Najlepsi sprinterzy wszech czasów

Tymczasem portal velonews stworzył swój top 10 sprinterów wszech czasów. Proponuje zapoznać się z tym zestawieniem.

velonews.competitor.com/2014/08/ … ime_332639

Jak państwa odczucia? Kogo brakuje, a kto nie powinien się tu znaleźć?

Moim zdaniem zdecydowanie nadreprezentowane są obecne czasy, czyli 20 lat i mniej. Brakuje takich tuzów z przeszłości jak Darrigade, Rik I i Rik II.

Poza tym, że kolarstwo się zmieniło, a pociągi sprinterskie to wynalazek ostatnich 20 lat.

“Taszkient Terrror” gdzieś tu też powinien być.

Brakuje Abdu :mrgreen:
A umieszczenie Boonena i pominięcie Sagana no dla mnie trochę dziwne :neutral_face:

Aha i jako wychowanek WP to oczywiście stwierdzam, że brakuje Ludwiga :stuck_out_tongue: ale ten o ile mnie pamięć nie myli kompletnie na Zachodzie kariery nie zrobił (pewnie kontrole były dokładniejsze niż w demoludach :] )

Edit:
Wróć Ludwig zdobył brązowy medal na MŚ, więc pamięć już nie ta :unamused:

Subiektywne spojrzenie, jak każdy taki ranking :slight_smile:

W przypadku sprinterów porównania na przestrzeni 30-40 lat (nie wspominając o zupełnych podróżach w czasie) są chyba trudniejsze niż w przypadku “górali”.

Zresztą ważnym pytaniem jest co właściwie porównujemy?
Kto częściej wygrywał? Od tego są statystyki.
Kto był szybszy? Wiadomo, że dzisiejsi sprinterzy nie daliby szans Kelly’emu czy Maertensowi.

Moim typem jest Manx Missile, ale to żadna tajemnica :slight_smile:

Jeśli Abdużaparow, to i Ludwig. Kosztem Boonena. Co do mistrzów ery telewizji czarno-białej, a już tym bardziej ery radia, jak Rik Van Steenbergen, trudno wyrokować.

A mi jak najbardziej lista się podoba, uważam, że znaleźli się na niej odpowiedni zawodnicy :slight_smile: Swoją drogą to każdy stworzyłby we własnym zakresie inną listę super sprinterów, kwestia upodobań.

Moze brakuje Toma Steelsa jak myślicie :question:

Bardziej druga 10 niż pierwsza. Ale chyba wyżej od Jalaberta i może nawet Svorady.

Ja bym dorzucił Patricka Sercu i Abudżaparowa, choć to nie są moje czasy. Freire i Boonen, trochę mi w tym rankingu nie pasują. Petacchiego, nieco nie docenili moim zdaniem.

Boonen to jednak chyba przesada jako sprinter. Klasykowiec tak, ale kiedy on ostatnio wygrywał mass sprinty?

Z ostatnich 15 lat na pewno Cipo, Cave i Petachchi z tych “pociągowych” i Robbie za to że był mały lisem i starał się tamtych wykiwać (pociągowców).

Jeżeli chodzi o czasy współczesne to znacznie bardziej niż Boonen pasowałby mi Hushovd. I wg mnie Petacchi za nisko. Były lata, że on i jego pociąg robili cuda na każdym sprincie. Na każdy GT. Nie było wyjątków.

Myślę “pociąg”, widzę kolarzy Fassa Bortolo i Wody i Mydła :slight_smile:

Nie znam zbyt wielu kolarzy z “czarno-białej telewizji”, ale z tych wspólczesnych, to za Cavendishem umieściłbyn Petachchciego. Na myśl sprinter, Ci dwaj kojarzą mi się najbardziej.

No i Greipel chłop sporo sie na wygrywa w kazdym sezonie.

Greipel kosi jednak przede wszystkim mniejsze wyścigi, skalpów na GT w porównaniu do innych sprinterów ma niedużo. Klasyfikacje punktową wygrał tylko raz, na Vuelcie '09.

skoro Greipel to i Kitel.
Dla nich jeszcze za wcześnie. Jakby robić ranking najlepszych sprinterów XXI wieku to obydwaj powinni się znaleźć.

Jak dla Greipela za wczesnie to i dla Cave też :stuck_out_tongue:

[size=75][ Dodano: Pon 11 Sie, 2014 11:24 ][/size]

no ale sprintera rozlicza się z wygrywania a nie z punktowej klasyfikacji, ja wiem ze Greipel nawygrywał się sporo w ogórkowych wyscigach ale mimo wszystko nawygrywał no i w swojej zyciowej formie był za plecami cave i potrafił Z nim powalczyć, swoją drogą rok w rok jest w pierwszej trójce najlepszych sprinterów na swiecie.

Nie zapominajmy, że Museeuw, którego wielu kojarzy głównie z Flandrii i Roubaix, też miał swoje lata w topie sprinterów.

Można też poczytać co szanowne forum sądziło na ten temat parę lat temu: [forums.rowery.org/t/najlepszy-sprinter-ewer-p/7247/1).

Ciekawie to wygrzebałeś. Zwraca uwagę “Przepowiednia Cyryla”, który z tego co kojarzę, niejako “odkrył” talent Cavendisha na innym forum. W 5 lat Mark stał się poważnym pretendentem do tytułu Sprintera Wszech Czasów. I poza obecnym rokiem, który jest dla niego koszmarnie fatalny, zawsze był na sprinterskim topie.

Zwraca też uwagę dyskusja o niebotyczności talentów Ciolka i Hausslera (ale też wiadomo, co za mafia te posty nabijała :slight_smile: ) - goście przez 5 lat praktycznie się nie rozwinęli, i choć zdarzały się wybitne nawet przebłyski, to raczej w formie jaskółek wiosny nie czyniących.

Ciolek to był materiał na 2. Zabela, natomiast Hausslera nigdy nie postrzegałem jako sprintera. No i Haussler to tak na dobrą sprawę tylko pół roku był na topie.

Dla mnie Cavendish najlepszy (o czym już pisałem kilkakrotnie), choć przydałoby się, żeby jeszcze z 2 lata powygrywał, co by już naprawdę nie musiał nic nikomu udowadniać.

Medal na MŚ.
Etapy na TdF w tym na Polach Elizejskich.
koszulka punktowa TdF
Puchar Świata.
AGR.

Nawygrywal sie, a przeciez kiedy przeszedl na zawodowstwo to juz nie byl pierwszej młodości. Jak to sprinterzy z wiekiem - dynamiki nieco zatracił, za to w klasykach lepiej się sprawdzał.