Pijaniutki CAVA na Slowacji....

joj.sk/relacia-sport/sport-a … sport.html

Cava w najgorszym stanie, ale reszta jak wychodzą z autobusu to też się trzymają czego mogą :smiley:

Łeee…myślałem, że to jakiś naprawdę mocny materiał, a to po prostu tylko Cava na ciężkim porannym kacu. Pewnie integrowali się do trzeciej, a już o siódmej trzeba było się zbierać na lotnisko :slight_smile:

Fakt ; reszta tez “srednio” swieza.

Nie podejrzewam , ze w ten dzien mieli jakies “zajecia” poza teoria :wink:

Sportowiec to tez czlowiek i napic sie jak czlowiek czasem tez musi.

cały kolarski Twitter się już z Cavy śmieje, jarku, Twoje video robi karierę :wink:

Widać, dobrze się zintegrowali. :slight_smile:
A co do samego Cavy:

Dla mnie to logiczne, że jeśli kolarz nie może pić w okresie startowym( chociaż czytałem w Magazynie Rowerowym, chyba Kurek mówił, że czasem muszą pić piwo, żeby kontrolę antydopingową można było przeprowadzić :smiley:), to kiedy i z kim mają się napić, jak nie na początku grudnia z kolegami z drużyny?

To zasluga mojego slowackiego szwagra , ktorego teraz goscimy !
“Odkopal” to na swoich wiadomosciach , a ja tylko stwierdzilem , ze warto sie tym podzielic na forum . Jest sezon ogorkowy , wiec info jak znalazl !!!

Może chciał sobie coś chlapnąć na odwagę? :slight_smile: