Jestem tak zwanym kibicem w kapciach.
Pomyślałem, że mimo to pokusze się o podsumowanie sezonu, czyli Wielkich Tourow, bo te głównie moją uwagę przyciągały.
- Toury
GdI - był chyba najciekawszym, najmocniej obsadzonym w tym roku Wielkim Tourem.
TdF - emocji nie brakowało, zabrakło za to poważnego konkurenta dla CSC - sam Evans jednak nie był w stanie wygrać z trójką znakomitych kolarzy
VaE - potwierdziła się dominacja Astany.
Szkoda, ze nie doszło do konformtacji prawdziwej miedzy CSC a Astaną. CSC skupiło wszystkie siły na Wielkej Pętli. Astana zdominowała pozostałe Toury.
- Kolarze
2a) Zwycięzcy:
Contador - jak startował, to po to, żeby wygrać.
Sastre - nareszcie zwycięstwo w TdF.
Evans - musiał przeżywać męki na TdF walcząc z Sastre i Schleckami.
Lepiheimer - gdyby nie Contador…, nie ma co gdybać. Brawa za drugie miejsce na VaE.
specjalne wyróżnienie:
Bruseghin - bardzo mądrze jechał na GdI i pokazał, że może osiągać lepsze wyniki niż jego nominalny lider, także jadąc trzeci Tour z rzędu!
Ładnie jechał też Pellizotti dookoła Włoch. Było to miłe zaskoczenie.
znak zapytania:
Valverde. Dobry - ocierajacy się o podium, ale przy tak silnym wsparciu drużyny mógłby ugrać więcej (Gdyby to Evans miał takich pomocników, jak Valverde…)
Menchov - niby niezle, niby wciaz w scislej czołowce, ale jednak brak spektakularnych sukcesów.
Porażki:
Di Luca - nastawiał się na jeden wyścig i go przegrał.
Ricco - wiadomo.
Kompletna klapa:
Damian Cunego.
Bruseghin był od niego lepszy na VaE, mimo iz walczył przedtem o podium we Włoszech i mimo iż musiał swojego lidera we Francji holować.
Szmyd, który się wypruwał na GdI dla Bruseghina okazał się we Francji lepszy od zawodnika, kóry się specjalnie na Tour de France szykował.
2b) Sprinterzy:
Brak w tym roku było jakiegoś absolutnego dominatora.
Najbardziej w pamięci utkwił mi
Bennati - nie tylko szybki, ale bardzo inteligentnie rozgrywający koncówki - król sprintów na GdI, wygrane etapy w Hiszpanii
na drugim miejscu wyróżniłbym
Cavendisha - chyba najszybszego teraz sprintera, któremu jedynie trochę doświadczenia może brakowało. Wygrane etapy na GdI i na Tourze - tego byle jaki sprinter nie dokona.
3ego miejsca nie przynaję.
Niestety mam wrażenie, ze koszulka punktowa traci na znaczeniu. Chyba tylko we Włoszech startujący tam sprinterzy walkę o tę koszulkę potraktowali serio.
- Zespoły:
Dominacja Astany i CSC nie podlegała dyskusji.
QuickStep, Liquigas i Columbia miały najlepszych sprinterów.
Bardzo jestem ciekaw, jak ten miniony sezon widzą koledzy, ktorzy dużo bardziej się kolarstwem pasjonują i którzy ze znacznie większą uwagą sledzili peleton.