Nowy ranking kolarzy

Co dać do kategorii 1.HC?

  • Paris Roubaix i MŚ

0 głosujących

Na stronach typu ProCyclingStats są wszystkie wyniki z ostatnich lat, wszystkie rankingi, ale jednego tam brakuje. Właściwie to ta rzecz jest, ale w złej formie. Chodzi o ranking ogólny, sumujący wszystkie wyścigi na świecie. działa on tam według rangi UCI i później wychodzą takie rzeczy, że Tour of Turkey jest ważniejsze od Bergamasci, a Marokańczyk, który żadnego wyścigu w Europie nie ukończy jest lepszy od Kruijswijka czy Tiralongo.
Dlatego uznałem, że spróbuję wszystkie wyścigi z kalendarza UCI podzielić- patrząc tylko na rzeczywisty poziom, a nie na rangę na papierze. Na razie jestem na pierwszym etapie- podział wyścigów wieloetapowych. później wezmę się za jednodniówki, później za punktację. I do końca listopada chciałbym mieć gotową punktację, żeby na 2014 rok taki ranking sporządzić.
Podział wyścigów wieloetapowych według mojego uznania wygląda tak:
mojekolarstwo-wyniki.blogspot.co … odzia.html
Jeśli ktoś uważa, że jakiś wyścig(szczególnie z tych ważniejszych) ma być wyżej, niżej to proszę o komentarz, myślę, że taki ranking byłby ciekawą rzeczą.

No na pewno wyścig dookoła portugalii powinien byc wyżej

3 dni Panne wyżej (na pewno nie w tej samej kategorii co jej odpowiedniczkę z zachodniej Flandrii, ja bym sie nawet zastanowil na roznica 2 poziomow), 2 kategorie między Utah i Colorado to chyba trochę dużo, Coppi i Bartali na pewno obecnie wyżej niz Bergamasca, Castilla y Leon wyżej, Portugalia wyżej, Friuli niżej, Madryt niżej… W Wenezueli Tachira liczy się co najmniej tak jak narodowy tour (masz go na pewno za wysoko), jeśli nie wyżej… Tour du Haut Var i Circuit Sarthe niżej niż Picardie, Tour du Poitou Charentes i Limousin - też trochę dyskusyjne, chociaż Haut Var po mocnych słowach w 2012 w tym jakby troche podupadlo, Franco-Belge też raczej traci; pomyślałbym jeszcze może nad Słowenią oczko wyżej.
tyle na pierwszy rzut oka.

A Tour de Romandie ? Nie wydaje mi się, aby to był wyścig równy Burgos, Trentino czy TdP. Zdecydowanie blizej mu do Delfinatu czy Tour de Suisse.

Część uwag uwzględniłem, dziękuję. Bergamascę dałem wysoko, bo myślę, że za rok będzie lepsza obsada niż w tym sezonie. Ostatecznie kategoria może się zmienić przy lepszej/gorszej niż spodziewana obsadzie.

chyba lepiej :stuck_out_tongue:

może jeszcze Tajwan oczko wyżej :stuck_out_tongue:

w 2.7 mam wrażenie dysproporcji. te pojedynki sprinterskie w Turcji stoją jednak zazwyczaj na dobrym poziomie.
Vuelta Ciclista y Leon… no ostatnio - jak to hiszpańskie wyścigi - podupada, ale tak w latach 2005-2011 to był naprawdę konkret wyścig, no zobaczymy.
Wg mnie Madryt zawsze przegrywał w przedbiegach z tym wyścigiem, w dodatku w 2013 rozegrano tylko 1 etap…

Tour du Gevaudan, Tour de Normandie, Volta ao Alentejo, Tour de Bretagne, Boucles de la Mayenne - te bym spuścił do Grodów. wg mnie w niczym nie przewyższają Alzacji czy Tour des Pays de Savoie, zaś Grody - kto wie czy nie powinny być wyżej (w koncu też maja kat. 2.1.), te wyścigi 2.8 raczej wygrywają słabsi kolarze niż Barta czy Rutkiewicz w formie.

jako tradycjonalistę, boli mnie Katalonia niżej od T-A, ale co zrobić. tak faktycznie chyba jest.
ciekawe jest to, że 2.2 to wyścigi, które się ze sobą pokrywają :slight_smile:

e:
Castille y Leon masz, popraw. być może niepotrzebny był mój wywód :slight_smile:

Z Turcją nie wiem co zrobić. Z jednej strony faktycznie obsada sprinterska na poziomie World Tour, ale gdybym dał wyższą kategorię, to pewnie znowu kolarz typu Edet dostałby za dużo punktów za generalkę.
A z tym 2.2 faktycznie od początku mnie to zaciekawiło, pokrywają się, a zazwyczaj na wszystkich świetna obsada. No, w tym roku na Nicei trochę gorzej. Taki punkt w sezonie.

nawet nie waż się spuszczać Nicei :smiley:

gdybym był kolarzem - nazwijmy to - neutralnym narodowościowo i przy nieograniczonych umiejętnościach, moja osobista hierarchia tygodniówek wyglądałaby mniej więcej tak:

  1. Paryż - Nicea, 2. Tour de Suisse, 3. Baskowie, 4. Katalonia, 5. Dauphine

powoli przekonuję się do Tour Down Under, ale też zdaję sobie sprawę z “iluzji” kalendarza. Gdyby ten wyścig był rozgrywany przykładowo w obecnie trwającym tygodniu, nie rajcowałbym się nim specjalnie.

Zostaw Turcję, a spuszczaj Francuzów i Alentejo :stuck_out_tongue:

Dyskusja w tym temacie jest fajna, bo praktycznie każdy może się do każdego wyścigu przyczepić :wink:. A jak już się ustali kategorie, to jak później ustalić punktację… :wink:

Na przykład nie wiem, czym się różni prestiż Utah od Pro Challenge. Kalifornia przynajmniej ma już kilka lat i do podstawówki chodzi :wink:. Vuelta a Madrid to dla mnie też taki macoszy wyścig, nawet najlepsi Hiszpanie tam się nie ścigają i nie ścigali się (szyki psuje tylko ten mistrz świata, bo tak lista zwycięzców byłaby prawie porównywalna z Wyścigiem Solidarności :wink: ).
Route du Sud to też nie jest żaden wielki prestiż i zestawiłbym go z Down Under, ale sprzed Pro Touru raczej :wink:.
Oczywiście, mogę dalej, i każdy może to zakwestionować.
Ale lista rankingowa już mi się zaczyna podobać. Dobra robota.

Za punktację się wezmę jak będę miał czas, ale to bardziej skomplikowane. Wyścigi jednodniowe to będzie dużo gorsza sprawa, bo jest ich więcej. Ale wybrałem dobry moment na tworzenie tego wszystkiego i do początku sezonu się bez problemów wyrobię.
e:Wniosłem jeszcze minimalne poprawki, 3 czy 4 wyścigi zmieniłem, myślę, że teraz podział wyścigów wieloetapowych jest załatwiony. Ale oczywiście większość wyścigów można by przenieść o jeden próg w którąś stronę i też byłoby dobrze, więc jak macie jeszcze jakieś uwagi to piszcie.

Utah podobnie jak Gila był do niedawna imprezą amatorską.
Pro Challange to taki trochę sztuczny twór, ale z wyższą kategorią UCI, tam przyjezdzaja te Froomy, Sagany, Evanse, Schlecki.

Route de Sud może rzeczywiście trochę za wysoko, w końcu to 2.1. dla mnie to zawsze był wyścig taki trochę pokrewny dla Słowenii, nie tylko dlatego, że rozgrywane w podobnym terminie.

Czyli jest różnica, choć mi się zlewają w jedno.

Szykujący się do Touru Francuzi, którym mało Delfinów, ścierają się z trzecimi nożami Banesto (czy tam Movistaru). Trochę więcej niż podwórkowy wyścig (choć oczywiście z tradycją, ale jednak traktowany jako przetarcie przed Tourem i mistrzostwami krajowymi).

PS.
Co do punktacji, najbardziej mi się podoba(ła) ta w dawnym rankingu UCI. Nie wiem, czy dlatego mi się podobała, bo była doskonała, czy była doskonała, bo mi się podobała, ale i tak miałem wrażenie, że była najsensowniej wyważona. Skalka jest jakąś funkcją (15 lat temu było pytać, tobym może coś wykombinował :wink: ), poprowadzoną tak, że 5. miejsce w generalce to 50% punktów za zwycięstwo (w jednodniówkach 3. miejsce to 50%, i słusznie, bo klasyki to jednak kapkę więcej przypadku). I tego warto się trzymać. No ale skalki nie można przełożyć, bo za dużo kategorii. No chyba żeby… połączyć kategorie, tak żeby było ich 6. I wtedy sprawa załatwiona, a myślę, że jest to do zrobienia.
Jakby co, to skalkę chyba gdzieś jeszcze mam - pamiętam, że wycinałem z Tempa czy Przeglądu Sportowego :smiley:

no ale w Słowenii nie wygrywają Voecklery i Quintany. zostawiłbym tam, gdzie jest.

Fajny pomysł, popieram. Lubię cyferki, klasyfikowanie itp. :mrgreen: Jak będzie potrzeba, to mogę nawet w czymś pomóc. :stuck_out_tongue: Ale bardziej od strony matematycznej, niż od strony klasyfikowania tych mało znanych etapówek. :stuck_out_tongue:

ja w tym roku się trochę doedukowałem :stuck_out_tongue:
rozróżniam kurorty (już nie tylko Aspen), no i właśnie to o czym wyżej pisałem.

amatorskie Tour of Utah pamiętam z jednego faktu, kiedyś Jeff Louder przechodził na zawodowstwo i właśnie po wynikach z Utah miałem nadzieję, że będzie w miarę dobrym góralem. Było jak było.
Chyba też Hamilton się tam ścigał, gdy miał bana, ale mogę coś kręcić.

A co do Colorado to można sobie skojarzyć, że to spadkobierca Coors Classic :smiley:

A co do Route de Sud to się zgadzam, trochę zyskał ten wyścig ostatnio. Ale chyba jestem zdania, że bliżej im do tych niżej.
Słowenia natomiast to często mocna delegacja Włochów.

no tak, ale nie sugerowałem zmiany kategorii, ot tak napisałem, osobiste odczucia.
Voecklery i Quintany może nie, ale Fuglsangi i Nibale (po podium Giro) już prędzej :smiley:

Dobry, z rankingiem UCI było trochę łatwiej.
teraz jest większe rozwarstwienie wyścigów, wtedy - mówiąc ogólnie - wszyscy startowali po trochu wszędzie.

Ja nie wiem czy bym Giro i Vuelty nie rozdzielił (Vuelta do 2.1.1 :slight_smile: ).
Vuelta to ostatnio taka nagroda pocieszenia, dodatek do Touru lub Giro, a na Giro jednak trochę kolarzy się nastawia od początku. Może to tylko kwestia kalendarza.

Tak na pierwszy rzut oka, bez wgryzania się szczegółowego w to co napisałeś, od razu rzucił mi się w oczy niski status Portugalii.

Zdaje się, i tu, i tu wygrywał Niemiec (a przynajmniej “królewskie etapy”).

Wykonałeś mnóstwo pracy klasyfikując te wszystkie wyścigi, jestem pod wrażeniem. Wydaje mi się jednak, że trzeba nie tyle szkła powiększającego, co wręcz teleskopu, by dostrzec z polskiej perspektywy różnicę jakościową między Tour of Borneo a Tour de Rwanda - na tym szczeblu jakiekolwiek podziały przypominają mi akademickie dzielenie włosa na czworo.
Sugerowałbym jednak pewne uproszczenie, ale oczywiście to Twój wybór i zrobisz jak uważasz :slight_smile: