Tak, wiem że to spiskowa teoria dziejów kolarskich.
W Wielkich Tourach rządzą teraz “dziadkowie” z poprzedniej epoki. Leipheimer - 36 lat, Evans - 32 lata, Sastre - 34 lata, Mienszow - 31 lat. Contadora nie liczę, bo to wyjątek potwierdzający regułę. Jednak tak naprawdę nikt z roczników 79 - 84 nie liczy się w Grand Tourach.
Co innego w wyścigach klasycznych. Pokolenie’80 tu rządzi - Cunego, Valverde, Pozzato, Cancellara, Boonen, Devolder…oni tu królują. To Pokolenie Klasyków.
Mam wrażenie, że być może już w tym roku będziemy świadkami zmiany w kolarstwie Groundtourowym. Być może już w tym roku Kreuziger, Gesink, Andy albo Uran zmiotą z “powierzchni ziemii” roczniki 71-77. Bo wchodzi młodość - Pokolenie’86 czyli roczniki 1985-1988.
Po dzisiejszym etapie w Romandii wierzę, że tak sie stanie
Oby.