Różnicę robi przede wszystkim etap nr 7, prowadzący pod Col de la Couillole, czyli bardzo poważne jak na standardy wyścigu wzniesienie. Pytanie klucz to czy organizatorom nie pokrzyżuje planów pogoda. Z drugiej jednak strony, w 1999 kręcili się w tamtych okolicach i widzę po zdjęciach, że było bardzo ładnie, także zobaczymy.
Inne etapy poniekąd znamy. Ciekawa czasówka z końcówką pod Mont Brouilly (to tam, gdzie nie dojechali w 2016), etap do Fayence (to tam gdzie w 2014 wygrał Bentancur, choć wtedy było łatwiej) i trudny etap wokół Nicei.
Tak czy inaczej, trasa z pewnością przyciągnie kilku liczących się górali i raczej uniemożliwi walkę o klasyfikację generalną (jeśli pogoda wypali) kolarzom o charakterystyce zbliżonej do np. Kwiatkowskiego.
Contador vs Porte, ale liczę na jakieś niespodzianki. Szkoda, że Valverde wypadł, bo mógłby wprowadzić trochę zamieszania a tak to mamy obsadę niemal identyczną jak przed rokiem minus Thomas. Alaphilippe może zamieszać. Za to w sprintach powinno być ciekawie. Trasa mi się podoba, ale za jeden etap sprinterski mniej bym się nie obraził.
Jutro ponoć deszcz i wiatr, więc kilku faworytów będzie pewnie można skreślić
Zaczyna się od trzęsienia ziemi. Drugi dzień z rzędu (licząc wczorajsze Strade Bianche) zabawa zaczyna się kilkadziesiąt kilometrów przed metą.
Kto z przodu? Sprinterzy - Kristoff, Demare, Coquard, Kittel, Greipel z obstawą. Dan Martin, Sergio Henao i Ion Izagirre spośród kandydatów do generalki. Oraz Gallopin i Alaphilippe, po których też można się spodziewać dobrego wyniku.
Póki mają minutę nad peletonem, w którym pracuje głównie Orica (S. Yates) i Trek (Contador). Są tam również Porte, Bardet i Zakarin. Druga grupa wcale nie wygląda na jakąś pokaźną, podobno zgubili Bouhanniego.
Stawiam w generalce Contador, Porte, Bardet. Chciałem jakoś oryginalniej i jakiegoś młodego wilka dokoptować na podium ale obawiam się że prestiż wyścigu na to nie pozwoli
Alaphilippe i Demare pokazali Belgom jak powinni byli rozegrać końcówkę na MŚ.
nie wiem jak Wy, ale ja się bawiłem lepiej niż wczoraj.
Fantastyczny etap.
Że akurat Demare dospawał ten atak Alaphilippe’a to jestem nieco zaskoczony.
Rok temu też zaczął od etapu Paris - Nice, a potem wygrał Milano - San Remo. Czy będzie powtórka we Włoszech to nie wiem, ale generalnie na klasykach powinien być znacznie groźniejszy niż wcześniej.
Etap faktycznie kozak! Jednak co wiatr to wiatr.
Zobaczymy czy jutro będzie powtórka z rozrywki czy będzie na remis.
Oprócz strat faworytów, ciekawi mnie dziś pokaz mocy Francuzów, zobaczymy jak spiszą się dalej i jak będzie w GC