Właśnie to się zmienia co dwa lata, aby specjaliści obu stylów mogli zdobyć medale.
czyli raz jest 10 km (15 km u mężczyzn) i sprint drużynowy dowolnym, a sprint i 30 km (50 km) klasycznym, a za dwa lata odwrotnie. Na olimpiadach zmienia to się podobnie.
[size=75][ Dodano: Pon 25 Lut, 2013 18:16 ][/size]
Jest już lista startowa jutrzejszego biegu http://www.fis-ski.com/uk/604/610.html?sector=CC&raceid=20757 .
Tak jak zapowiadano Justyny nie ma.
Są za to np. biathlonistki Makarainen i Gossner, fajnie by było gdyby któraś zrobiła to co Lars Berger w Sapporo (ale prawdopodobieństwo czegoś takiego jest śladowe, musiała by pomóc pogoda jak Bergerowi ).
Na 30 km na pewno Goessner nie wystartuje, bo to klasyk, ale dzisiejszy start potwierdza moją tezę, że gdyby najszybsze biathlonistki przerzucily się na biegi, to po 2 latach już Bjoergen i Johaug by nie walczyły między sobą o zwycięstwo, tylko powiedzmy Goessner z Makarainen.
Jurku ( Pantani ) z całym szacunkiem ale z tekstem że Bjorgen nie przeszła czy miałą problemu z progu beztlenowego …to lekko przesadziłeś .
Dziś było to 26 minut wysiłku w trupa na maxa i twiedzenie żę Bjorgen nie mogłą przekraczać progu beztlenowego czyli nie mogła przekraczać 92-93 % swojego hr max. podczas 26 minut wtrupa to niestety jest głupota.
Wiesz że darze cię szacunkiem za nową wartość co wprowadasz na to i inne polskie fora… ale ten test jest bez sensu.
Jurku próg beztlenowy 92-93 % hr max. i ktoś przez 26 minut w trupa na maxa walczac o mistrztwo świata nie może przekroczyć 92 % hr max. ??
JUrku zapetliłeś się w swym patrzeniu na świat poprzez perspektywę dopingu.
musiałbym zobaczyć wyniki badań krwi, ale jeżeli komuś skacze o dwa punkty hemoglobina przed mistrzostwami, to nie jest to raczej spowodowane treningiem na wysokości…
Jurku zatraciła ci się podstawa naszej rozmowy - twen stwierdzenie że Bjorgen podczas startu na 10 km łyżwą nie była w stanie przekroczyć progu beztlenowego.
I zrobił to jakby to była bułka z masłem ,ale i Justyna dziś pokazała pazur i nie wiem czy słusznie bo już chyba leją w Norweżki krew litrami ,nie wierze ,że nasze są aż tak słabe wyglądało ,że źle im narty posmarowano bo żeby dostać w tył 1:30sek to albo narty źle posmarowane ,albo beztalencie ,na które się nie potrzebie kasę łoży no i dziewczyny na własne życzenie pozbawiły się stypendium.
30km klasykiem zapowiada się pasjonująco oby pogoda była taka jak dziś to i narty Justynie pomogą w rozbiciu norweskich oszustek.
Założę się ,że nie mogą spać po dzisiejszym pokazie na co stać Justynę i myśle ,że jest w stanie i 30km pokonać w takim samym tempie.
Świetny występ Francuzów w kombinacyjnej sztafecie, jak dla mnie Lamy Chappuis to nr 1 tych mistrzostw.
Justyna robiła co mogła ale z Marit nie miała szans. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski przed igrzyskami.
oficjalnie cię Jurku informuje iż nie licz na mą pomoc. Kompletnie nie dociera do ciebie co się mówi. To niechodzi czy Johaug ma astmę czy nie ma. Chodzi oto że rozmywasz się generalizując i w kółko powtarzając to samo. Gdy się zmienisz to wiecej ludzi bedzie wchodzić na twoją sport academy moja rada
dobra, dosyć. Ja mam tych pseudonaukowych wywodów powyżej uszu, reszta userów pewnie też - zainteresowanie jest żadne.
To jest temat o sportach zimowych. A nie o dopingu. Koniec z dyskusjami o tym kto co i kiedy bierze. Można raz, można wymienić uwagi na temat dopingu, ale trochę tego za dużo. Macie dział “Doping”.
Pantani, fajnie by było, żebyś wiedział co to sarkazm.
O co wy się kłócicie rzeczą jasną jest ze ci co są astmatykami i przyjmują leki to oszuści i nie ważne czy Bjorgen, Korzeniowski, Jędrzejczak czy Northug, dla mnie powinien być zakaz startów dla takich sportowców jeżeli systematycznie przyjmują leki, jakoś tomek sikora sobie potrafił poradzić bez leków a jest astmatykiem. I nie mówcie mi ze was to nie uwiera bo dla mnie jest to po prostu obrzydzające…
A powiedzcie szczerze…ilu z Was czytało coś o astmie? Z wiarygodnego źródła. Niektórzy zbyt uogólniają temat. To jest choroba bardzo złożona i podlega klasyfikacji wg stopnia ciężkości. Nie można porównywać jednego astmatyka z drugim. Dla jednego chorego wystarczy inhalacja jakimś glikokortykosteroidem (które nie zwiększają wydolności!!!) a inny podczas ataku bez adrenalinowej iniekcji się nie obędzie. Astmatyk jest w stanie przebiec maraton a na drugi dzień może zabić go powiew mroźnego powietrza (oskrzela kurczą się pod wpływem zimnego, suchego powietrza, alergenów itp). Czym innym jest zażywanie leków przeciwzapalnych jak np budezonid a czym innym leków rozkurczowych (np salbutamol-często przywoływany przez Pantaniego56), które bezpośrednio wpływają na światło drzewa oskrzelowego. Myślę, że wcześniej warto dokładniej zapoznać się z tematem zanim astmatykowi lub cukrzykowi przypnie się łatkę sportowego kaleki-nieudacznika.
PS
A astma-widmo wśród norweskich biegaczek to już zupełnie inny temat.
I o tym tu piszemy bo one /oni cierpią na astmę wysiłkowa tzn. taka wymyślona na potrzeby takiego oszustwa ,każdy zdrowy człowiek może być podciągnięty pod astmę wysiłkową i tak się właśnie dzieje i biorą legalnie doping zakazany dla innych.
Cz ktoś sobie wyobraża jak by Justyna “zachorowała” na taką astmę i dostałam paniery od jakiegoś doktora to nie norweskie ,a tzw. nasze media by ja rozniosły zatarły w pył ,że nieuczciwa itp.
To tyle bo baldwin się nam z sarkazmem podwinie lol.
