W sobotę (26/01) spędziłem wieczór na torze w Berlinie, gdzie były też polskie alcenty - nasza para w kat.U25 Janiaczyk/Dybel jeździła b.dobrze, zajmując zarówno w dystansie jak i w amerykanie 2-e miejsce, w głównym wyścigu Ratajczyk / Wiesiak jeżdzili b.słabo, własciwie cały czas w ogonie - wiadomo że wyścig jest w jakimś stopniu “reżyserowany”, ale dać się obsadzić w roli zająca? Podobnie niezbyt błysnął formą D.Zieliński w sprincie. Zawody rozegrano przy pełnej hali, bilety po 50EUR były wyprzedane! Prawdziwe święto kolarstwa…