Ostrzeżenia!!!

Sprawdzcie dokładnie - Czerwo dostal od Lucjana jedno ostrzeżenie o wartości 2. Wcześniejsze ostrzeżenie (o wartości 1) było chyba ode mnie i sprzed kilku dni.

Przepraszam bardzo, ale czy słowo przypieprzyć się to wulgaryzm? :unamused: :astonished:

Jeśli tak to ja jestem jakiś zacofany, a poziom sztywności na tym forum sięga zenitu. Brawa dla moderatorów, ja ogólnie dawałbym już bana z brak przecinka, bo przecież poziom musi być… :neutral_face:

To ciekawa dywagacja.
W obecnych czasach, czasach w których przestało się doceniać czystość mowy ojczystej a wulgaryzmy, pospolite znaczenia słowa czy potoczności przenikają do mediów, telewizji, radia… to bardzo dobre pytanie.

Idąc za “Słownikiem polskich wulgaryzmów” - tak, to jest wulgaryzm. Jednak słownik pochodzi sprzed kilku ładnych lat.

Sugerowałbym w przyszłości słowo “przywalić się” - jest to równie puste, pospolite, potoczne stwierdzenie, używane powszechnie, z o wiele mniej negatywnym ładunkiem swojego znaczenia…

Przepraszam bardzo, ale czy słowo przypieprzyć się to wulgaryzm?

Tak, to jest wulgaryzm. I chyba lepiej, Duche, jeżeli dowiesz się tego na forum niż np. na jakimś oficjalnym spotkaniu czy np. w urzędzie…

albo na ustnej maturze… :wink:

Boże, czy wy naprawdę musicie być tacy sztywni i dawać ostrzeżenia za każde słowo odstępujące nieco od jakiś super ekstra dobrych manier? No bez przesady. Rozumiem, jakbym tutaj wypisał w poście jakąś litanię prawdziwych przekleństw, za które można naprawdę się obrazić, ale za słowo przypieprzyć się? Ja tego słowa używam przy rodzicach, w szkole etc. i jakoś nikt nigdy mi za słowo przypieprzyć się nie zwrócił uwagi. Dziwne tutaj macie zasady, ale dobra, wisi mi to i powiewa szczerze powiedziawszy.

Co samo w sobie jest pewnym wskaźnikiem tego, o czym pisałem. Dla mnie, wychowanego wg. starych, porządnych zasad - to jest wulgaryzm. Przenigdy nie użyłbym go przy nieznajomych czy w miejscu publicznym. OK, wykluczam sytuację, kiedy przywaliłbym (hehe) młotkiem. Mówię o normalnym, kulturalnym zachowaniu…

Sam nie władam poprawną polszczyzną ale uważam ze granice jakieś są czemu do nauczycieli nie klniesz do rodziców lub dziadków czemu jak idziesz załatwić cos do urzędu nie przeklinasz (choć czasem się inaczej nie da :smiley: ) nic się złego nikomu nie stanie jeśli ułoży zdanie bez ułatwiających „przecinków”

Słowo, którego użył Duche ma następujące znaczenia, które znalazłem w słowniku:

  1. posp. «wystąpić wobec kogoś z pretensjami, często nieuzasadnionymi»
  2. posp. «narzucić komuś swoje towarzystwo»

Moim zdaniem nie jest to wulgaryzm (nawet w formie której użył Duche), a już na pewno nie jest to słowo za które Duche powinien dostać ostrzeżenie…

To, że słowo jest w słowniku, jest dla mnie sprawą oczywistą. Zerknijże tu lub tu - to były przykłady po bandzie, oznaczone wręcz jako wulgaryzm. Występowanie w słowniku, niestety, jest konieczne - wulgaryzm, potoczność, spisane musi być.

Nie zmienia to dwóch faktów - język ostatnimi laty strasznie nam się popsuł. Kiedyś ww. słowo było oznaczone jako wulgaryzm. Nawet to
słowo. Ale ja, osobiście, nie używam takiego słownictwa w pracy, w domu czy przy nieznajomych. Basta. Dla mnie to wulgaryzm…

Duche to nic złego mieć ostrzeżenie ty jako zwykły User masz tylko 1 ostrzeżenie a nasz moderator kubuś :wink: ma dwa :mrgreen: on już musi się wstydzić gdyż nie daje przykładu :slight_smile: :wink:

Apropo interpretacji ja kiedyś dostałem ostrzeżenie od Łukasza za całokształt grr :wink: ale jakoś to zniosłem

ogólnie to kiedyś tak nie było że od razu się dostawało ostrzeżenie no ale kiedyś też grzmiało i huczało na forum na temat suplementacji istna trzecia wojna światowa. A teraz jest spokojniej i jakoś moderatorzy zrobili się bardziej uważni

A słowo, które użył Duche nie jest oznaczone jako wulgaryzm…Coś w tym jest…

Tak, społeczeństwo nam chamieje. Kilkanaście lat temu, gdyby powiedział coś takiego do nauczyciela czy o nim, powinien sam okopać się tam gdzie stoi i wystawić sobie nagrobek. Nie mówiąc już o tym, że nie obyło by się bez konsekwencji. Dziś natomiast podchodzisz do tego, jak gdyby nigdy nic. Uczciwie przyznam, że zbulwersowało mnie stwierdzenie:

Za coś takiego tylko powinno się wyć do nieba o pomstę, bo naprawdę - za parę lat na ulicy, całkiem normalnie, będziemy słyszeć takie rzeczy, że ja przestanę pewnie w ogóle wychodzić z domu. Nie jest dla mnie argumentem, że inni tego nie uznają za wulgaryzm. Jestem starej daty, dla mnie to jest wulgaryzm i tak pozostanie. A samo stwierdzenie powyższe źle mówi także o jego rodzicach, nauczycielach (bo tak to zrozumiałem), etc. Ogólnie - o wychowaniu. I przyznam, że mam głęboką nadzieję, że Duche coś z tego wszystkiego wyniesie. I następnym razem, czy na forum, czy przy rodzicach, czy gdziekolwiek, ugryzie się w język i użyje jakiegoś delikatniejszego zamiennika…

Duche, zrozum mnie dobrze - to, że gdzieś takie słownictwo jest uznawane za dopuszczalne, nie oznacza, że tak jest wszędzie i zawsze. Mam nadzieję, że zapamiętasz to, bo być może ktoś kiedyś byłby mniej wyrozumiały niż my…

Seba, to nie chodzi o to, że ja dostałem ostrzeżenie, ono jako tako mnie nie martwi, martwi i dziwi mnie natomiast powód tego ostrzeżenia.

Drogi Naczelny, to że kiedyś nauczyciele bili uczniów za byle pierdołę się to dawne czasy i tego już nie ma. Świat idzie do przodu, i nie można być staromodny (przepraszam jeśli cię uraziłem), no ale takie odnoszę wrażenie. Fakt, że słowo przypieprzyć się to może nie jest jakieś szlacheckie słowo, no ale bez przesady - to też nie jest jakiś wulgaryzm, którego można stawiać na równi z takimi słowami jak pierdoisz, kuwa etc. etc. Bądźmy poważni. To że naród chamieje to jedna sprawa, ale nie jesteśmy też na jakimś forum poprawnej polszczyzny, czy też na jakimś forum literackim, gdzie pewnie za zwykłe kurde byłby ban dożywotni.

Nie popadajmy w zbyt duży przesadyzm, proszę :slight_smile:

To trochę Twoja wina, bo sam wywołałeś ten temat.
A zwolennikiem bicia dzieci w szkole nie jestem, bo tych czasów nie mam szansy pamiętać. Co nie zmienia faktu, że popierać takiego języka nie mogę. To, że społeczeństwo chamieje nie oznacza, że Ty albo ja mamy równać do średniej…

IMO porządek na forum musi być. Bo zaraz oprócz odmiany pieprzu będziemy mieć nierządnice w wersji na k. To nie jest forum literackie, ale jakieś zasady dobrego wychowania muszą tu obowiązywać. Uwierz mi, że i tak jesteśmy bardzo wyrozumiali. Nie możemy jednak dopuścić do upadku obyczajów na naszym forum, bo potem będziemy czytać posty typu “Ale /…/ z tego kolarza”.

Też mam ostrzeżenie i żyję :wink: Ku przestrodze, że nie ma równych i równiejszych.

Czy jakbym użył słowa przyczepić się zamiast przypieprzyć się to było dobrze? Przecież jedno i drugie wyrażenie ma takie samo znaczenie i wg mnie żadne nie jest jakieś godzące w zasady dobrego wychowania. Co innego gdybym napisał, że Włosi przypierd*lili się do Alejandro. Wtedy ostrzeżenie bym w całej rozciągłości zrozumiał :wink:

Nie wiem, może moje pokolenie inaczej pojmuje znaczenie pewnych słów :stuck_out_tongue:

sjp.pwn.pl/

Myślę, że nawet przywalić by przeszło - jak pisał Kuba, nie jesteśmy purystami…
Ale nie przesadzaj. Słowo prostytuka, nierządnica, dziwka, jawnogrzesznica, ladacznica, wszetecznica, wywłoka, zdzira… (hmm, więcej poza jeszcze jednym określnikiem nie pamiętam synonimów) to niby to samo znaczenie, ale z czasem część z nich stawała się akceptowalna w mowie potocznej, potem zupełnie przebrzmiała… Powiew zmian. Jednak nadal część z nich jest uznawana po prostu za obraźliwe określenia, a część z nich za wulgaryzmy. Więc to kwestia postrzegania. Znaczenie to samo, ale z jakichś powodów jak słyszę niektóre z nich, to się krzywię…

Nie, znaczenie pojmujesz tak samo. Niestety, zostałeś wychowany w społeczeństwie, które akceptuje coraz więcej. Co jest akurat smutne, bo grozi to upadkiem naszej mowy.
Od paru lat prowadzona jest przez językoznawców dyskusja na temat coraz powszechniej używanych wulgaryzmów w naszej mowie potocznej. Jak chodziłem do szkoły, dzieciaki na przerwach czy po lekcjach niejednego szewca doprowadziłby do drgawek. I nie powiem, sam nie jestem święty - z niektórymi z moich przyjaciół niejedno potrafimy rzucić w eter. Ale, dla odmiany, nawet przy bliskich przyjaciółkach nie pozwoliłbym sobie na takie słownictwo. A nawet, jeśli z jakichś powodów, wyrwie mi się coś, co nie powinno - przepraszam serdecznie za swój brak opanowania.

Więc zrozum, nie jesteśmy purystami. A znajomością tej części słownika niejeden z nas pewnie mógłby Cię zawstydzić. Co nie zmienia faktu, że nie żaden z nas (piszę o większości forumowiczów) nie używa tego słownictwa “przy ludziach”, na forum…

hmmm…
:bulb:
Moderatorzy,
którzy dbać o poziom powinniście,
nie bójcie się, że ktoś Was upokorzy.
Trzymacie wysoki poziom zaiście!

uoeee :/

hmmm…

a może tak po prostu Duche: bądźmy normalni? :bulb: