Czempionat odbędzie w dniach 16-24 września, program taki jak zwykle czyli zaczynamy w sobotę od TTT panów, lecimy przez wszystkie kategorie, w środę TT mężczyzn i kończymy wyścigami elity, w sobotę panie, w niedziele wisienka na torcie, 276 km ścigania. 12 pętli plus 40km dojazdówki.
Jedyna trudność to Salmon Hill 10 km przed metą, 1,5 km podjazdu o średnim nachyleniu 6,4%. Najcięższy jest początek, około 8%.
Temat zakładam bardzo zawczasu, ale jestem mieszkańcem Norwegii i na pewno pojawię się Bergen i chciałbym zapytać ludzi którzy byli na wcześniejszych mistrzostwach, jak wygląda sprawa dostępności zawodników? Najprawdopodobniej wezmę też ze sobą rower i czy jest szansa złapać gdzieś kolarzy, zrobić zdjęcie czy chwilę pogadać? Nie jest to rzecz pierwsza, ale byłoby to fajną pamiątką.
To ja od razu wrzucę info dojazdowe:
Na dzień dzisiejszy Wizzair lata (może ulec zmianie na letnim rozkładzie) tak:
Gdańsk - Bergen: wizzair.com/#/booking/select-fl … 9-25/1/0/0
Niestety powrót w niedzielę odpada (wylot 17.15) więc trzeba się kisić do wtorku albo przesiadka. Ale latem mogą być inne rotacje, więc to tylko hint. Na pewno połączenie nie zniknie, z Gdańska od wieków da się polecieć wszędzie w Norwegii.
Wiem, że kibice z Starogardu będą w Norwegii (nie lecieli do Kataru). To w Florencji 2013 była najlepsza grupa kibiców. I myślę, że tak też było w Ponferradzie 2014. Polecam zaprzyjaźnić się z nimi.
W Florencji nie było problemu, np. po czasówce elity można było spokojnie rozmawiać z Polakami i robić zdjęcia. W czwartek wyprzedziłem dużą grupę zawodowców - m.in. Cavendisha i Cancellarę - jak i lokalnych pasjonatów. Wyprzedziłem… by byłem na motorze. Oni byli na drodze do rekonesansu trasu na zamkniętej pętli, ale dojazd zwykłymi drogami.
Jedną opcję, którą polecam, jeśli masz możliwość i wolny czas, to zostać wolontariuszem. Tam są różne role, od zabezpieczania trasy do pomocy w centrum zawodów, i pewnie będą jakieś korzyści. Przynajmniej pamiątkowa koszulka!
masz powrót w poniedziałek do Wawy. Zanim zarezerwujecie lot proponuje zajrzec na strony hoteli - jest tragedia. Bardzo drogo, chyba, że ktoś chce spac pod chmurką.
Selekcjoner reprezentacji Włoch, Davide Cassani, może stracić pracę jeśli znowu nie będzie medalu - na razie od 2014 r. on nie ma żadnych medali na koncie. Choć nie wiem czy to jego wina czy po prostu taki mają poziom Włochy. Sam Cassani broni się, mówiąc że kiedy Włosi wygrywali MŚ, wygrywali i monumenty. I że np. Nizzolo był 5. na MŚ, a jego najlepszy wynik w klasykach to 11.
W Bergenie kapitanem będzie Colbrelli. Obok niego, Felline i Moscon. Dlaczego nie Viviani? Problemem Vivianego, według Cassaniego, jest to, że nie uczestniczy w trzytygodniówkach. Prawdopodobnie, on myśli, nie startuje też w Vuelcie.
Natomiast na Mistrzostwa Europy to właśnie Viviani będzie liderem.
[size=50]
(gazzetta)[/size]
Oto (nie-) odpowiedź przez reportera ok. tydzień temu:
“Moser nie ściga się od końca kwietnia i na razie nie wiadomo jakie będą jego następne wyścigi. W pierwszej części sezonu kolarz Astany miał wielkie kłopoty ze znalezieniem odpowiedniej formy i wygląda na to, że nie uczestniczy w wielkich wyścigach tego lata. Prawdopodobnie wróci do ścigania w drugiej połowie lata, żeby osiągnąć wyniki jesienią” size=50[/size]
Więcej o Moreno Moserze. On miał jakiś cytomegalowirus, ale jutro wraca do ścigania na Mistrzostwach Włoch na czas. Po Tour of the Alps on przez miesiąc tylko jeździł 1- lub 2-godzinne przejażdżki. Teraz wrócił do poważniejszego treningu, ale formy jeszcze nie ma.
Na mistrzostwach krajowych on oczywiście nie ma żadnych ambicji. Kolejne wyścigi to Tour of Austria i, jeśli forma pozwoli, prawdopodobnie Tour de Pologne.
Tak jak wcześniej pisano, Harrogate w 2018.
Szkoda, zmarnowany potencjał na piękne i trudne MŚ.
Coś musi być w tym Harrogate, że kończyli tam etap TdF, co roku gości w Tour of Yorkshire, a w latach 70. rozgrywano tam wyścigi jednodniowe (czasówki i ze startu wspólnego).
Harrogate ze swoją niewielką liczbą ludności i powierzchnią wygląda niepozornie, ale to naprawdę duży ośrodek - kiedyś uzdrowiskowy, teraz przede wszystkim biznesowy. miasto jest bardzo bogate, rozwija się w bardzo szybkim tempie, nic więc dziwnego, że ściąga do siebie wszystkie nowe inwestycje.
York i Leeds, położone w promieniu 50 kilometrów nie są tak dynamiczne i mimo że są większe, to Harrogate jest lepiej skomunikowane i posiada odpowiednią infrastrukturę do przyjęcia dużych imprez (na co dzień biznesowych, od święta, jak widać także sportowych).
Fajnie by bylo gdyby kiedys na ms byla gorska czasowka np. We wloszech podjazd na Stelvio. Ewentualnie dodac 10-15 km plaskiego dojazdu zeby upikantnic i wymusic wieksza wszechstronnosc mistrza
Swoją drogą jak sądzicie, czy trasa w Bergen jest na tyle trudna, aby Castroviejo czy Dennis mogli pokonać Martina czy Kirijenkę? Zakładając że Froome i Dumoulin odpuszczą