Paryż Nicea 2016

zagadka.
Tour de Slovénie, Vuelta a Murcia, Vuelta a Espana, Vuelta al Pais Vasco, Tour of Alberta, Paris-Nice, Giro d’Italia, Tour de Langkawi, Tour of Japan, Thüringen Rundfahrt.
co mają ze sobą wspólnego te wyścigi?

W każdym z nich Matthews wygrywał etap i zakładał koszulkę lidera?

Wygrane Matthewsa pewnie :wink:

czy wygrane to nawet nie sprawdzałem, ale wszędzie był liderem. niezła kolekcja, jak na kogoś kto się nie specjalizuje w etapówkach i jest wciąż stosunkowo młody.

w te jego jazdę po górach póki co nie chce mi się wierzyć, ale warto przypomnieć, że 6 lat temu bił się o wysokie lokaty z Tour de l’Avenir z Quintaną, Talanskym, Pantano, Slagterem, itd. plasując się ostatecznie na 8. miejscu (to była ta edycja, gdy 2 razy jechali do stacji Risoul).

Zastanawia mnie Majka ma 6 tygodniówek w planach nie za dużo waszym zdaniem ? po P-N moim zdaniem powinien pojechać tylko Chorwacje tym bardziej że jedzie TDF i igrzyska.

Matthews raczej nie wytrzyma jutro. W 2014 jechali Mont Brouilly tylko raz, w tym roku jadą dwa razy w końcówce, plus więcej tych pagórków wcześniej i jeśli jeszcze dodamy do tego pogodę na jutro:
france.lachainemeteo.com/meteo-f … 3417-1.php
to szykuje się rzeź niewiniątek. Jedyna szansa Australijczyka to neutralizacja etapu w myśl nowych przepisów (jeśli zacznie padać śnieg). Zresztą Boonen już narzekał na brak reakcji organizatorów (padający śnieg na początku poniedziałkowego etapu)

Majka do zadnej Chorwacji nie jedzie na procyclingstats ta informacja jest bledna . Po Catalonii jedzie na oboz prawie miesieczny w góry . po powrocie start w Romandii i po tem juz Giro.

Ciekawe jak dzis bedzie na osatniej górce czy wszystko na Contadora czy moze pojada na dwóch liderów.

Majka jest planem B dla Tinkoffa. Bez przyczyny nie pilnowałby się tak na kazdym etapie, a wiemy, że jak odpuszcza to często grubo.

Majka mówił w wywiadzie z początku sezonu ze jedzie Chorwacje zamiast Romandii :wink:

Nie ma co liczyć na jazdę na 2 liderów. Majka będzie ostatnim pomocnikiem Contadora i pewnie już dziś straci.

Odwołali cały etap.

Wygląda na to, że Matthews wie co mówi :wink:

Jeszcze tylko etap w sobotę się zneutralizuje, i Matthews może tak jak jego kolega z zespołu Albasini wygrał Katalonię wygra PN…

Tak mi się coś kołatało po głowie, że już coś podobnego widziałem na P-N, ale nie pamiętałem kiedy.

Sprawdziłem i faktycznie w 2004 roku.

wczoraj chciałem kąśliwie napisać, że Matthews obroni żółtko do soboty, jeśli odwołają dzisiejszy etap i wygląda na to, że wykrakałem (w głowie).

Według Stevena de Jongha śnieg był tylko na odcinkach powyżej 600 m npm. a na Mont Brouilly można było zrobić pętle, bo były warunki do jazdy. Po tej wypowiedzi mam wrażenie że chyba było dziś ciśnienie w Tinkoffie by coś ugrać na Mont Brouilly. Ciekawe czy już w piątek od początku etapu pójdzie pójdzie mocne tempo? Ta okrojona wersja Mont Ventoux ma konkretny profil (profil z oficjalnej strony obcięty o 5,5km, powinno być ok.15km a nie 9,5km). Problem w tym że z Chalet Reynard daleko do mety, ale patrząc na profil całego etapu to dopiero ok. 140km mamy dłuższy kawałek płaskiego terenu (na oko ok. 10km).

nie tylko w Tinkoffie, Thomas wydawał się mieć podobne zdanie.
Gdyby to było Giro to raczej nie odwołaliby etapu, tylko jakoś przewieźli chłopaków.

dzisiaj w koncowce emocji dostarczył pojedynek ucieczka VS sprinterzy. na zdrowy rozum wydawało się, że ucieczka dojedzie, ale nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że time gap był lekko zawyżony. brawo Bouhanni. można się czepiać jego stylu czy braku szacunku dla kolegów, ale jeśli chodzi o wolę wygrywania to z pewnością można go zaliczyć do czołówki.

ja się z kolei cieszę z dobrej formy Vanmarcke.
rok temu przeprowadził kampanię wiosenną jak uczniak, dając z siebie 110% na Strade Bianche (wyścigu nie pod niego) i potem już - owszem, miał pecha - ale forma nie ta. w kwietniu 2016 powinno być wszystko w jak najlepszym porządku.

Te sprinty na tegoroczny PN jakoś takie mało rasowe. Wąsko, kręto.

Myślałem, że Kittel się pokaże, a on tymczasem nie może się przebić do czoła peletonu. Boonen miał mu w tym pomagać, ale chyba coś nie zagrało.

Bouhanni ma moc. Chociaż mam wrażenie, że gdyby dziś zaczynali z jedej pozycji z Greipelem to Francuz by przegrał.

Kristoff wygląda średnio.

I to by było na tyle jeśli chodzi o sprinty, teraz walka o GC. Kurcze, nie wiem co myśleć o tym Matthewsie. Może najlepiej nic nie myśleć, tylko zobaczyć jak będzie wyglądał jutro :wink:
Szkoda, że ten kawałek Ventoux nie załapie się do transmisji tv.

Jutro normalnie powinna być ucieczka, ale po odwołaniu wczorajszego etapu powinno być ciekawiej. Wątpię, by któryś zespół podjął ryzyko porwania peletonu na zboczu Ventoux mając w perspektywie etapy weekendowe. Najlogiczniejszy scenariusz to sprint z małego peletonu, czyli Matthews :wink: Orica pewnie spróbuje swojej sprawdzonej taktyki z wysyłaniem mocnego kolarza do ucieczki, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za gonienie. Całkiem możliwe, że znowu będzie to Simon Yates.

Mimo obecności trzech najlepszych sprinterów ostatnich lat, to wygrywają kolesie “drugiego sortu”. Rzadko tak się zdarza, zwłaszcza że pierwszy sort już w tym roku pokazywał pazurki…