E tam. Sympatyczna laska może nie golić, jeśli będzie czuła się komfortowo. Ma mieć dobry humor, a reszta jest drugorzędna
Na MTB nieogolone nogi moim zdaniem jeszcze przejdą. Ale szosa? Jakoś nie pasuje to do samej kultury kolarstwa. To tak jakby jechać sobie na szosie w luźnych spodenkach bo ‘przecież nie jestem zawodowcem’
Kurde, jestem odmieńcem. Nie przeszkadza mi zarost na damskich nogach i jeżdżę w luźnych spodenkach
Ciężko o coś bardziej obrzydliwego niż nieogolone damskie nogi. Może pachy? Ciekawe czy te Sagan goli.
Ogolone kulfony są bardziej aerodynamiczne,mniej oporu stawiają niż te z włosiskami,podobnie jak u pływaków.