Zabawa się zaczęła na pierwszej premii 2 kat.
Wąska droga,plus nadawane tempo przeze mnie oraz atak Purito na premie. Na zjazdach nas 6 zostało ( Froome i Wiggins z mojej ekipy, Rodriguez i Moreno Quintana oraz Contador).
No i na drugiej premii 2 kat. Contador się oderwał i na szczycie miał minutę. Ja Wigginsem goniłem aż do podnóża podjazdu HC, ale miałem już 3 minuty w plecy. Na tym podjeździe ruszyłem Froomem na 65 i utrzymaj tempo. Zerwałem Moreno, został mi Purito i Quintana na plecach. Do szczytu Contador zrobił 6 minut. Na zjeździe spadło do 5 minut bo jechałem na 75 i utrzymaj.
I tak samo zacząłem ostatni podjazd. Po 3 kilometrach strzelił Purito a ja z Quintaną miałem 5,5 minuty do Contadora.
Na 1 km do mety(strata 5 minut) wyczerpałem zielony pasek.Odjechał Quintana a ja się doczłapałem ze stratą 6;30.
Ten etap to była jedna wielka masakra. Wiggins który strzelił dopiero przed premią HC na mecie miał 45minut w plecy.
Contador wysadził z wyścigu 34 zawodników w tym mojego Cavendisha. I przez jeden etap mi zabrał zieloną koszulkę i pewnie też zwycięstwo w Tourze
Ten etap jest bodajże w trzecim wariancie Touru od CrueTrue.
Ktoś miał fantazje żeby zrobić takiego hardkora
A Purito chciał po górską premie skoczyć a że drogi na niektórych podjazdach w PCM są dwukrotnie węższe niż Zoncolan to urwał prawie wszystkich,a przecież nie będzie czekał na peleton jak ma obok siebie Frooma czy Contadora
Gra podaje, że te 3 nieznane to Saoucede, Couret i Courade
Ale fajna alternatywna trasa touru, etap po bruku, później 36 km drużynowej na czas też po bruku Aczkolwiek trochę dużo etapów kończących się górskim finiszem - aż 9. A na koniec perełka - czasówka po Paryżu
Jeśli miałbym odstawić sympatie na bok, to chyba spróbowałbym Giantem tak, żeby po kilku sezonach mieć tam paczkę na zdominowanie wyścigów etapowych. Tam jest mnóstwo talentów.
Nie ma lepszej możliwości niż stworzenie własnego, unikatowego zespołu. Tym bardziej że zeszłoroczna edycja wprowadziła znaczącą zmianę budowy własnego zespołu. Dzięki temu możemy zakontraktować w naszym teamie zawodników z najwyższej światowej półki , w końcu stać nas na to.
Osobiście podjąłem decyzję o stworzeniu nowego zespołu , w którym trzon zespołu będą stanowić ( kolejni !!) następcy Anquetila, Hinaulta itp. Na razie jestem dopiero na etapie pierwszych ważnych wyścigów ( MSR) a jako że za tydzień-dwa na półkach w sklepach znajdzie się nowa wersja PCMa to raczej ta ma przygoda z Peżotem dobiegnie końca. Chociaż who knows? Fajnie prowadzi się ten zespół , w składzie mam takie perełki jak Pinot,Bardet, Polanc,Gallopin czy Senechal. Naprawdę granie własnym, stworzonym zespołem daję większą frajdę niż kierowanie dream teamami ( Sky,TCS,Astana)
Czy u was też na mecie górskich etapów są tak nierealistyczne różnice czasowe jak u mnie? Dziwnie to wygląda jak Contador czy Quintana , na jednym etapie górskim potrafią nadrobić 3-4 minuty nad takimi zawodnikami jak Talansky czy Van Garderen.
Bardzo często się to zdarza. Szczególnie jeśli Talanskym czy TvG kieruje komp. Mi np. udało się Ulissim dojechać na Giro na 5. miejscu w 1 sezonie a na 2. w kolejnym. Zdarzały się górskie etapy np. w tym drugim przypadku, że Froome owszem odskakiwał, ale nie na więcej niż minutę. A miał MO 84 drugi najlepszy miał 79 (mój Ulissi 77)…
Ta gra ma wiele mankamentów niestety i dopóki nie zajmie się jej tworzeniem ktoś kto “czuje kolarstwo” to tak to niestety będzie wyglądało.
Jeśli mogę uwagi to dam. Przy ustawianiu pociągu zwiększając im wysiłek zwiększasz szansę, że nie stworzą się dziury jak z Martinem Gdyby był na 99 cały czas to nie puścił by koła raczej. Pociąg z 8 zawodników to trochę przesada chyba, że nie walczysz o KG Kwiatkiem. Jeśli masz zamiar nim jechać na generalkę to jednak jego i Velitsa bym usunął z pociągu bo i bez nich dasz radę a jednak zmęczenie da im się we znaki w górach
Takie coś także mija się z celem bo biorąc samych tanich i utalentowanych w 2-3 lata sam masz dream team bez żadnego wysiłku Niestety ale tak jest w każdej wersji że młodzi są nie dowartościowani Pozdrawiam