Milano- San Remo 18.03.2017 (1.UWT)

Skoro ma być sucho, to to komplikuje Kwiato sprawę. Nie wiem czy jest w takim razie możliwe, żeby dojechał na solo, tu jednak trzeba sporej przewagi na Poggio. Idealnie byłoby, gdyby ruszyli w akcji z Wellensem i takim dla przykładu Felline (choć to akurat mało prawdopodobne) a Sagan został za nimi, bo wtedy jednak trochę popłochu to wprowadzi, bo jak to, główny faworyt nie goni? Skoro szef Sagan tego nie robi, to my też nie :smiley:

Ale patrząc na to z innej strony: bardzo dawno nie widziałem, żeby Kwiato był aż tak pewny siebie, a to zwiastuje że jest niesamowicie mocny. Tak było w Ponferradzie przecież, jak kazał przed wyścigiem Sawickiemu spakować czyste rzeczy na dekorację. A wczoraj w transmisji na żywo na Facebooku jechał sobie z Sylwasem i kompletnie na luzie opowiadał, że fajnie by było wreszcie fajny wynik zrobić. Wcześniej na Twitterze pisał z kolei, że dobrze mieć zwycięstwo w Primaverze w palmares.
Ewidentnie Sky pojedzie na niego, Viviani jest słaby i do tego jakiś taki humorzasty się wydaje.

cyclingnews.com/news/milan-s … ky-roster/
Cyclingnews i sam Viviani są innego zdania :slight_smile: Czyli chyba jednak Sky będzie zadowolone z miejsca 3-5 :wink:

Najlepsze miejsce Vivianiego w MSR to 86, więc byłbym ostrożny z tym 3-5 :wink: niech raz przejedzie Poggio z najlepszymi to wtedy może aspirować do miana lidera.

Doskonale zakonspirowany wydaje się być w tym momencie Gerrans. Już nawet nie bardzo kto pamięta, co to za jeden. A jemu chyba to na rękę. Chociaż ostatnio wszystko wskazuje, że z tą nogą to nie ma co o poważnych rezultatach myśleć. A może jednak nie?

Pogoda będzie niemal idealna, a co do wiatru, ma być słaby i z tyłu lub boczny w drugiej części wyścigu (pierwsza część, z Mediolanu do morza, będzie pod wiatr). Ale układ wiatrów w sobotę po południu nad Morzem Śródziemnym wygląda ciekawie na windyty.com, więc czekałbym z dokładną prognozą nt. wiatru.

Niby kandydatów wielu, ale doszedłem do wniosku, że jak wygra ktoś spoza trójki Sagan-Gaviria-Degenkolb, to będzie to dla mnie mniejsza bądź większa niespodzianka.

Czwarty byłby Demare, ale nie chce mi się wierzyć w jego dublet :wink:

Ja bym tam nie lekceważył Cavendisha ani Ewana.
Pierwszy to wielki mistrz, który może odpalić w każdym momencie, a drugi ma już jakieś tam doświadczenie i chyba jednak najlepsze wyniki w tegorocznych sprintach.
Wiem, że Ewan jeszcze nie za wiele pokazał pod kątem wytrzymałości i jazdy w trudniejszym terenie wśród seniorów, ale jeszcze tak 3-4 lata temu wydawało się, że to może być drugi Sagan, także myślę, że skoro forma się u niego zgadza to też może być groźny.

Przejrzawszy składy startowe wydaje mi się że jest szansa by nie było nudno. Z grubsza połowa zespołów może dążyć do sprintu a druga będzie raczej preferować inne rozwiązania. Optymistycznie nastraja też dotychczasowy sezon, ma się wrażenie że ataki, śmiałe działania są w modzie. Mam nadzieję że siedzą tam w sztabach i układają najdziksze plany :slight_smile:

Najdzikszy plan ma zdecydowanie movistar wystawiając z 1 Carlito :smiley:

Liczą, że jak się puści z górki, to nikt go nie dojdzie :wink:

Ktoś kiedyś nazwał M-SR “najłatwiejszym monumentem, który najtrudniej wygrać”.

Trudno o lepszy opis przewidywań, co do rozstrzygnięć tego wyścigu. Tak naprawdę jest bardzo wielu kandydatów do wygranej, a konia z rzędem temu, kto przewidział wygrana Ciolka, Gossa, Gerransa, czy choćby Demara, by nie sięgać daleko wstecz.

No ale jak zabawa to zabawa.

Teraz, kiedy nie mamy Pompeiany ani Le Manie sprawa ogranicza się jeszcze bardziej do sprinterów. Czyli wraca tradycyjna Ciptressa+Poggio. Jak sięgam pamięcią, czyli do połowy lat 90-tych tylko Colombo, Pozzato i Bettiniemu udało się na tak klasycznej trasie urwać sprinterów.

Ostatecznie zawsze można było liczyć na pogodę, ta jednak zapowiada się na idealną.

Tak więc zaczynamy klasyczną ucieczką, kontrolowaną przez Katiuszę, Borę, Treka, Quick-Step, FDJ a może i Sunweb.

Uwaga na okolice Turcino. Tam bywają często kraksy eliminujące jednego, czy tez kilku faworytów.

Oczywiście na Cipressie będą ataki, oczywiście na legendarnym Poggio, co jak zwykle nic nie da.

Zbyt wiele drużyn, które będą chciały doprowadzić do finiszu z grupki 30-40 zawodników, czyli Katiusza, Trek, Quick-Step, Bora, Sunweb, FDJ, Cofidis, czy nawet Bahrain.

No i tu się rozpoczyna wyliczanka.

Degenkolb - Mimo straconego sezonu 2016, wiemy, że jest w bardzo dobrej formie, bardzo dobrze znosi ponad 250 km wyścigi, a przy niesprzyjającym wietrze trudno go pokonać. Vide - Dubai i foto finisz za Greipelem na Algarve. Do tego dochodzą wyśmienici pomocnicy - Felline i Stuyven. Chyba tylko Gaviria może się równać.

Właśnie Gaviria - wszyscy mają jego nazwisko na ustach i niewątpliwie należy do ścisłej czołówki kandydatów do zwycięstwa, a zwycięstwo w Paryż-Tours to wspaniała rekomendacja. Już w debiucie w ubiegłym roku mógł wygrać, gdyby nie pech. Kolumbijczyk jest w tej chwili chyba najszybszym zawodnikiem na sprintach, takim Cavem z 2008 roku. Jednak 300km z Cipressą i Poggio na pełnym gazie, to nie 180 na etapówkach. Ma chyba najlepszy team z Boonenem i Trntinem na czele. Pokonać go na Via Roma będzie bardzo trudno.

Oczywiście Sagan. tu już wszystko powiedziano. Na ponad 250km odcinkach trudny do zabicia, w dodatku ostatnio bardzo szybki. Na T-A przegrał tylko z Gavirią. Choć często przegrywa z teoretycznie wolniejszymi, vide- Ciolek 2013. Jedynym problemem może być brak wsparcia w drużynie, ale on chyba się juz do tego przyzwyczaił :wink: .

Stosunkowo niewiele mówi się o Kristoffie, a to przecież mistrz długich, meczących zawodów. Mistrz z 2014 musi budzić respekt, choć wydaje się, że w tym sezonie jakby wolniejszy. Mimo to ograł Demara na Etoile de Bessèges. Zwycięstwo Kristoffa na Via Roma na pewno nie będzie niespodzianką. Problem w tym, że nie wzięli Martina, a za Paoliniego będzie robił z pewnością Marco Haller.

Po tym co widzieliśmy na Paryż-Nicea, na pewno świetną formę przygotował obrońca tytułu sprzed roku Demare. Problemem może być to, że Demare często “nie umie się znaleźć”, w odróżnieniu np do Sagana. Trudno przypuszczać, żeby Guarnieri, Cimolai, czy Roux doprowadzili go do czystej pozycji na finiszu na Via Roma.

No i mój osobisty faworyt Sonny Colbrelli. Od kilku lat w szerokiej czołówce. Potrafi zafiniszować na trudnym etapie, nawet być 3. na Amstel. Warto obserwować, tym bardziej, że będzie miał świetną obstawę: Gaspa, Bole, Visconti ,a nawet plan B czyli Bonifazio.

Nie można eliminować Bouhanniego. Na Via Roma z pewnością dojdzie do chaotycznego finiszu, w których Francuz czuje się doskonale. Nokere wygrał, jak z juniorami młodszymi, no ale Nokere to nie M-SR. Ja bym go widział wśród potencjalnych zwycięzców.

Jest oczywiście nieszczęsny Cavendish. Jak na razie bardzo słaba forma w 2016. W każdym razie daleka od najwyższej.

Dodaję jeszcze Matthewsa, Ewana, Modolo

Jako czarny koń u mnie Magnus Cort.

Tak więc, do zobaczenia w sobotę :wink:

Mój czarny koń, czyli Uran, jednak nie startuje.
Movistar wystawia praktycznie kontynentalny skład. Nawet nie wiedziałem, że wypuścili Lobato.
Intryguje mnie Astana. Korsaeth w ucieczce a Valgren i Łucenko w końcówce? Pierwsi w kolejności do harców chyba jednak BMC z GvA i Ossem. no i Lotto z Gallopinem i ew. Wellensem.

Nie wiem jeszcze jak z wiatrem na Poggio, ale moim zdaniem wygra albo sprinter albo ktoś po akcji a la Boasson Hagen w zeszłym roku. (pod warunkiem, że znajdzie ze 2, którzy dadzą mu zmianę).

dla mnie wielkim zaskoczeniem było wczoraj to, że Ventoso jeździ teraz w BMC.

To akurat już wcześniej wyłapałem :slight_smile:
Movistar się trochę odmłodził, zobaczymy co to da.

Demare mi nie daje spokoju. Forma od początku sezonu znakomita, a to właśnie też jest człowiek, który lepiej się czuje w sprincie po 250+. Drugie zwycięstwo w MSR bez wygranej w GT to byłoby coś.
No i ten Sunweb… Fajna paczka, żeby coś ciekawego zmontować, na pewno nie powinni czekać do ostatnich metrów.

a może Gaviria w stylu Tchmila albo w swoim z Paryż-Tours?
to byłoby coś, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek.

inna sprawa, że tu jednak konkurencja większa, no i jednak pewnie znajdzie się ten Trentin, który będzie chciał go dowieźć do mety.

wg mnie Gaviria nie musi robić Tchmila, żeby wygrać. Może (jeśli okoliczności będą sprzyjające), ale nie musi, bo po prostu jest jednym z najszybszych i co równie ważne, powinien mieć duże wsparcie. Jeśli nie popełni błędu to wydaje mi się, że jest obecnie odrobinę szybszy od Sagana.
Analizując skład Quick Stepu, powtórzyłem sobie końcówkę edycji 2006, kiedy to wygrał Pozzato, a mieli w składzie jeszcze Bettiniego i Boonena.
Pozzato świetnie zareagował na atak Ballana na Poggio, razem z nim S.Sanchez i Astarloa, w końcu utworzyła się grupka 6 kolarzy, z których każdy prócz Pozzato (który miał Boonena w czubie peletonu) czegoś próbował. Pozzato nawet nie wychylił nosa, nawet nie musiał kasować tych wszystkich prób, poza ostatnią (Nocentiniego), którą 350m przed metą skontrował i wygrał. Pozostała “5” została doścignięta przez peleton. Boonen w grupie też bez nerwowych ruchów, ogólnie Quick-Step na spokoju.
W tym roku za Pozzato może robić Gilbert, Alaphilippe, a nawet Trentin. Wszyscy świetnie zjeżdżają i dysponują co najmniej przyzwoitym finiszem.
Wydaje mi się jednak, że zainteresowanych grup sprinterskich będzie więcej niż wtedy, a też np. z takim GvA finiszu raczej nie wygrają.

Gaviria się skasował podczas czwartkowego treningu i nie wiadomo, czy wystartuje: https://twitter.com/quickstepteam/status/842675969261539328

Przecież jest napisane, że “pomimo bólu nadgarstka wystartuje w jutrzejszym MSR” :wink:

Nigdy do końca nie dowierzam w takie zapewnienia bo różnie to bywa :smiley:

Patrząc na składy, realnym wydaje mi się finisz z +/- 10-osobowej grupki. GVA, Sagan, Kwiatek, Gilbert, Alaphilippe, Wellens, Benoot chętnie by się tak zabrali. A istotne jest to, że patrząc na Demare’a z P-N nie wątpię, że w taką dychę mógłby się zabrać i wtedy pozostałby mu do ogrania w zasadzie tylko Sagan. Moim zdaniem takie rozwiązanie jest jemu na rękę.