Nie wszystko włoskie co włoskie... :-(

Nie, nie chodzi o ładne włoskie nazwy typu: Gino Rossi albo Italian Fashion :wink:

Nie, nie chodzi o to, że Campagnolo posiada dwie fabryki w Rumunii (o czym lojalnie pisze na swojej stronie campagnolo.com/jsp/en/corporate/index.jsp ). Wiele włoskich rzeczy robionych jest w Rumunii (np. liczne buty górskie) i są jak najbardziej OK; nierzadko najwyższej klasy. Nawiasem mówiąc mój Chorus jest “Made in Italia” (pisownia oryginalna na pudełku :stuck_out_tongue:).

Zima jaka jest każdy widzi. Kupiłem dwa bidony termiczne Elite-it : “lżejszy” nanogelite i “mocniejszy” deboyo. Elite: taka solidna włoska firma. Z Włoch.
Nanogelite oczywiście nie trzyma 4 godzin, ma lekki luz w koszyku, ale nie jest zły; jest całkiem niezły. Skądinąd “Made in Croatia”. Bynajmniej nietani Deboyo natomiast, to jakaś żałosna partanina: krzywo, źle odlane uszczelki, z tego jedna nie pasuje, coś się zacina, a “solidnie scalona” zakrętka “termosowa” rozleciała się przy pierwszej próbie zakręcenia. Co i nie dziwota:

Obracamy bidon do góry nogami i… wszystko jasne:

Małe OT.
Od dawien dawna w różnych przepowiedniach (apokalipsach) przewijał się wątek o zalaniu świata żółtą rasą.
Wydawać się może, iż poniekąd wyroby sygnowane Made in PRC są właśnie materializacją owego zalania świata żółtym.

Sam niejednokrotnie doświadczyłem wszędobylstwa i talentów małych żółtych rączek.
Kupiłem kiedyś wymarzonego smartfona HTC HD2 Leo. Okazuje się, że na pudełku pisało Made in PRC. Z fona jestem bardzo zadowolony.
Niedawno napaliłem się na nowość rynkową - tablet Huawei 10,1" bo miał doskonałe parametry. Na pudełku oczywiście Made in PRC. A jakże kupiłem i też jestem zadowolony.
Mój lapek marki Lenowo też wyprodukowany w Chinach i z niego nie jestem zbyt zadowolony (na szczęście lapek żony m-ki Dell został gdzie indziej wytworzony)

Można by tak w nieskończoność mnożyć przykłady dobrej i złej jakości wyrobów z Chin.
Przecież nie tak dawno wielu kolarzom gotowało się w głowach, bo chińskie karbony (ramy, widelce, koła) nie pozwalały spokojnie zasypiać, z racji taniości. Jakoś się uspokoiła moda na chińskie rowery, ale nie słychac krytyki tych wyrobów, albo wstyd z zakupu nie pozwala grymasić publicznie na forum.