ale mam bekę z tego ogólnego hejtu dla Gerransa. Niemniejsza niż dla Armstronga/Ullricha w czasach ich rywalizacji, tyle że tutaj jest sytuacja Gerrans VS cała reszta.
Australia pojechała minimalistycznie, ale może właśnie dzięki temu Orica tyle wygrywa.
Pamiętam jak na T-A 2012 były kwasy w ich kierunku, że nie pracują, a Goss bierze udział w sprincie.
widzę, że Boss w swoim felietonie podchwycił za Polsatem to niedowierzanie Kirijenki
po prostu zdali sobie sprawę, że to koniec ich szans, ale na własne potrzeby, w przypływie pozytywnych emocji możemy sobie pozwolić na drobną manipulację
tak czy siak, warto przyznać, że bardzo długo utrzymali się na czele. Normalnie takie ucieczki nie wjeżdżają na ostatnią rundę. To już jest czas van Avermaetów, Nibalich czy kiedyś Winokurowa albo Casagrande.
Paterski drugi wśród zawodników spoza WT, czyli jak Niemiec w Pekinie.
No w Krakowie to można by zrobić dobry wyścig, coś a’la kanadyjskie klasyki (albo meta na bruku pod ZOO ), tylko nie sądzę żeby Czesia Langa stać było na dobrą trasę, gdyby on się za to wziął
Przy całych zachwytach nad Kwiatkiem, warto też zwrócić wielką uwagę i złożyć podziękowania Maćkowi Paterskiemu. To jego drugie z rzędu świetnie pojechane mistrzostwa. Kurde, szkoda że nikt z WT się jeszcze nim nie zainteresował. Kto jest jego menadżerem?
Oczywiście, że chwaliliśmy Gołasia i Paterskiego na wszystkie możliwe sposoby
z polsatowskiego komentarza podoba mi się jeszcze jak na Miradorze Zamana mówi, że Paterski kontroluje sytuację. Brzmi jak kosmos, bo jak niby taki Paterski ma pilnować Belgów, Hiszpanów i Gerransa, ale tak czysto wizualnie - tak to faktycznie wyglądało
W ogóle chciałem dzisiaj dotrzeć do ostatniego pomiaru, który w tamtym miejscu był Paterski, ale już chyba nie da rady, za późno.
Bouhanni był tam cholernie wysoko (za Mollemą i R.Costą bodajże, jeśli chodzi o główną grupę).
Oj, dobrze, że się rozdzielają z Demare’em. A i sam Cofidis może w końcu odżyje.
ta, Kristoff kozak.
do tytułu ewidentnie zabrakło mu wsparcia.
zawsze lubimy podkreślać spryt i sukcesy Freire, ale mało kto dziś pamięta, że w jego czasach najlepsze reprezentacje mogły wystawić po 12 zawodników. W Veronie w 2004 na samym ostatnim kilometrze było w sumie 5 Hiszpanów w czołówce.
Degenkolb z kolei utwierdza, że średnio się wczoraj czuł. Albo “gadanie” albo rzeczywiście drzemią w nim wielkie możliwości. Jeśli mówił prawdę to kto wie, może w 100% formy dałby radę pojechać za Breschelem.
a propos - zwróćcie uwagę, że w grupce przed Paterskim przyjechali ci, którzy koniecznie musieli (na papierze) go wyprzedzić - tacy sprinterzy/mocni sprinterzy/wytrzymali szybkościowcy/klasykowcy ze świetnym sprintem, czy jak ich tam zwać. Za to za nim już takich nie było (poza dwoma wyjątkami kolarzy, którzy pracowali na tych, co byli przed Paterskim). No, ewentualnie jeszcze Mollema.
Kurcze, wielka forma Paterskiego. Może we włoskich jednodniówkach uda się to zdyskontować.
Słyszałem w radio, że ok. 19, sprawdziłem przyloty rozkładowe (na tablicy “live” są na razie tylko do 16.30) i takie coś wyszło. Chyba, że mają czarter to nie znajdziemy.
raczej nie byłoby “dychu”, bo wszyscy w grupie Gerransa są teoretycznie szybsi od Polaka, a i on sam rozprowadzałby Kwiatkowskiego.
Także nie ma co fantazjować
Bookwalter w tym towarzystwie to dla niespodzianka. Bennati w sumie też, skoro miał być “zaledwie” kapitanem.
Powiedzie.ć " uszczypnijcie mnie " to za mało, do teraz nie mogę sę opanować, tak emocjonalnie do tego podchodzę. ogromne gratujacje dla Michała i całej Drużyny.
tytuł dla podopiecznego Lefevere’a w XXI wieku. Niezły wynik, nie powiem.
ciekawe, że wreszcie to powiedział publicznie.
tymbardziej nic w tym dziwnego, że na sezon 2014 pozbawił go (i przede wszystkim Urana): Pauwelsa, Poelsa, de Gendta i Bakelantsa.