MŚ Innsbruck 2018

Fakt, choć to jesst Pisolero, a tamten sąsiad Dobrego to Pistolero

2 polubienia

No to potwierdzone, że mamy sześcioosobowe drużyny, ale kogo zabrać.
Kwiatek, Rafał, Maniek, Cieślik raczej na pewno. Bodi na czasówkę, a na start wspólny to nie wiem czy coś pomoże. Został jeszcze Owsian może Gołaś, ewentualnie Wiśniowski lub Poljański.
W sumie dobrze, że nie mamy 9 miejsc bo niebyłoby kogo wystawić :wink:

A ten konflikt z Mańkiem już zakończony? U mnie na razie: Kwiato, Majka, Poljan, Cieślik, Owsian i Golaś/Bodnar. To jasne, że Marczyński mógłby się mocno przydać, no ale wiadomo jaka może być sytuacja…

Na takiej trasie Marczyński to jest wręcz obowiązek i konflikty nie powinny tu odgrywać aż takiej roli, bo po prostu nie ma za bardzo nikogo innego w jego miejsce wziąć. Moim zdaniem skład na wyścig wspólny będzie wyglądał tak: Kwiatkowski, Majka, Marczyński, Cieślik, Poljański i Gołaś (Ci dwaj ostatni ze względu na dwóch pierwszych wymienionych).

Po info o rezygnacji Roglicia z ITT… Kwiato, musisz!

Trochę we mnie opadł entuzjazm związany z MŚ.
Jeszcze w czerwcu najbardziej liczyłem na Nibalego, Landę i Bernala.
Obecnie sytuacja wygląda tak, że Hiszpana i Kolumbijczyka załatwiła kraksa na San Sebastian, a Nibali nie jest w stanie dojść do siebie po upadku przez cholerny pasek od aparatu.

Ja tam i tak jestem przekonany że skosi to Froome/Thomas. Więc wsio rawno. Choć Roglicz oczywiście też może się liczyć. Jego decyzja ze wszech miar słuszna.

Moim zdaniem to jest jakaś gierka ze strony Roglicza - nie sądzę, że powodem jest brak treningów na rowerze czasowym do tej pory. A biorę to stąd, że tydzień temu informował, że właśnie wznowił treningi, tak że nie wydaje mi się, aby pierwszy tydzień bloku treningowego bez kozy miał być takim problemem. Chyba że kontuzja uniemożliwia treningi na rowerze TT jeszcze przez jakiś czas od teraz - w takim układzie cofam myśl.

To że byli blisko Dumoulina w czasówce na tourze było złudne.Holender słabiej jeździ czasówki w końcówce wielkich tourów.Jego domeną są mistrzowskie czasówki a ta w Innsbrucku pasuje do niego idealnie.Thomas z kolei to specjalista od krótszych czasówek i nie pamiętam żeby jakąkolwiek próbę powyżej 50 km skończył w top5.Być może obaj zawodnicy Sky zameldują się ma podium ale z co najmniej minutową stratą do obrońcy tytułu.

koledze Zulu chodziło chyba o wyścig ze startu wspólnego…

Tak. Nie o czasówkę.
A jeśli nie Sky to pewnie jakiś Yates.
Paka brytyjskich torowców górali będzie mocna… I chyba tylko wewnętrzne walki mogą dać innym szansę.

Aha to już bardziej.Swoją drogą ciekawe jak pojadą Brytyjczycy skoro mają 4 potencjalnych liderów.

czemu 4? …

Pewnie Froome, Thomas i bracia Yates.

Ciekaw jestem strasznie tego wyścigu i w sumie to sam nie wiem czego się spodziewac.
Co do Polaków to 6 miejsc jest akurat, po co nam 9, kto by tam miał jechać. Nawet sensowną szostke ciężko będzie sklecić.

No nie wiem, Adam wygląda wyjątkowo słabo w tym sezonie :stuck_out_tongue:

1 polubienie

A Froome nie zakończył sezonu po duecie Giro Tour?

Biorąc pod uwagę, że trzeba jednak pewnie z mini grupki będzie zafiniszować, to Thomas jest pewniejszy.

Można w sumie już powoli prognozować kto liderem i jakie ma szanse.
Jeśli chodzi o drużynę z UK to rzeczywiście Thomas według mnie najlepszym wyborem.
Hiszpania wiadomo, Valverde, dla mnie faworyt do wygranej.
Kolumbia to chyba tylko Uran (dobry finisz) bo Chaves chory, Heano bez formy, Lopez bez szans na taką końcówkę, Bernal widomo kontuzja.
Francja to według mnie jazda na dwóch liderów, czyli Alaphilippe z kimś z trójki Pinot, Bardet, Barguil. Wydaję mi się że to bezpieczna opcja bo Alaphilippe jednak może nie wytrzymać takiego dystansu (choć u buków ma wysokie notowania ale tam i Sagan jest wysoko także bym się tym nie sugerował za bardzo). Pytanie tylko kto z tej trójki? bo wydaję się że wszyscy mogą być w dobrej formie.
Holandia to wydaję się że Dumoulin plus ewentualnie Mollema jeśli wytrzyma. Poels też może na tej ostaniej ściance się pokazać lubi takie stromizny no i wygrana w LBL, może być dobrym zamiennikiem Mollemy.
Włosi jeśli bez Nibalego to chyba Pozzovivo plus Formolo lub może Moscon skoro tak trenuje na Stelvio. Jest jeszcze Rosa który dobrze się prezentuję w jesiennych klasykach, tylko pytanie czy jest w formie takiej jak w 2016 czy 2015.
Australijczycy chyba pojadą na Ryśka (raczej mu nie odbiorą szansy na uratowanie tego sezonu) plus ubezpieczenie ze strony Haiga lub może O’Connor?
Belgowie co roku potęga na MŚ, ale teraz to bez atutów. GVA musiałby mieć naprawde dużo szczęścia by to wygrać (czyba więcej niż w Rio). Zastanawiam się kto mocniejszy od niego na lidera? Może Teuns albo Wellens lub Beoot, Vanendert? Teuns najlepiej wygląda jeśli chodzi o tą ostatnią ściankę ale chyba o wiele lepszym na podjazdach od swoich kolegów nie jest.
Reszta jakiegoś wielkiego wyboru nie ma i przeważnie jeden pewniak.

Jeśli UK, to chyba też stawiałbym na Thomasa.
Belgia - raczej obstawiałbym Wellensa niż Teunsa czy Benoota.
Francja - przy mocniejszym tempie Ala i Filip tego moga nie wytrzymać. Bardet wydaje się pewniejszym typem.
Hiszpania - Valverde jest oczywostym typem i głównym faworytem całego wyścigu.
Ale tam czesto sprzeczne interesy i wzajemna rywalizacja. Najlepszy przykład to ucieczka Rui Costy i oglądający się na siebie Purito i Piti.
Kolumbia - Uran bez formy? A może jednak Quintana?
Holandia - bardziej Poelsa widzę na podium niż Dumoulina. Ale to może przez sentyment. Bardzo lubiłem grupę Vacansoleil z walecznymi kolarzami, jak Hoogerland, De Gendt, Marczyński czy wlasnie Poels. I dalej tych kolarzy lubię i może przeceniam.
Australia - wielkiego wyboru nie ma. Ewan przeciez nie ma szans. Matthews czy MacCarthy tez nie przetrzymaja. Ani też Dennis. Gerrans nawet 4-5 lat temu też pewnie by nie przetrwał. Kto zostaje? Haig?
Włosi - jak nie Nibali, to kto? Chyba Moscon. Visconti może 3 lata temu…
Rosja - pewnie będą patrzeć na Zakarina, to może Czernicki zrobi psikusa?
No i w podobnej sytuacji Portugalia: Costa faworytem, a może Antunes, tak pechowy przez cały rok, zaskoczy?
Wreszcie Słowenia: Wiadomo, że Roglic faworytem. Ale czai się za plecami Mohoric.

Mohorić jest taki dobry w górach?

Nie wiem. :slight_smile:

GT na poważnie na KG jeszcze nie jechał.
W tygodniówkach np. w Katalonii czy w Słowenii nie był łatwy do zgubienia.
I się rozwija z każdym wyscigiem.