. Gdyby Gilbert był w lepszej formie, podobnie Scarponi i Pozzato wtedy można by się spodziewać ciekawej walki. A tak to pewnie będzie masowy sprint.

A jeśli już do sprintu dojdzie to kto poza Cave ? Dobrze wygląda Sagan, ale nie wiadomo czy 300km skutecznie go nie zniechęci. Słowak wydaje się być mocniejszy niż przed rokiem. Poza nim może Boonen lub szczwany lis Freire. Ewentualnie wygrać może jeszcze Hagen w przypadku gdyby Cavendish jednak nie dał rady.

***** - Sagan, Freire
**** - Cavendish, Boonen, Hagen
*** - Cancellara, Goss, Haussler, Ballan, Greipel
** - Nibali, Farrar, Ventoso, Degenkolb, Breschel, Bennati, van Avermaet

    • Bozic, Gilbert, Modolo, Gatto, Petacchi, Colli, Marcato, Ligthart

a ja powiem tak. Jak im Cancellara odjedzie na chociaż kawałek to go nie dogonią, choćby ciągnęło całe Sky. Ktoś to pisał na Twitterze, że na treningu Cancellara fruwał pod i z górki. Będzie dużo zamieszania na mój gust. No i Cava ma super rozprowadzającego - EBH we własnej osobie.

jak z pogodą panowie na sobote na trasie?

Mediolan - bezchmurnie, 12-17 stopni zapowiadają. San Remo do 15 stopni ale może się pojawić deszczyk przed południem. Potem nie wiadomo.

JJ Rojas ponoć też nie jedzie

jak dla mnie Cavendish zwycięstwo w mistrzostwach świata zawdzięcza w 90% najsilniejszej reprezentacji Wielkiej Brytanii od lat(już od bardzo, bardzo dawna, jeżeli kiedykolwiek ta reprezentacja nie była tak silna, Millar, Thomas, Wiggins, Froome, czy można sobie wymyślić lepszych rozprowadzających, czy trzymających peleton w ryzach!!! ) Panowie jesteśmy światkiem sytuacji w której być może najlepszy sprinter tego roku ma najlepszą reprezentacje rozprowadzających na igrzyska od wieków, plus Hagena w drużynie SKY który jest ewenementem i talentem na miarę Sagana, tylko w tym wyścigu prawdopodobnie jeśli wszystko pójdzie po ich myśli będzie pracował na Cave… Jak dla mnie Brytyjczyk z wyspy Man jest faworytem numer jeden i nie dlatego tylko że jest najszybszy tylko, z tego samego powodu dla którego, Dagenkolp, Greipel, czy Goss wygrywali w HTC, tylko dlatego, że mieli najlepszą drużynę, w które było poczucie zwycięstwa.

Jechać 300km tylko po to by ścigać się na ostatnich 300metrach ?

Ja ma nadzieję, że nie wygra Cavendish, bo będzie to najprawdopodobniej oznaczało 290 km nudów. Wolałbym wyścig taki jak w zeszłym roku.

Pozycja Cavendisha przed MSR jeszcze nigdy nie byla tak mocna jak w tym roku, co wcale nie znaczy, ze jest jakims super-pewniakiem. niemniej, chyba jednak jest glownym faworytem. luty i marzec - jak nie on, wygrywal juz ten wyscg w przeszlosci + koszulka mistrza swiata i tradycyjnie swietny zespol do pomocy. ostatnim MS ze zwycieskim monumentem byl chyba Bettini z Lombardią.

ale jak mu sie nie uda, maja wariant rezerwowy w postaci EBH, ktory niby jakis taki chorowity w tym roku, ale jednak na jednym z etapow T-A pokazal pazura.

Greipel - czyzby czas na stracenie kolejnego dziewictwa? łatwo nie bedzie. chyba w koncu jest gotowy, ale byc gotowym, a wygrac to jednak 2 rozne kwestie.
Jesli Greipel nie wygrywa to dlatego, ze nie potrafi sie przepchnac. Na San-Remo nie trzeba sie az tak przepychac, gdyz finiszuje stosunkowo niewielka grupa, trzeba “tylko” przetrwac 300 kmow i te hopki. czy Niemiec da rade? przypomne, ze dotychczas nie wygral ani G-W, ani Hamburga mimo ze bywal tam w czolowce, takze takie absolutne kluczowe momenty nie sa jego mocna strona. jutro dobra okazja, zeby to zmienic? mocno wskazany kolega do pomocy na ostatnich metrach. njalepiej, gdyby byl to Henderson.

Na Kittela nawet nie postawili. on chyba jeszcze nie gotowy na tak ciezki wyscig. pytanie czy kiedykolwiek bedzie (z postury jest chyba najbardziej potezny) czy bedzie takim “Kirsipuu 2”.
Maja za to Degenkolba, ktoremu jednak brakuje do formy z 2011.

Boonen jedzie po brakujacy skalp. nie jest bez szans. a gdyby po drodze udaloby sie wyeliminowac ktoregos z powyzszych to juz w ogole.
Tradycyjnie b.dobra forma o tej porze roku. Uzylem tradycyjnie, bo niektorzy mowia/pisza “wreszcie”, a ja sie z tym “wreszcie” niespecjalnie zgadzam.

Freire. niby juz go skreslano po 2011, ale w tym roku co najmniej dwukrotnie pokazal pazura. Minimalna porazka z Cavendishem na 250-kilometrowym etapie T-A niewatpliwie stawia go w roli faworyta, byc moze nawet takiego na rowni z kolarzem Sky. A Florencio, Vicioso i Paolini w zespole to mocne argumenty.

Sagan. Zabrali mu Sardynie, nie pojechal P-A, ale i tak juz pokazal wystarczajaco w tym roku, zeby go traktowac powaznie. Kolejny do straty dziewictwa. Moze nie jest jakis super-szybki, ale zawsze podziwialem jego zdolnosc do radzenia sobie samemu na szybkich koncowkach (Greipel mowi, ze jest troche kamikadze). tutaj, moze to zaprocentowac. wszelkie trudnosci na trasie, raczej nie powinny byc dla niego problemem. jesli pojdzie akcja zjazdowa z Poggio - rowniez jest w stanie sie załapac.
to taki fawoyt ogarniajacy 2 scenariusze, ale czy glowny?

Lampre. Liderem jest Petacchi i warto to odnotowac, niemniej ja juz go w tym roku chyba nie bede traktowal zbyt powaznie. Jutro ma okazje zmienic to podejscie. Nie jedzie zeszloroczny bohater Scarponi. I moim zdaniem bardzo dobrze. Moglby w to miejsce przygotowac forme na LBL, gdzie niby ma walczyc Cunego, ale na pewno w duecie byloby ciekawiej.
Bole? nie mowie, ze to kolarz, ktory ma wieksze szanse niz Petacchi. ale jest troche jak Sagan, tez potrafi sie zabrac w ewentualny odjazd.

Nibali. Forma jest. Podjezdzac i zjezdzac potrafi. Jego problemem jest to, ze inni takze. ale kto wie. jedno jest pewne. jesli wygra, bedzie to zwyciestwo spektakularne.

W Gossa i Farrara nie wierze. Kompletnie bezbarwni w tym roku, zwlaszcza Australijczyk. Farrar to w wogole sie pogubil. Z jednego z najlepszych sprinterow dekady stał sie szarakiem. Niby chce sie nastawiac na klasyki, ale paradoks polega na tym, ze to jeszcze “będąc sprinterem” zajal 5. miejsce we Flandrii.
Z samego Garmin, jakos bardziej przekonuje mnie Haussler.
nie jedzie van Marcke, ale pewnie to dobrze. niech pokazuje jaja gdzie indziej.

Cancellara - wiadomo, zawsze moze zaskoczyc. Juz raz wygral ten wyscig. Rok temu drugi.

Gilbert - jeszcze chyba nie ta forma. W Ballana nie wierze, van Avermaet mial jakies problemy ze zdrowiem. Ale dla niego dobrze by bylo zaistniec, bo potem wracaja Gilbert i Hushovd, a LBL ma jeszcze dodatkowo jechac Evans.

Breschel. tak po prostu. choc chyba jeszcze nie ta forma. Renshaw chyba nie jest w stanie przetrzymac wyscigu, ale kto wie.

do tego, cale mnostwo innych ciekawych kolarzy jak chociazby: Gatto, Pozzato, Chainel, Ponzi, Iglinski, di Luca, Bozic, Belletti, Modolo, Bennati, Marcato, Colli, Gasparotto, Ginanni i pewnie paru innych.

nie wiem kto wygra.

szkoda, ze Adrian Kurek w koncu nie jedzie.

Mnie najbardziej ciekawi Goss. Wiadomo, Cava, Boonen, Sagan, Nibali, itd. itd. to sprawdzone marki, nie jeden wyścig już wygrali i udowodnili, że są w stanie wygrywać z najlepszymi. Natomiast zeszłoroczne zwycięstwo Gossa było jednak nieco zaskakujące, tym bardziej, że pokonał takie tuzy klasyków jak Gilbert i Cancellara. Cavendish, który zna go od juniorów i ścigał się z nim w HTC mówi przecież o nim, że jest jedynym kolarzem, którego się obawia i, który może z nim wygrać przy bezbłędnej jeździe Anglika. W Kopenhadze też dużo mówiło się, że gdyby wyścig był o parę metrów dłuższy, to mielibyśmy mistrza świata z Australii. Sam Goss mówi, że wszystko z nim w porządku, forma OK itd. Jak to zawsze - co innego ma powiedzieć. Tym bardziej jestem ciekaw, jak dobrze sobie poradzi z jedynką na plecach, tuzinem gigantów na kole i tymi 300 kilometrami.

Ja jednak sie nie zgodze z druidem Goss jest silny zobaczycie w sobotę :slight_smile:

Zauważcie, że w tamtym roku po wygraniu M-SR, Goss specjalnie nie błyszczał formą albo inaczej: nie osiągał tak spektakularnych wyników.

Na TdF wiadomo, że drużyna skupiona była na Cavendishu, ale na etapie z ciężką końcówką dla sprinterów uległ tylko EBS.

I dalej nic, wycofanie z Vuelty, chyba po pierwszym etapie, ale w Kopenhadze minimalnie przegrał z Cavą.

Wychodzi na to, że jest profesjonalistą i potrafi należycie się przygotować do kluczowych startów, a takim zapewne jest obrona tytułu. Póki co tyle na jego temat.

Myślę, że Freire obraziłby się na niektórych z Was za nazywanie go czarnym koniem. :wink: Kto jak kto, ale ona najlepiej wie, jak wygrywa. Zmiana ekipy dodała mu skrzydeł i dla mnie jest głównym, po Cavendishu, faworytem do zwycięstwa.

Mi się wydaje, że nie dojdzie do typowego finiszu dla Cava’a. Widzę Hagena albo Sagana, jeśli dojdzie do finiszu za okrojonego peletonu, jeżeli peleton porwie się wcześniej to przed ost. podjazdem zatakuja albo Fabian, albo Nibali za ost zjeździe, Gilbert jeśli odzyska formę to pewnie też będzie chciał się gdzieś tam wmieszać no i Bonen, który uważam, że może powrócić na piedestał.

Sky będzie się dwoić i troić aby nie dopuścić do rozerwania stawki albo gonić, liqigas i omega będą rwały peleton na podjazdach, a RadioShackowcy od czasu do czasu się pokazywać na czubie.

Osobiście z całej sympatii stawiam na Fabiana. :slight_smile:

Mediolan-San Remo 1992

4 najciekawsze edycje wyścigu

nie przejmujcie się, że to Wikipedia.

Dzisiejsza L’Equipe porozdawała gwiazdki:

***** - nikt
**** - Cavendish, Nibali
*** - EBH, Sagan, Cancellara
** - Freire, Boonen, Gilbert

    • Goss, Gatto

Francuzi jak zwykle się nie znają :wink:

No to mamy ucieczkę. Skład nie zachwyca, ponad 7 minut przewagi.

Cheng Ji (Project 1t4i)
Juan Pablo Suarez (Colombia-Coldeportes)
Dmitriy Gruzdev (Astana)
Angelo Pagani (Colnago-CSF)
Vergard Stake Laengen (Team Type 1)
Juan Jose Oroz (Euskaltel)
Pierpaolo De Negri (Farnese Vini)
Michael Mørkøv (Saxo Bank)
Oleg Berdos (UtensilNord)