sporo takich bylo…
Wloscy sprinterzy: Quaranta i Furlan - za mlodu troche wygrywali, w pewnym momencie znikneli, Furlan cos jeszcze probujem, w kazdym razie to nie to, czego od niego oczekiwano.
W ogole, Baden Cooke czy Jeroen Blijlevens tez sie szybko ujechali. Troche bylo takich sprinterow.
Berzin - material na znakomitego kolarza, a wlasciwie w wieku 27 lat zupelnie zgasl.
Mistrz Swiata Romans Vainsteins - do czempionatu w Plouay sporo dobrych miejsc, bodaj trzecie miejsce w Pucharze Swiata 2000, etap na Giro 1999, potem niezly sezon 2001 w barwach Domo, choc bez zwyciestw, a potem juz tylko widoczny na Paris-Roubaix i cisza, postanowil sprzedawac meble. A wg mnie, talent nie mniejszy niz Oscara Freire.
Moze Gerrit Glomser. Taki austriacki Piotr Wadecki, choc wg mnie- z wiekszymi mozliwosciami- ale wyscigi w Europie tego nie pokazaly. Dobra Vuelta 2002, i tyle pamietam.
Grzegorz Gwiazdowski - ech te kontuzje.
Sven Montgomery - gorska rewelacja 2001 roku, potem kraksa na TdF i juz nie powrocil do dawnej formy.
Marius Sabaliauskas - ekskluzywny pomocnik Simoniego. Niestety tylko przez 2 sezonu, potem zniknal.
Jewgienij Pietrow - dwukrotny Mistrz Swiata U-23 z Plouay. Wtedy zapowiadal sie na lepszego niz Cancellara, Rogers, Popowicz, Kirchen, Kaszeczkin czy Kirienka. Poza “7” w Giro niewiele pokazal.
Skoro Rujano to i w ogole kolarze z tamtych regionow, jak J.A.Perez Cuapio czy Kolumbijczycy (np. Carlos Contreras). Rownie szybko pojawiali sie znikad na tych wielkich tourach i znikali.
jak sobie o kims przypomne to jeszcze dopisze…
EDIT:
Tez mysle, ze Ullrich mogl osiagnac wiecej. Ile to razy wszyscy narzekali na jego wage, przygotowania do TdF… Dopiero w 2006 wydawalo sie, ze wszystko zmierza w dobrym kierunku, no ale wtedy juz Armstronga nie bylo. Byl za to Fuentes.