Rowery Kross - super-oferta czy pułapka?

Witam,

Szukam crossowego roweru z aluminiową damską ramą i amortyzatorem. I oto co się okazuje: wszystkie tego typu rowery znanych marek (Author, GT, Trek) kosztują ok. 1200-1400 zł, natomiast Kross Meadow Ladies - 939 zł, a ponoć jeszcze o wiele mniej w związku z końcem roku! Oto jego podstawowa specyfikacja:
kross.pl/pl/rowery/rower_cro … a.php?id=1

Czy znacie rowery tej marki? Czy jakością są porównywalne np. do Authorów? Czy lepiej omijać je z daleka?

Pozdrawiam,
Jacek Szczepanek
2001 Author Horizon

Moim zdaniem zdecydowanie omijać rowery krossa. Miałem doczynienia z ramą szosową tej firmy. Nie dość ze lakier można zdrapać mocniejszym pociąganiem paznokcia to jeszcze w całej seri w rozmiarz 57 przyspawano krzywo haki na przednią przerzutke. Osobiście nabrałem wstrętu do tej firmy. Jako uczeń szkoły handlowej, powiem i zresztą wy o tym wiecie ze za niską cene nikt nie zrobi produktu wysokiej jakości.

Jasne, żeby była niska cena to muszą na czymś być oszczędności. Jednak niektóre firmy rowerowe znajduje je nie koniecznie kosztem jakości monotowanych komponentów. Nie wiem jednak jak jest z Krossem. Na pewno taniej maja ponieważ to rodzima firma więc odpada kasa dla pośredników i transportu, czy jednak oszczędzają też na jakości?? Cóż…

wszystko zalezy od modelu - ja mam górala krossa na acerze/ no wiem slabe / za 750 zł a mój kolega kupil meride na acerze za 1400 zł. Waga taka sama poza amortyzatorem ja mam ciezki więc kross jest dużo tańszy chyba minusem jest to ze lakier sie latwo zdrapuje/ u mnie tez /. Jezeli kupujesz taki rower o którym mówisz to warto się zastanowić nad krossem

w krossach najslabszym punktem calego roweru zazwyczaj jest rama.
czyli jakby nie patrzec najwazniejsza czesc w rowerze.

A ja uważam, że w rowerach z tej półki cenowej ( ok. 1.000 zł ) i tego typu ( crossowa dameczka ) lepiej będzie wybrać jednak polskiego Krossa. Stosunek jakości do ceny będzie z pewnością korzystniejszy niż w przypadku renomowanych i znanych marek.

Wiosną pomagałem w zakupach podobnych cenowo i klasowo rowerków znajomym – miałem zatem przegląd rynku. Z własnych obserwacji, porównywania wyposażenia, jakości wykonania itp. zdecydowanie lepiej prezentowały się polskie rowery Kross, Maxim czy Unibike.
Podobnie wyposażone i wykonane rowery „zachodnich marek” ;o) [ i tak wszystko jest Made In Tajwan ] są zdecydowanie droższe. Płaci się extra za napis/znaną markę na ramie, nic więcej. ( tak a’propos doskonałym przykładem takiej strategii są niższe modele szosówek Treka, które po prostu są kiepskie – no ale ludzie chcą jeździć Trekami, bo Lance jeździł Trekiem i biznes się kręci )

Ramy ( o tym pisał przedmówca ) są z pewnością w tych rowerach porównywalne, bo wątpię, żeby „wielcy rowerowego rynku” stosowali w tym przedziale cenowym ukryte hi-technologie. Zresztą przedmiotowa dameczka na pewno nie będzie użytkowana w taki sposób, który pozwoli wykazać wyższość tej czy innej ramy. A z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że rama Krossa, Autora, Meridy itd. powstała w tej samej fabryce, na Tajwanie właśnie. Inaczej ją tylko pomalowano, inne dano naklejki.

A co rowerów crossowych to Author i tak od wielu lat ma najatrakcyjniejsze cenowo rowery spośród tzw. znanych marek.

imo rama krossa bedzie x razy gorsza nawet od najpstroszej meridy czy gianta.
czy oni przypadkiem tych ram sami nie robia? w koncu to taka “wielka” firma.

opinia o krossie wsrod dealerow jest taka, ze mozna sie za glowe zlapac. rowery krossa (te do tysiaka) po wyciagnieciu z kartonu z miejsca nadaja sie do remontu.
jeszcze niedawno sam je skladalem i potwierdzam to.

  1. kola jesli nie sa scentrowane to szprychy sa zbyt luzne
  2. kola sa przykrecane na sruby bez podkladek co sprawia, ze podczas dokrecania kolo co chwile samo sie przestawia (wychodzi z hakow).
  3. regulacja - co bys nie robil, mimo ze tryb, przerzutka, manetki i lancuch sa shimano to poprostu nie chce chodzic jak nalezy. nie wiem z czego to wynika, ale nie chodzi to plynnie i juz.
  4. mechanizmy korbowe sa czasem tak krzywe, ze trzeba je mlotkiem klepac.
  5. klocki hamulcowe od razu nadaja sie do wymiany - podczas hamowania jest jeden wielki pisk.
  6. cos by sie jeszcze znalazlo :slight_smile:

Hmm… Ja ostatnio miałem do czynienia z kupnem 4 rowerków crossowych. O ile początkowo moje odczucia były podobne jak Malik-under’a, to teraz powoli zmieniam zdanie. Raz, że Giant - zresztą moja ulubiona firma - ma tragiczne rowery tego typu (niewymienny hak, często stery z gwintowanym widelcem, prowadzenie linek jak w kolarce, co tu akurat uważam za niezbyt korzystne rozwiązanie), dwa - są to zdecydowanie tanie rowery z badziewnymi komponentami (np stalowe kierownice), a trzy - w Niemczech czy Belgii są juz modele na nowych ramach, nasz dystrybutor na razie ich nie sporwadza. Co do Meridy, to udało mi (nam) się kupić dwa rowerki tej firmy (z rocznika 2004), rama niczego sobie (żadna rewelacja oczywiście, ale nie o to chodziło za 800 czy 1000 zł :wink: ), osprzęt to shimano, reszta elementów raczej niefirmowa, ale wszystko działa bardzo ładnie (ojciec dwa lata już nim jeździ). I nawet seryjne siodełko (IKE) jest wygodne. Znam jeszcze dwie osoby, które kupowały w tamtym roku (tzn. 2004) crossowe Meridy i też są z nich zadowoone (a jeden z nich robi rocznie jakieś 20000 km rocznie - z sakwami z przodu i z tyłu więc rower dostaje niezły wycisk). Niestety modele z rocznika 2005 i 2006 są coraz gorsze (zwłaszcza jeżeli chodzi o dobór komponentów, bo ramy zapewne są lepsze).
I tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy, czyli do firm polskich. Gdzieś na wiosne kolega chciał kupić rowerek crossowy(miał do dyspozycji koło 2000 zł). Po przejrzeniu oferty kilku firm - w tym też tych “lepszych” jak Giant, Scott czy Trek (Trek i Scott zdecudowanie poważniej podchodzą do tej części rynku niz Giant) - wybór padł właśnie na Unibike’a. Całkiem solidny amortyzator Suntoura, komponenty Ritcheya, pełne Shimano (nowe Deore i LX) - żaden z “konkurentów” nie oferował takiej “kompozycji”, a Merida, Giant czy Kelly’s wypadły przy nim zupełnie blado.
Co do Krossa, to właściwie nie interesowałem się tą firmą (poza testami w prasie i w internecie wyższych modeli z ostatniego roku - level 6 i venom atrox, o ile się nie mylę). Jednak - jako, że moja mama ma problemy z kręgosłupem - potrzebowała rowerka trekkingowego z wygodnym, szerokim siodełkiem i staromodną, giętą kierownicą, żaden góral nie wchodził w grę. Przy okazji trafiliśmy na rowerek krossa Trans-alaskan (z pełna amortyzacją :stuck_out_tongue: !) i, jeżeli pogoda się utrzyma, będę mógł po weekendzie napisać coś z doświadczenia praktycznego. Jak na razie rower wygląda całkiem nieźle, jedynym słabym punktem sa hamulce… Nie ma żadnych objawów z tych opisanych przez Malika (na razie przynajmniej :wink: ), wszystko działa jak należy.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi!

W końcu kupiłem Wheelera 2600 (1300 zł), który minimalnie “wygrał” z Authorem Integrą (1200 zł).

Pozdrawiam!

muszę obronić markę Kross !!!
bo sam mam Krossa A6…
i nie ma lekko ze mną i jak narazie mnie nie zawiódł…deszcze błoto korzenie piach to jego codzienność…
napęd amorek hamulce opony wszystko gra jak powinno !!!
a jakoś osprzętu w nim zamontowana jest naprawdę dobra…
za rower z tym osprzętem i z nalepką Scott Giant Merida itp lekko 3000-3500zl…
więc prosty rachunek…rower ma być niezawodny i jazda na nim ma sprawiać przyjemność…
ale…
też się wahałem się czy kupić polski rower…
teraz polecam kawał dobrego roweru zrobili…

KROSS A6

no dobrze dobrze… tyle, ze w tym temacie jest mowa o rowerach z tej nizszej polki.
:wink:

wiem :wink:
chciałem tylko zaznaczyć, że Kross robi też dobre rowery…i nie powinniśmy skreślać tej marki…

Moim zdaniem Kross też potrafi troche czasem przkombinowac , i nie mowię tu tylko o tym modelu ramy. Wystarczy spojrzeć na rurę podsiodłową roweru w 1 poście . Niby co to jest ? :smiley:
W rowerach szosowych stosuje się zabieg przybliżenia rury do opony raczej po to aby zmniejszyc opory powietrza…a tutaj ? :smiley: No sorry ale to jedynie przeszkadza w montażu przedniej przerzutki :smiley: Bo raczej w rowerach tej klasy nie ma mowy o aerodynamice …
Co o tym sądzicie ?

nosz to karaszon wyczaił :smiley:
Wygląda na to, że na profilowana rure (wyglada jak by w markecie chcieli wypuścić cos na wzór profilowanych :neutral_face:) zamontowali przerzutke na obejme? lol… Aż mi się nie chce wierzyć… Ma ktoś fotki montowania przerzutki? no musieli to jakoś obejść, bo nie wyobrażam sobie, żeby to było to, na co wygląda… może tam akurat jest okrągła rura :question: lol…
Z drugiej storny jeśli to jest klasyczna przerzutka na obejmę, to rura w przekroju nei może być wydłużona (taka zazwyczaj jest przy tych rurach) tylko musialaby być okrągła z wcięciem, żeby to poprostu się trzymało…
Pierwszy raz widze takie coś… chyba nie przegapiłem jakiegoś nowego rozwiązania?
Takie coś zdecydowanie oddaliło by mnie od kupna tego roweru :bulb:

Jak nic na obejme :smiley:…na hak nie ma co liczyc…to tylko Kross :smiley: Raczej nie przegapiles zadnego nowego rozwiazania…bo trudno nazwac rozwiazaniem to cos co dokleili do rury podsiodlowej :smiley: Ale oni robią rowery dla ludzi ktorzy chca miec rower a nie bardzo wiedza co kupic…i wtedy wchodza do sklepu i widza rower inny niz wszyskie w dobrej cenie…ludzie na to lecą…a Kross na tym zarabia…moze i dobrze ze mu sie to udaje bo moze ktos kiedys z KRossa wpadnie na pomysł żeby zrobic porządny rower i zainwestowac i w materiały i w technologie i w design…

Ja chciałbym to zobaczyć…:smiley:

Moim zdaniem Kross to dobra firma, miałem przez 7 lat Granda Golda i eksploatowałem go prawie codziennie aż po siedmiu latach w końcu padł suport i koła po sześciu. Teraz mam krossa enyo i od 4.08.2007. nic się nie zepsuło, no oprócz przebitej dętki. Wszystkie moje kontakty z korssami były najbardziej pozytywne.

Biało - Czerwony Kross z osiedla Poznańska ?? :smiley::smiley:

A jak mogło by być inaczej :wink: (Znam cię . Napisz na priv)

Jaki to świat mały :mrgreen: :mrgreen:

Raczej Siedlce są małe :mrgreen: Ja np. chodziłem z Pegosem do podstawówki (on był o klasę wyżej :mrgreen:)