Z tego co czytałem to ta narodowa druzynówka wcale nie jest taka pewna. Jeśli by do niej doszło to ciekaw jestem w ilu by jechali. W sumie pięciosobowe składy były by w miarę sprawiedliwe i mozliwe do skompletowania.
jeśli ten pomysł wypali, będę z wielką niecierpliwością czekał na pierwsze MŚ w takiej formule.
Nie wiem czemu ale jakoś lubię jak rywalizują drużyny narodowe a nie “sponsorskie”
Te MŚ drużyn klubowych to od początku był dla mnie totalny niewypał, wyścigi juniorskie mnie ciekawiły zdecydowanie bardziej od tego.
tyko teraz pytanie jak zawodnicy na to zareagują. jednak drużyny sponsorskie te które liczyły na sukces przysyłali najlepszych a ciekawe jak federacja zachęci zawodników do startu mistrzostwach takiej formule.
Oczywiście, że fajnie byłoby pooglądać w miarę mocne ekipy wszystkich reprezentacji ale wydaje mi się, że skończy się na składach mocno rezerwowych.
No i nie wiem czy nie lepszym pomysłem jest jednak rozgrywanie takiego wyścigu po mś elity gdy ten najważniejszy start już jest po i można się skupić na drużynówce.
Access to Finish Area (separate area next to the finish line with big screens, stage, etc.)
Pierwszy podpunkt ze strony. Myślę, że te “big screens” odnoszą się do ekranów. Chociaż z drugiej strony dla stefy vip mamy “Race shown live on TVs and big screens”, co jest jednoznaczne, więc różnie to można rozumieć.
Myślę, że to by była już przesada. W Norwegii było nawet kilka (za mało, ale jednak) darmowych telebimów, więc myślę, że i bez tych 25 ojro się obędzie.
Nie wiem jak inni ale ja uważam że Michał powinien pojechać indywidualną czasówkę w Innsbrucku.Już w Bergen powinien pojechać bo medal był absolutnie w zasięgu a teraz zdecydowanie większe szansę ma w jeździe na czas.Wyścig ze startu wspólnego jest dużo bardziej nieprzewidywalny i chyba za trudny dla polaka.Nawet Alaphilippowi nie daje wielkich szans chociaż szansę francuza widzę wyżej niż Kwiatkowskiego głównie przez decydującą ściankę.Zauważyłem w ostatnim czasie że kwiato najlepiej sobie radzi gdy ma do wykonania duży wysiłek ale w krótkim czasie.Problemy zaczynają się gdy ten wysiłek musi powtórzyć.Może chodzi o słabą regenerację.Oczywiście gdy Michał jest w formie to te różnicę się zacierają ale nie sposób być zawsze w formie.Dlatego potrafi pojechać czasówkę czy przede wszystkim prolog świetnie nawet jak nie jest w najwyższej dyspozycji.W Innsbrucu każdy po za może Dumoulinem jest w zasięgu polaka.Tylko musi się zdecydować na start.
Podzielam zdanie el Pistolero.
w Bergen było tak, że miał większe szanse na medal w czasówce niż w niedzielę, ale w niedzielę większe szanse na zwycięstwo.
co do Innsbrucka, uważam, że na ITT będzie miał większe na medal, a o jakimkolwiek zwycięstwie raczej nie ma mowy.