Siodełka

Witam
Mam pytanie : czy ktoś z Was ustawiał wysokość siodełka wg jakiś obliczeń ze stron internetowych czy coś podobnego ? Jakieś przeliczniki, co do wzrostu etc.
Chodzi mi oczywiście na jaką wysokość powinna być wyciągnięta sztyca przy danym wzroście. Pytam tak z ciekawości :slight_smile: Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe informacje odnośnie teg, jakieś strony www. to chętnie zajrzę :slight_smile:

P.S : jakie metody stosujecie przy odpowiednim ustawianiu siodła, jego wysokości.

Ja korzystałem z wzoru z książki Chrisa Carmichaela:
“należy pomnożyć długość nóg od krocza przez 0,883. Daje to odległość pomiędzy środkiem suportu a wierzchem siodełka, wzdłuż rury podsiodłowej. Jeżeli stosuje się pedały zatrzaskowe, od obliczonej wartości należy odjąć 3 mm”

Siadam, opieram piętę na pedałku i w najniższym położeniu pedałka noga musi być wyprostowana, ale styczna do niego. Przy wpięciu buta daje to nieznaczne ugięcie nogi. Reszte modyfikacji, nieznacznych, zależna od wygody jazdy.
To ile wysunięta będzie zalezy przecierz od wielkości ramy :stuck_out_tongue:

Według mnie podana powyżej przez „for1second” metoda jest najlepsza. Wszelkie wskaźniki/mnożniki są czysto teoretyczne i mogą być nam tylko pomocne. Każdy z nas ma indywidualną budowę ciała i najlepsze dla nas ( ze względu biomechanicznego ) ustawienia mogą się różnic od tych teoretycznych nawet +/- kilka %.

Kiedyś słyszałem taką opinię, że im wyżej podniesione siodełko tym zespół : “człowiek-rower” dokładniej współpracuje. Swoją drogą to ciekawe, bo zauważyłem sam po sobie, że nie potrafiłbym wysiedzieć np z 4h na siodełku mając wyżej podniesione siodło. Wiadomo, że jest to też kwestia przyzwyczajenia.
Kiedyś przyjżałem się też bliżej jak jeździ Voigt. On wbrew pozorom ma nisko ustawione siodełko i podczas kręcenia ma dość mocno zgięte nogi w kolanach :slight_smile:

Sorry Grzybku, ale przez pomyłkę zamiast opcji CYTUJ kliknąłem EDYTUJ i mi sie trochę pogmatwało. Zmian tekstu Grzybku nie dokonywałem, mimo zapisu iż tekst 3 krotnie poprawiałem. Chciałem po prostu jakoś wykaraskać sie z kłopotu stworzonego przez swoja nieostrożność.

Nie tylko Voigt. Bardzo wielu kolarzy zawodowych ma siodełka ustawione stosunkowo nisko, a niektórzy przerażajaco nisko.
Należy zadać pytanie, dlaczego tak robią?
Otóz to wynik profilaktyki kolan, kregosłupa oraz spraw związanych z gruczołem prostaty. Siedząc całe lata kariery zawodniczej na wysoko ustawionym siodełku (w czym celuja bardzo często młodzi zawodnicy) bardzo mocno uciska sie krocze w tym wspomniany gruczoł.
Faktem jest, ze wyżej ustawione siodełko sprzyja pedałowaniu na wyższych kadencjach, ale za to niższe siedzisko, pozwala zaangażować w pedałowanie relatywnie więcej siły, a przed wszystkim pozwala siadać na kilka sposobów zmieniać miejsce siedzenia (bliżej czubka, wna środku bądź na końcu siodła) a przy tym siedzieć na pośladku, a nie na kroczu. W końcu podczas codziennego pedałowani przez 5-8 godzin ma to swoje znaczenie. Nie wkraczam tutaj w analizę i opis niebezpieczeństw dla stawu kolanowego i kręgosłupa, wynikających z wyższego ustawiania siodełka, bo to jest ewidentne i już dawno udowodnione naukowo.

Pamiętajmy też o tym, że zbyt nisko ustawione siodełko również źle wpływa na staw kolanowy – przyczyniając się do uszkodzenia tkanki chrzęstnej kolana – chondromalacji.

Zatem wniosek jest następujący : najlepszy jest złoty środek ( ani za wysoko, ani za nisko ). Jak we wszystkim … :o)

Popieram zdanie Lucjana. Przy tym wyższym ustawieniu narażone są bardzie stawy kolanowe i kręgosłup. To było dodane do wypowiedzi ,którą czytałem…ale jakby było to zupełnie nieważne.Dlatego zwróciłem na to uwagę

A macie jakas rade zwiazana z bolem kregoslupa w czesci szyjnej? Czy przesuniecie siodelka w przod/tyl mogloby pomoc? Myslalem tez, ze wplyw na ten bol moze miec nieco ciezki kask, czy to w ogole mozliwe?

z tym ciezkim kaskiem to niemozliwe bo ja jezdze bez a te mnie szyja napierdziela:)
juz byl chyba taki temat o tym i chyba wlasnie lucjan pisal ze dobre sa cwiczenai potakiwania głową - faktycznie , jak zaczyna mnie bolec to pare razy przytakne i przechodzi, a jezdze naprawde dlugie trasy:)

Natomiast wracajac do siodla , to teoria a nawet praktyka sobie a ja sobie - zjechali mnie starsi za zbyt wysokie siodlo , to znizylem. Kurcze po miesiącu zaczely mnei kolana boleć!! to podnioslem w jednym rowerze na probe a w drugim zostawilem nizej. W tym wyzej jezdzilem bez problemu a tym nizej nei moglem paru km zrobić!!
kwestia przyzwyczajenia - raczej nie bo by sie te bóle od razu zaczely a tu dopiero gdzis p mies. Poprostu tak mam ze nie moge miec nisko:)

I wydawalo mi sie ze niskie siodlo sprzyja kadencji a wysokie nie bo na ugietych nogach mozna szybciej nimi przebierac. Z sila to samo - jak wyskakujemy do gory to najwieksza sila jest przy prostowaniu nogi a nie w polowie. Przynajmniej na chlpski rozum:)

Z tym wyskakiwanie, to chodzi o czas oddziaływania - to tak z fizyki :wink:

ale ktorym:)