Opony do jazdy mieszanej

Witam,

w ubiegłym roku zakupiłem Rockridera 5.2 - wszystko fajnie, tylko ze opony, które dostałem w komplecie nie za bardzo nadają się do jazdy po szosie - zbyt wysoki bieżnik. W tym roku chcialbym zmienić opony, dzięki którym łatwiej będzie mi się jeździło po asfalcie, ale również i po lesie,szutrze( 50/50). Moglibyście mi doradzić co kupić, a w co lepiej nie inwestować?

Będę wdzięczny za pomoc

Jeśli nie topisz roweru w błocie i nie jeździsz po kamieniach z ostrymi krawędziami to pomyśl o Fast Fredach - bardzo lekkie, ale też łatwo o kapcia - guma jest bardzo cienka i trzeba mocno pompować. Z takich solidniejszych to polecam Rocket Rony albo Conti Speed Kingi. Z tym, że na asfalt i tak mogą Ci się wydać “zbyt terenowe”. Wtedy pomyśl o typowych semi-slickach.

Budżetowo patrząc - kup sobie (w Decathlonie były) opony Geax Saguaro, druciaki. Opona bardzo uniwersalna, analogicznie do Hutchinson Python, ale lepiej trzyma bocznie. Generalnie potrzebujesz opon z drobnym i gęstym bieżnikiem, które spokojnie obsłużą asfalt i prawie każdy teren, za wyjątkiem totalnego błota, korzeni itp.
Inne przykłady: Michelin Country Trial (bardzo odporne i wytrzymałe), Kenda SBE (small block eight), Continental Race King, Hutchinson Cobra, Geax Mezcal (ale to już semislicki, tylko że dobrze trzymają w terenie), Maxxis Larsen TT itd. Sporo zależy od Twoich umiejętności i techniki jazdy w terenie - im lepsza, tym bardziej “łysa” może być opona. Aha - budżetowe druciaki zwykle zrobione są z innej mieszanki niż opony niby te same, ale zwijane, zawodnicze. Mieszanka w tańszych oponach jest twardsza, znacznie mniej się zużywa, ale masa opon jest większa i trzymanie w terenie może być gorsze, łatwiej też o poślizg na asfalcie. To wszystko trzeba wyważyć i coś dam dopasować pod swój styl jazdy.