Michał Kwiatkowski

Ładnie powiedziane :slight_smile:

podzielam :slight_smile:

nastawianie się na końcówkę sezonu zawsze jest ryzykowne. bo jak nie wyjdzie, to nie ma potem gdzie nadrabiać.

Jestem świadomy kibicem kolarstwa od 1993, kiedy to pierwszy raz usłyszałem słowo ku…a z ust mojego ojca oglądającego etap TdF 1993 i zwycięstwo Zenka Jaskuły “dawaj Zenek…,ku…a dawaj”. Michał, Rafał i Przemek przypomnieli mi to wszystko, przypomnieli czas czystej radości z oglądania polskiego kolarza na przedzie peletonu, czas uniesienia i satysfakcji. 5, 3, czy 8…nieważne, widzę twarz polskiego kolarza w najważniejszych momentach wyścigu. Bądźmy dumni !!!

ja widzę ze juz admini naszosie nie wytrzymują nerwowo na hejt odnośnie michała naszosie.pl/2014/04/kibicu-nie-z … az-rosnie/

Eee… ja nie postrzegam tego jako taki typowy internetowy hejt. To raczej frustracja mniej zorientowanych po pęknięciu nadmiernie nadmuchanego balona oczekiwań. Nawet moja żona była zawiedziona, bo słucha polskiego ES, a tam cały czas było, że Michał jedzie po zwycięstwo. W końcu wszyscy na to polskie zwycięstwo w WT czekamy, ale jedni to czekanie znoszą spokojniej, a inni bardziej nerwowo, impulsywnie :slight_smile:

Po zastanowieniu, większość pewnie zgodzi się z tym, że 5. miejsce w takim wyścigu i w takim gronie konkurentów to po prostu kolejny sukces, więc nie przeginajmy wajchy w drugą stronę i nie róbmy dramatu z paru emocjonalnych wpisów czy postów.

W zlinkowanym przez Ciebie, Sebka, artykule podobał mi się natomiast akapit o pajacowaniu Voecklera. I w tym punkcie się z autorem zgadzam :slight_smile:

Ma ktoś info, czy Kwiatkowski jedzie Romandię w tym roku? Niby krótka przerwa od LBL, ale w przeszłości zdarzało się, że np., taki Valverde potrafił brać z marszu ten wyścig, uprzednio po przejechaniu Tryptyku w Ardenach. Zastanawia mnie to tym bardziej, że wyścig w Szwajcarii z uwagi na prolog i kończącą czasówkę mógłby bardzo odpowiadać Michałowi.

Prawdopodobnie pojedzie.

“taki Valverde” :smiley:

takich Valverdów i Rodriguezów więcej w dzisiejszym nie uświadczysz.

a wg mnie słaby ten akapit, taka próba dowartościowania się “na siłę”. bo wiadomo, że to nie tamci byli faworytami tylko wiadoma czwórka. to trochę tak jakby się śmiać z ataków na ostatnich kilometrach płaskich etapów a la Jekimow, bo po co atakować, skoro wygra Cavendish/Kittel. ileż takich akcji ja ta Voecklera przynosiło zwycięstwa?

Michała w tym sezonie wrzucono na naprawdę głęboką wodę, jeśli okaże się prawdą, że wystartuje i w Romandii, i w TDF+ na dodatek w TDP. Takiego natężenia wiosenno- letnich startów, to nawet wyżej wspomniany Valverde nie miał chyba w żadnym z sezonów, w których znajdował się w szczytowej formie. Teraz pytanie, czy to aby nie za dużo dla tak młodego organizmu, a także co z jesienną częścią sezonu z MŚ na czele. Czy nie lepiej by było odpuścić tą Polskę i w spokoju przygotować się do jesiennych MŚ? Waszym zdaniem, czy w ogóle po 3 tygodniach jazdy na maksa w Francji, da się jeszcze walczyć w klasyfikacji generalnej w TDP?

da się, podobnie jak z sukcesami startują w Dauphine i Szwajcarii zawodnicy po ciężkim Giro. oczywiście jest to jazda na tym co w baku zostało, a to raz wystarcza, a raz nie. w tym roku trasa łatwiejsza, bez wielkiego transferu, choć oczywiście reguły nie ma i tak np. etap do Bukowiny jest bardzo ciężki i nie trudno o kryzys w takim wypadku.

Kwiatkowski nie pojedzie Romandii , bo Majka jedzie a oni w dwójkę w jednym wyścigu poza MŚ i MP nie jadą :smiley:
Oczywiście żart, ale według mnie to by było trochę nierozsądne po ardenach rzucać Michała na Romandie. Powinien solidnie odpocząć i dopiero na Daphine wrócić.

rozsądnie, czy nierozsądnie, to już czas odpowie. w Omedze pewnie mają już dla Kwiatka zaplanowany cały sezon, więc pewnie było to ustalone już wcześniej. bo dlaczego by nie pojechać Romandii, a dopiero potem odpocząć i potrenować aż do Dauphine, a potem potraktować je treningowo, bez żadnej walki o wynik. nie w każdym wyścigu, w którym jedzie musi walczyć. stara sprawdzona metoda.

Nie chce mi się wierzyć, druidzie, że nie widzisz różnicy między akcjami Sławki Jekimowa, który odjeżdżał w stylu Spartakusa, a szopkami obecnego wcielenia Voecklera. O poprzednim, poczciwym i walecznym Voecklerze nie mówię, tylko o aktualnej, klownowatej wersji. Przecież on ani przez sekundę nie zakładał, że to dociągnie do mety :wink:

granica jest płynna.
akcja na Lombardii też skazana na pożarcie, a jednak w pewnym momencie zrodziły się znaki zapytania.

tutaj była fajna paczka, jeśli nie Voeckler, to ktoś inny z tego towarzystwa miał prawo myśleć, że coś może z tego być.
przypomnijmy też, że do tego czasu w wyścigu zupełnie nic się nie działo (prócz kraks), a i Arashiro dobrze pojechał, także Voeckler rozgrzeszony.

Śmieszą mnie opinię, że w Omedze tacy profesjonaliści itp., Owszem, Lefevre głowę na karku ma, ale nie oszukujmy się- w Michała sporo zainwestowano i szefowie wymagają odpowiedniej ilości punktów zdobytych przez niego na koniec sezonu, stąd moim zdaniem tak napięty kalendarz startów. Moim zdaniem, w tak młodym wieku Polak powinien być prowadzony bardziej ostrożnie i rozważnie, a on przecież w wieku 23- lat jest liderem Omegi w praktycznie każdym wyścigu, w którym startuje!!! Dlatego trafna jest tu analogia z Saganem, który jeżdzi w dużo słabszej ekipie i tym można tłumaczyć fakt, że musi brać na siebie odpowiedzialność za wynik w większości startów.

szopki szopkami, ale grupę zabrał mocną, tylko nie było wielkiej woli współpracy i cały czas się atakowali, kiedy któremuś nie odpowiadało tempo. do tego wiatr i tak nie mogło się to udać.
jak dla mnie nie ma jakichś dwóch wersji Voecklera, zawsze wygląda jakby uciekł z cyrku, jest kompletnie nieśmieszny, ale doceniam jego akcje. teraz rzadziej mu się udaje, bo i każdy wie czego się spodziewać, a i forma (i lata) pewnie powoli już nie ta.

Moim zdaniem Kwiato winien spokojniej wchodzic w sezon. On w lutym był mocniejszy od Valverde i Contadora a już w Marcu i Kwietniu od nich gorszy. Przy takim cyklu
przygotowań nigdy Kwiato nie bedzie dobry na jesień bo 3 szczyty formy to się nie da tak. Tym bardziej że już w lutym fruwał. Jestem ciekawy czy Kwiato trenuje na wysokości cały czas tylko słychadz Calpe Calpe i Calpe. Nie kojarze jakiegoś infa że jest w Sierra Nevada St. Moritz, Livinio czy na Etnie Teneryfie itd. itd.

Tompoz

Mnie się w ogóle Omega jako ekipa nie kojarzy z treningiem wysokogórskim. Jeżeli to robili, to raczej po cichu. Nawet o Tonym Martinie w kontekście przygotowań do MŚ takich informacji nie pamiętam, choć nie wykluczam też, że były, a ja na nie zwróciłem uwagi :slight_smile:

A ja do konca zycia bede podawal przyklad wspanialego utalentowanego niemieckiego kolarza Jana Ullricha ktory poprostu zostal zajechany na wstepie. I tyle na ten temat.
I do konca zycia bedzie mi zal tych zero iles setnych sekundy do koszulki lidera.

Były wiadomości iz michał trenuje na wysokościach i poprawia jazde w górach w okresie przygotowawczym do sezonu.