Najlepszy sprinter ewer ;P

Co do Petacchiego to mam mieszane uczucia. Zawsze jakoś go lubiłem, a “pociąg” wiodący go do zwycięstwa zawsze ze względu na widowiskowość i ład finiszu budził mój podziw. Jest jedno ale. Mam wątpliwości co do uznania Petacchiego najlepszym sprinterem świata. Gdy nie ma pociągu Al Jet jest nieco zagubiony na finiszu. Petacchi by wygrać potrzebuje dwóch rzeczy. Absolutnie płaskiego finiszu i rozprowadzania.
Do tego, kto jest najlepszym sprinterem, zapewne nigdy nie dojdziemy. Jedni wielcy sprinterzy kończą lub zakończyli karierę, inni zaczynają dopiero i trudno tak naprawdę obiektywnie porównać sprinterów. To co pokazał w tym sezonie Cavendish daje mu szansę na to, że za kilka lat rozważając, kto jest najlepszym sprinterem, jego nazwisko będziemy wymieniać jako jedno z pierwszych.

Petacchi sie “zeszmacil” przez ten pociag :stuck_out_tongue:… w 2003 wygrywal bez niego i faktycznie wykazywal sie duzym zmyslem taktycznym. Potrafil w TdP wygrac etap po samotnym ataku, a na Vuelcie w 2000 uciekal w gorach, wygrywal premie gorskie pierwszej kategorii… to ustawianie druzyny pod niego spowodowalo taka biernosc u niego, na szybkosci tez wcale nie zyskiwal.

ostatnio Petacchi pokazał, że nie potrzebuje tego pociągu z dawnych czasów typu Fassa Bortolo, bo wygrał i bez tego, dzięki swojej pracy i sprytowi. myśle, że to pokazuje jego wielkość i klasę sprinterską.

Cippoliniego podziwiam za to, że pomimo tylu rzeczy rozpraszających jego uwagę (typu pisanie smsów podczas etapów i nocne podboje) potrafił wygrywać ze wszystkimi. Lance Armstrong przy jego trybie życia nie odnalazłby się nawet na liście startowej.

Ciolek nie chce być sprinterem i wielokrotnie to powtarzał jak Procycling robił o nim materiał do Fab Four. dlatego jego możemy pominąć.

z młodego pokolenia jest dwóch wielkich: Cavendish i Husserl. Cavendish będzie największym sprinterem na świecie. on jest tak samo walnięty jak Armstrong, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. on ma budowę Hushovda, spryt i bezczelność McEwena, pomoc jak Petacchi i wsparcie wszystkich jak Erik Zabel. no po prostu koktajl mołotowa do wygrywania.

McEwena nie licze w ogóle, bo on jest zdrowo porąbany do sprintów. tyle niebezpiecznych sytuacji ile on wytworzył na trasie to żaden sprinter nie ma w repertuarze. obydwu razem z Rene Haselbacherem był postawiła pod ścianą i pokazała zdjęcia z masakrycznych wypadków samochodowych, albo kazała biegać z 20 kilogramowym obciążeniem do pomnika Fabio Casartellego.

Wybacz Olga, ale popatrz na pierwszą “10”:
1 Alessandro Petacchi (Ita) LPR Brakes-Farnese Vini 4.27.20 (44.87 km/h)
2 Kenny Van Hummel (Ned) Skil-Shimano
3 Dominique Rollin (Can) Cervelo Test Team
4 Antonio Cruz (USA) BMC Racing Team
5 Peter Wrolich (Aut) Team Milram
6 Harald Starzengruber (Aut) Elk Haus
7 Björn Schröder (Ger) Team Milram
8 Jose Antonio Carrasco Ramirez (Spa) Andalucia-Cajasur
9 Bernhard Eisel (Aut) Team Columbia-Highroad
10 James Vanlandschoot (Bel) Verandas Willems
Nie wiem czy nadal by nie potrzebował pociągu, gdyby na finiszu rywalizował z Cavendishem, Hausslerem, Hushovdem, McEwenem, Bennatim, Freire i paroma innymi sprinterami z najwyższej półki…
I żeby nie było wątpliwości. Nie mam nic przeciwko Petacchiemu (mało tego - w konkursie Wygraj Giro bardzo często miałem go w swojej drużynie :slight_smile: )

Panowie i Panie…Petacchi to doskonały sprinter,nie wiem dlaczego ktoś tu zestawił go z Hausslerem…To roznica trzech klas :mrgreen:

Czy 3 klas to musimy poczekać jeszcze 10 lat, gdy Haussler będzie miał tyle lat ile obecnie Al Jet. Na pewno Petacchi jest w chwili obecjen jednym z najbradziej utytułowanych sprinterów i tego jeszcze Heinrichowi brakuje - ale za kilka lat… Kto wie?

Nie zapomnijcie o Freire bardzo dobry sprinter może nie wygrywał za dużo ale to 3- krotny mistrz świata to chyba o czymś swiadczy. Tak samo o Bettinim on sobie też radził na płaskich etapach czy lekko prowadzonych pod góre o ile się nie myle zdobył nawet różowa koszulke w Giro.

Cavendish,Petacchi,Ciolek :wink:

Petacchi to świetny sprinter…Haussler na razie może się tylko uczyć :wink:

Wszechczasów - Zabel, Maertens

Obecnie (sez. 2009) - Cavendish

Natomiast Freire i Petacchi są na pewno najbardziej utytułowanymi sprinterami wśród aktualnie ścigających się kolarzy.

I po kłopocie.

I się uczy. Ten sezon rozpoczął bardzo dobrze… Oby tak dalej.

Tak…uczy się, ale do klasy Petacchiego mu daleko :wink:

No tak - ja podałem najlepszych sprinterów obecnie…A wszech czasów, to również Petacchi, no i Zabel, ale wkrótce dołączy do nich Cavendish :wink:

Ciolek lepszy od Hauslera?

Gerald Ciolek- następca Erika Zabela :wink: Niewyobrażalny talent w tak młodym wieku :wink: Moim zdaniem Ciolek jest lepszy od Hausslera :wink:

Póki co, to niech Ciolek zacznie w końcu coś dużego wygrywać, bo od kiedy został niespodziewanie mistrzem Niemiec i mistrzem Świata U-23, jego kariera słabo się rozwija. Owszem parę zwycięstw, ale głównie u siebie w domu, kilka dobrych miejsc na TdF, no i w tym sezonie wygrana w Trofeo Calvia. W porównaniu z oczekiwaniami i nadziejami, które z nim wiązano, jakoś marnie to wygląda.

Dajmy mu się rozwinąć, ma jeszcze czas :wink:

Potencjał nie jest miarodajny jeśli rozmawiamy o wyższości kolarza A nad kolarzem B. Tutaj liczą się fakty ^^
Kto wie, może Hauslera stać na tylko drugie miejsca, a Ciolek za kilka lat będzie wszystko wygrywał, życzę mu tego, ale na dzień dzisiejszy będąc liderem Milaram jakoś marnie sobie radzi. Hausler jeżdżąc niby na Hushovda ocierał się o wygrane w monumentach kolarskich.

Haussler cały czas jest kojarzony jako gorsza kopia Forstera ;D

Dokładnie tak…Mi się Haussler kojarzy jako pomocnik Forstera…A teraz jako pomocnik Hushovda :wink:

Petacchi Petacchi, Petacchi… Czy jest w czyms lepszy od Cipolliniego?? Nie wydaje mi sie.

Jak na razie Hausler w tym sezonie wychodzi z cienia Hushovda. Norweg pokazał się na Paryż-Roubaix, a Hauslera widac wszędzie. to np. hausler a nie Hushovd walczył w mediolan - san remo