Ronde van Vlaanderen

Jeśli trasa i rywale będą odpowiedni, to kto wie… Vueltę wygrywali Olano, Jalabert czy Angel Casero. Przy odpowiednim zbiegu okoliczności to jest wykonalne.

Od razu zróbmy z niego zwycięzcę TdF :wink: Chyba trochę zbyt optymistycznie podchodzisz do jego osoby, na takie sukcesy jest po prostu za słaby w górach i to się nie zmieni…

A teraz Panowie reka na serce, zadaje pytanie i licze na szczere odpowiedzi. Kto potraktowal atak Cancellary na Molenbergu powaznie? Ja sadzilem, ze raczej sprawdza rywali przed atakiem gdzies dalej (np. na Kapelmuurze). Wszyscy poza Boonenem zaspali, a potem jakos nie umieli zabrac sie za gonienie. Fabian i Tom zdawali sie byc nieco zaskoczeni i chwilke naradzali sie co dalej poczac z tak pieknie rozpoczetym odjazdem… W chwili ataku nie postawilbym zlamanego grosza, ze to decydujacy o wyscigu moment. Za to kocham polnocne klasyki :slight_smile:

Z tym, ze teraz wszyscy beda juz pamietac Kapelmuur…

Rzeczywiście trudno było przypuszczać, że ten atak/wzmocnienie tempa przez Fabiana będzie tak istotnym momentem w całym wyścigu. Właściwie tylko Boonen był tam gdzie być powinien i dlatego nie przespał tej chwili. Pewnie gdyby Breschel nie miał tych problemów, to także by odjechał z nimi, bo on ciągle jechał bardzo wysoko i niesłychanie uważnie, a co najważniejsze był obok tej dwójki zdecydowanie najmocniejszym kolarzem w peletonie.

A ja powiem całkiem szczerze . Przed wyścigiem byłem przekonany że wygra go … Boonen i do Molenbergu a nawet do Kapelmuuru także

Dokładnie, Cancellara to człowiek renesansu, kto wie, jaki jeszcze wyścig wygra!

Bardzo ładne określenie i myslę,że dużo mówi o Cancellarze i to nie tylko jako o kolarzu ale również i o człowieku. Czy stać go na wygranie dużego touru. Z całą pewnościa, ale czy to zrobi? Mysle, że nie. Za dużo przestawiania sie na góry. Choć Tour de Suisse 2009 był jego. Generalnie to najbardziej interesujący kolarz peletonu ostatnich lat.

Mi też się tak wydawało. Jedyną szansę Fabiana upatrywałem w odjeździe na Kapelmuurze właśnie… I proszę :wink:
Jeśli doszłoby do finiszu to Boonen przecież bez problemu mógłby ograć Fabiana, chyba, że ten zrobiłby to samo co na E3 :slight_smile:

w E3 mial o tyle łatwiej, ze jeszcze Flecha jechał z nimi. w “2” szanse, ze Boonen by sie zagapil bylyby mniejsze.
z drugiej strony, skoro Gilbert ograł Boonena w P-T, to Cancellara pewnie tez moglby dac rade.

Dla mnie duzym plusem jest postawa Danilo Hondo z Lampre ,zobaczymy co zwojuje w Piekle Północy

Jeżeli chodzi o finisz to pieknie to opisał pan Jaroński podczas transmisjii. To nie jest klasyczny sprint że rozprowadza Boonena cała drużyna i on dopełnia faktu, to jest finisz dwóch zmęczonych kolarzy po walce bez drużyny i obaj mieli takie same szanse nawet jeśli boonen jest uważany za lepszego sprintera, poprostu wygrywa ten kto zostawił więcej sił na końcówke a nie ten co teoretycznie jes silniejszy w tej specialności.