Mistrzostwa Świata Doha 2016

Od kiedy są MŚ orlików, reprezentację Włoch stanowią kolarze bez kontraktu zawodowego. W tym roku jednak będzie wyjątek: Jakub Mareczko.

Przy okazji, w reprezentacji Włoch juniorów w czasówce będzie się ścigał Alexander Konychev, syn Dmitrij Konyszewa. (i tu różne źródła nazwają syna ‘Konychev’ lub ‘Konyshev’).

Włochy nie są faworytami i pewnie bardziej nas ciekawią decyzje selekcjonera Niemiec lub Francji. Jednak Alessandro Petacchi jest w reprezentacji Włoch. Niestety nie jako kolarz, lecz jako znawca sprintów. Parę punktów z wywiadu z nim:

  • rozmawialiśmy o nawodnieniu. Nie będzie łatwo dostać bidonów z samochodu, ale też niekoniecznie łatwo od ludzi przy drodze, trzeba to zorganizować dobrze.
  • Trenowaliśmy sprinty, próbowaliśmy dwóch pociągów. Colbrelli jest całkowicie nie w fazie, nie ma doświadczenia. Widać, że ma dobrą nogę, i chce to pokazać. “Spokojnie, pracuj dłużej, jeśli od razu przyśpieszasz na maksa kolega na twojej kole musi się zbytnio męczyć”.
  • Ostateczna decyzja, kto będzie liderem, padnie po niedzielnym Paryż - Tours. Nizzolo jest w formie, ale jego szczyt prędkości jest niższy od Vivianego. Viviani za to nie jest w najlepszej formie. On potrzebowałby łatwego wyścigu, żeby być świeżym w sprincie; Nizzolo pasowałoby więcej walki w trakcie wyścigu.
  • Pary Nizzolo i Viviani nie można porównywać ze mną i Cipollinim. W 2002 r. on wygrał Sanremo, Gand, 6 etapów Giro i 3 Vuelty. On wtedy był stary, a ja młody, wiadomo było, która będzie moja rola i wszystko wyszło perfekcyjnie. Gdyby Zolder odbył się w 2003 r., kto wie, jak by to poszło… Wtedy to ja wygrałem 6 etapów Giro i pokonałem Mario. Natomiast Nizzolo i Viviani są na tym samym poziomie, w tej samej fazie swojej kariery.
  • Więc zadanie (selekcjonera) Cassaniego nie jest łatwe. Nizzolo może jeszcze w przyszłości trafić na korzystną dla niego trasę MŚ, dla Vivianego będzie trudniej. Cassani musi im jasno tłumaczyć, że jedziemy jako zgrany zespół. Dwaj sprinterzy muszą w obecności selekcjonera rozmawiać jasno ze sobą.
  • Każdemu brakuje swojego ostatniego pomocnika. Czy jeden może pełnić tę rolę drugiemu? Uważam, że Nizzolo mógłby być ostatnim członkiem pociągu Vivianego, za to Elia dla Nizzolo nie, bo nigdy nie pełnił takiej roli w drużynie.
  • Podsumowując, Włochy na papierze to bardzo silna drużyna, najlepszy pociąg - ale brakuje nam najlepszego sprintera. Lecz nie zawsze wygrywa najsilniejszy. Nie można popełnić żadnego błędu, musimy ścigać się o zwycięstwo, nie o dobre miejsce w klasyfikacji.
  • Faworyci? Jeśli wyścig będzie trudny, to absolutnie Sagan. W 20 latach nigdy nie widziałem kogoś jak on, i 2016 to jego najlepszy rok, wszystko mu wychodzi łatwo. Potem Cavendish. 100 % zdeterminowany, dobrze przygotowany, ‘zdenerwowany’ jak zwierzę, nie myślałem, że będzie znowu taki mocny. Jeszcze Boonen: w sprincie z dużej grupy nie miałby szansy, ale pewnie 100-120 km od mety on i jego kumple zaczynają taką akcję, że nawet połowa wystarczyłaby. I jak się stworzy wachlarz, oni tam jadą jak wiatraki.
    [size=85]
    (dzisiejsza Gazzetta dello sport)[/size]

Cieszę się na ten wyścig. I tak jak Peta zgadzam się z typami na mistrza. Niemcy nie będą się liczyć. Szczerze to z tej trójki każdy może i każdemu się należy. Jeszcze wszystkich lubię. Weterani sprintu konta Sagan.

Super! Żeby tylko trasy nie skrócili bo wtedy będzie wuj a nie ciekawy wyścig.

Ja na to właśnie liczę, że Belgowie wezmą sprawy we własne ręce (a raczej nogi) i zrobi się ciekawie.

Jeśli skrócą, to pewnie rundy a to tylko wzmacnia znaczenie jakiejś akcji na pustyni (wiatr), co paradoksalnie mogłoby uatrakcyjnić wyścig. Tylko, że ranty ostatnio dorastają znaczeniem do MANZów i jeden etap TdF tego nie zmieni…

No właśnie, inni mówią, że mogą natomiast usunąć całą pierwszą część na pustyni i trzymać tylko rundy, może nawet dodać parę rund. Czy ktoś wie lepiej?

Z tego co czytam to obawiają się upałów na pustyni i możliwe jest właśnie skrócenie tej pustynnej części.
Na szczęście zapowiedzi są optymistyczne, 31 stopni w dniu startu, protokół pogodowy mogliby wprowadzić przy 45 z tego co kojarzę.

Długi wywiad Pozzato, który chciałby startować. Ciekawy dla mnie - jak na tak długi i płaski wyścig - jeden punkt: “Włochy będą na starcie na 15. miejscu, przed nimi wszystkie najlepsze reprezentacje oprócz Niemców i Anglii. Jeśli od razu zaczną mocno ściągać, to będzie spory problem”.

[size=85](dzisiejsza Gazzetta)[/size]

Kwiato w składzie Sky na TTT.

Cóż za tłumy przy trasie TTT :laughing:
Coś szejkowie chyba zapomnieli opłacić kibiców :laughing:
No nic, trzymam kciuki za CCC i za tą diewczynę z RaboLiv którą tak fatalnie odcięło :frowning:

Komentarz już rządzi. :smiley: Laskę odcięło a komentarz że źle wjechała w zakręt. Szkoda w każdym razie całej drużyny. :/
Co do warunków to widać po flagach jak wieje.

Na trasie tlumy, komedia. Kolarze tez sie musza swietnie czuc, jak na treningu…

Ktoś jeszcze ma wątpliwości czemu jestem na nie jeśli chodzi o ten wynalazek tytułowany Mistrzostwami Świata?

Ja rowniez jestem na nie, zreszta pisalem o tym juz kiedys w innym watku. Tylko kogo w UCi obchodzi zdanie kibicow, czy nawet kolarzy?

Dostalibyśmy tyle petrodolarów też byśmy bredzili o globalizacji kolarstwa…
Na szczęście jest jeszcze Paryż-Tours i można zobaczyć jak to wszystko powinno wyglądać w normalnych warunkach.

Wracając do MŚ to moim zdaniem słaby występ CCC- przegrana z Verandą i Cycling Academy to raczej niespodzianka in minus :confused:

E tam narzekacie, przynajmniej fajne widoki i słońce można sobie w tę szarzyznę pooglądać :wink:

A propos wyścigu trochę zastanowiło mnie to wystawienie do drużyny Sky Kwiatkowskiego. Tak patrząc jednym okiem i słuchając komentarzy Zamany chyba rzeczywiście coś nie tak jest z Michałem. Jego pozycja na rowerze wydaje się daleko od idealnej.
Co do CCC to przegrana z tą izraelską drużyną jest jednak kompromitacją, bo można było brać pod uwagę przegraną z AG2R czy jadącą świetny wyścig ekipą Verandas. Nie wiem czy był w ogóle sens startu w tych MŚ skoro kilka lepszych ekip sobie odpuściło.

E. Tę kobitkę z RaboLiv po prostu ścięło, wyglądałaby jakby to był efekt udaru słonecznego i chwilowa utrata przytomności. Obawiam się, że możemy mieć jeszcze kilka takich wypadków, szczególnie w kategoriach juniorskich i kobiecych.

Sens był głęboki. Od jutra tysiące Arabów będzie chodzić w sandałach z CCC :wink:

Ktoś się orintuje dlaczego wczoraj Wurtz tak słabo?
Dziś triumf McNulty’ego, to taka młodsza (i na razie trochę słabsza) wersja A.Costy.

miał kiepski dzień i w pierwszej części trasy problemy z łańcuchem.

A Ganna po prostu kiepski dzień (i nie lubi upałów).