MŚ Ponferrada 2014

tak dikladnie, i w pewnym sensie podobny-dobry moment i czasowka-kryterium w trupa :slight_smile:

kwiato zawsze podkreśla ze nawet nie wygrywając duzo sie uczy. Ciekawe czy wczorajsza akcja to wynik nauki jaka pobrał od niballego na pierwszym wygranym przez wlocha etapie tdf tj. Dobry moment i w trupa do mety niezaleznie od skladuprzeciwnikow :slight_smile:

Na Polsat News trwa relacja z powitania:

nowwatchtvlive.com/2013/02/polsa … news-free/

Trwa ceremonia i puszczają reklamy…

Oczywistym jest, że wygrał najsilniejszy, wiadomo było że ktoś zaatakuje na tym zjeździe i będzie to Cancellara albo Kwiatek (przecież wszyscy widzieli na początku wyścigu jak ćwiczył jeszcze ten zjazd). Poza przewagi praktycznie nie stracił, a wręcz dołożył bo na początku podjazdu miał 4 sek tylko, gdyby nie radość było by sporo więcej. No i miał pecha, że było dwóch Belgów i Gilbert się poświęcił, każdy inny z faworytów by został dogoniony (wygrana w Prologu w Szwajcarii to nie przypadek), bo chyba sobie nie wyobrażacie, że Purito czy Valverde dałby radę to utrzymać…

Być wyżej w klasyfikacji medalowej od Francji i Włoch bezcenne :slight_smile:

No ja uwazam, ze o ile nie mamy wielkich gor i kilkunastokilometrowych podjazdow, o tyle akurat gorek na rundy mistrzostw swiata jest do wyboru do koloru.

Zgadzam sie !
Pochodze z Zielonej Gory i sklecilbym tam taka runde , ze Ponferrada siada !
Wbilbym w to Pieklo Przytoku i bylyby mistrzostwa swiata + Paris-Roubaix RAZEM WZIETE :mrgreen:

Toteż ja nie mówię, że u nas się nie da, bo można na pewno zrobić meeega trasę. Ale piję do tego że jakby się Lang za to wziął to już na starcie wiadomo żeby wyszła kupa :smiley:

Jak na razie Lang wyciągnął zaściankowy wyścig na poziom nieosiągalny dla innych wyścigów w kraju i okolicy.

Ja z reguły czepiam się Langa i jego “gór” jednak trzeba zachować trochę obiektywizmu. w robieniu rund i tras jak na mistrzostwa świata to akurat by się świetnie sprawdził. Choćby taki etap do Bukowiny spokojnie mógłby być rundą mistrzostw świata, wersja hard dla górali. Podobnie rundy z Orlinkiem, rundy z Białką czy jakiekolwiek inne pagórki tworzące nasze górskie etapy… nawet trzeba by pokombinować żeby było nieco łatwiej.

Można się czepiać Langa że góry nie są takie jakby tego kibice oczekiwali. Na pewno nie można podważać tego że jest w stanie zrobić wyścig na wysokim poziomie. Z przypadku TdP nie trafiło do WT, jakby nie było Langa to dalej by tam jeździli amatorzy albo dryżyny 3 dywizji.

Teraz w Hiszpanii to była jakaś niewiadomo jaka trasa ? Widoczki ładne, pagórki żadne, wyścig ciekawy - bo Kwiato go wygrał :wink: Jakby się to skończyło finiszem z peletonu to pewnie ocena mogłaby być inna. Kolarze tworzą wyścig dobitnie pokazali to Majka na TdP i Kwiato na mistrzostwach… Sam krytykowałem Bukowine że tam sie nie da odjechać, a już na pewno nie Majka z jego predyspozycjami, jak noga była to jedna się dało :wink:

Wydobycie wyścigu na taki poziom każdy z kibiców na pewno docenia. Chodzi tylko o zniechęcenie za pomocą pewnej megalomanii. Nie można zapominać, że na TdP płacą samorządy, transmisje organizuje TVP, a czołowymi sponsorami są spółki skarbu państwa - mówiąc wprost nikt nie ma możliwości zrobienia konkurencyjnego wyścigu (albo szanse są niewielkie), bo sponsorowanie przez spółki skarbu państwa, transmisja TVP, kasa samorządowa zawsze będzie się opierać na dobrej lub złej woli politycznej i z tego chyba każdy sobie zdaje sprawę. Mówiąc wprost po raz drugi - jeśli jakiś biznesmen by miał duże wpływy polityczne wśród rządzących to bez problemu może zniszczyć wyścig odcinając całą kasę z samorządów, spółek państwowych i zabraniając TVP realizacji z powodu kłopotów finansowych, a sam przerzuci to wszystko na swój twór czy na np. Szlakiem Grodów Piastowskich czy Małopolski Wyścig Górski i też wydobędzie go na dużo wyższy poziom.

Natomiast jako że MŚ zazwyczaj odbywają się na średnio trudnych rundach, to tutaj problemu nie ma. Spokojnie można w Polsce zrobić setki pętli pod Kwiatka czy nawet Majkę który sobie na TdP poradził. Kwestia woli, wpływów w UCI itd. Ostatnio Kraków przegrał z Ukrainą walkę o MŚ w hokeju mimo że był 99,9% faworytem. Wojna spowodowała, że musieli przenieść i innego wyjścia niż Kraków nie było, ale to pokazuje że bez odpowiednich wpływów ciężko zorganizować pewne imprezy. Gdyby nie Ukraina to Euro pewnie też by nie było. Z takich sportów, gdzie Polska ma dużo do powiedzenia to chyba tylko siatkówka (frekwencja, potencjał drużyny robią swoja) i podnoszenie ciężarów (dostajemy imprezy bo zachód ma gdzieś ten sport i w zasadzie to Polska jest w tym sporcie zachodem). Więc zasadnicza kwestia jest taka jaki jest klucz przydzielania imprez i jakie są szanse takiego kraju jak Polska. Bo kandydowanie dla samego kandydowania to ma przećwiczone Zakopane.

Wracając do Ponferrady, bo jeszcze raz obejrzałem ostatnie 40 km, nie macie wrażenia, że Fabian ma od pewnego czasu spory problem z przygotowaniem 2. szczytu formy?
Narobił się ten Albasini i poszło na marne.

Może by zacząć od zorganizowania jakiegoś porządnego klasyka?..


Mój blog o sporcie, nauce i wielu innych rzeczach: http://kierdel.salon24.pl

Czy ma ktos linka do kamery z motocykla ktory jechal caly czas przed Michalem w momencie odjazdu? Jest taki fragment na streamie UCI przed dekoracja ktorego nie ma w transmisji, moze ma kto calosc? Chetnie obejrze! Szkoleniowo i wzruszeniowo

Ja od kilku lat marzę o MŚ w Pirnejach lub a Alpach.
UCI ma jakieś kryteria ze np. nie może być na trasie w sumie więcej przewyższen nic xx m.n.p.m ?

Bo tak przeglądając trasy to co roku jest mniej więcej taka sama. Za rok jest inna bo z kostką brukową.

A tym ze w Polsce można by ułożyć trasę na której by liczyli się górale to sprawa oczywista. Na takim Podkarpaciu to jest więcej nic 10 podjazdów trudniejszych od tych na MS w Hiszpanii.I myślę ze w większości województwach można by ułożyć trudniejszą trasę.

Runda z TDP z Gliczarowem to na 250km by była niesamowicie trudna. Pewnie najtrudniejsze MS w ostatnich latach.

Polska się nie stara o organizacje ME ?

Pewnie będzie lada dzień, wczoraj ktoś wrzucił “wideł” z wyścigu pań “inside” to podejrzewam, że może już dziś będzie coś podobnego z niedzielnego wyścigu.

Miejcie pod kontrola kanal Shimano na yt, oni wrzucaja tam filmiki z mistrzostw.

Jestem zwolennikiem tego by mistrzostwa swiata co roku byly inne i sie zapetlaly co kilka lat czyli np. wysokie gory, pagorki, plasko i ewentualnie jeszcze cos z brukiem i tak w kolko co 3-4 lata.

ale fantazjujecie.

Ostatnio trafiłem na propozycję rundy olimpijskiej z Chicago (IO dostało jak wiadomo Rio). 3-kilometrowy podjazd na metę z najcięższym kilometrem ok. 9%.
To byłby już wg mnie straszny hardkor, a czytam tu o Alpach i Pirenejach :smiley:

Najtrudniejsze były chyba MŚ w Sallanches z 2,6 km podjazdem (8,6%) na rundzie, wygrał Hinault.
Ewentualnie Duitama, także przez wysokość npm.

Mi się tam wydaje, że organizacja MŚ nie jest jakąś super inwestycją, ani też promocją dla miasta.
Lepiej dla narodowego kolarstwa jakoś rozwinąć Nutella mini-Tour de Pologne, zrobić z tego jakiś całosezonowy cykl czy coś. Trzeba zacząć od podstaw, a nie MŚ czy ekipa WT, bo to na dłuższą metę nic nie da.

Co do Richmond,
tam faworytami wg mnie będą:
Kristoff, Degenkolb, Bouhanni, Demare i Sagan (+Boonen?) - jak tylko dojdą to optymalnej formy. Ewentualnie Cancellara może coś zmalować albo Kwiatkowski jeśli będzie mu się chciało. taki Vanmarcke jest już wg mnie zbyt wolny, a solo raczej nie odjedzie.
Trasa jest stosunkowo łatwa. Tyle tylko, że są te króciutkie podjazdy na koniec rundy.

Dodatkowo w Sallanaches panował straszny upał. Ukończyło 15 zawodników.
Czasem ta runda pojawia się na Dauphine.

A trasa w Kolumbii skutecznie odstraszyła część kolarzy, wystartowała niespełna setka.

Moim zdaniem rozgrywanie brutalnie ciężkich czempionatów trochę mija się z celem, gdyż taka trasa ogranicza liczbę liczących się zawodników do zaledwie kilku nazwisk (podobnie jak do zwycięstwa w GT). Wolę tempo i taktykę i gdy w dyszce mamy zawodników różnych specjalizacji, tak jak w Ponferradzie.

Moim zdaniem MŚ powinny być różne, a to z tego powodu że są co rok. W niektórych sportach są co 4 lata, w niektórych co 2, w większości nie ma ich w roku olimpijskim, a w kolarstwie są rok w rok, więc spokojnie jest miejsce raz na 4 lata na wrzucenie może nie alpejskiej trasy ale bardziej selektywnej.

Jakby MŚ tak jak IO były co 4 lata, to już trzeba by raczej robić trasy dla wszystkich gdzie decyduje taktyka, ale coroczny czempionat to duże pole do popisu.