Sporty zimowe

Przepraszam, bo w zasadzie przecież sam mogę poszukać, ale chcę rozruszać ten temat, bo IO za 2 tyg. - hurra :smiley:
Czy zna ktoś jakąś grę w typowanie Igrzysk?
I jakąś stronę ze składami poszczególnych reprezentacji?
Możemy powoli wymieniać swoich faworytów, komu będziemy kibicować…
Ostatnio trochę słabiej jeździ Ania Fenninger. Mam nadzieję, że na IO zdobędzie kilka krążków. Bardzo jej kibicuję - a tak przy okazji to dostałem prezent na Święta :smiley:
Cieszy dzisiejszy skład podium na Streifie - H.Reichelt, A.L.Svindal i B.Miller! To były zawody! Prawdziwa jazda!
A Peter Prevc liderem PŚ. Cieszę się, bo od kilku lat myślę, że gdybym był skoczkiem, to właśnie skakałbym tak jak Słoweniec - podobnie jak w kolarstwie z R.Hesjedalem:)
I na koniec: Czy Juliane Seyfarth - skoczkini narciarska z Niemiec jedzie na IO?

Bjørndalen złoto na 10 km, jak jeszcze Kasai wygra w skokach to chyba zacznę trenować jakiś sport :slight_smile:

Spróbuj curlingu, tam nawet o lasce da się grać :slight_smile:

Waham się czy się nie porwać na biatlon właśnie. Męska kadra Polski jest w moim zasięgu :slight_smile:, od zeszłego roku hasam na biegówkach i przede mną jakieś kilkanaście lat startów (mam 27 lat).
A tak na poważnie. Ole wielka klasa - ostatni sportowiec, któremu naprawdę kibicuje, swoje juz zrobił, ale widać, że jeszcze może coś tu zwojować. Dla mnie fuksem dnia jest Czech Soukup. O ile medal Moravca czy nawet Slesingra byłby jakoś uzasadniony to Jarek zupełnie z kapelusza wyskoczył. A Czesi mają jeszcze szanse wśród kobiet (Soukalowa i Witkowa) + sztafeta mieszana.

Nie raz już myślałem o spróbowaniu curlingu, nawet u mnie w Gliwicach jest tor.
Ale na razie to może bym poszedł w ślady Hornera czy Bjørndalena, jest przecież kilka lat od nich młodszy :slight_smile:.

No ale Soukupowi, w przeciwieństwie do Moravca, już jedne indywidualne podium MŚ w karierze się przydarzyło.

Bjoerndalen został za to najstarszym indywidualnym mistrzem olimpijskim, ale rosyjski saneczkarz ma spore szanse go pobić.

Portale plotkarskie donoszą o romansie Putina z Thomasem Bachem, gdyż siedzieli obok siebie na ceremonii otwarcia.

A Justyna Kowalczyk ze złamaną stopą będzie biegać dalej.

stopa justyny :cry:

Kiedyś Majdić wybiegała medal ze złamanym żebrem, więc co tam stopa.

Bedą mieli dzieci!Beda mieli dzieci! :smiley:

Ja jestem pod wrażeniem Armina Zoeggelera. Włoch zdobył 6 medal w 6 starcie na Olimpiadzie, tym razem brązowy. A ma już 40 lat. :wink:

Życzę nam, aby kiedyś Michał Kwiatkowski/którykolwiek inny polski kolarz zgwałcił konkurencję tak, jak dziś Stoch ! Chapeau bas !

youtube.com/watch?v=277TASChoAg marzenia się spełniają

Jeśli się na ich spełnienie solidnie zapracuje :wink:. I do tego się ma mądrze pod kopułą, pokorę, jest się cierpliwym. Jeżeli te cechy nabędzie Klimek Murańka (choć ojciec mu specjalnie tego nie ułatwia :wink: ), to Stoch za cztery lata może mieć groźnego konkurenta. A zresztą, może się zdarzyć, że najwięcej miejsc na podium oddamy - siłą rzeczy - w konkursie drużynowym :wink:
I pomyśleć, że to wszystko przez Małysza. Teraz zbiera się owoce z boomu, który na początku 20. wieku drgnął skokami i uczynił z nich w górach sport niemal masowy. Każdy chłopak chciał być przecież Małyszem. Czy to w Bystrej, czy w Wiśle, czy w Zakopcu. Narobili tych programów, chętni walili oknami - udało się tego nie spieprzyć, co wygląda trochę podejrzanie jak na nasze warunki.
No i jest to chyba u nas sport narodowy, bo do tego trzeba mieć - jak sądzę, na górze skoczni stałem chyba tylko raz, w Szczyrku, na skoczni, której zresztą już nie ma - ułańską fantazję. To przyciąga Polaków, to sprawia, że potrafią się zaangażować w pracę na maksa. A do tego są wspaniali idole, wzory do naśladowania, byłe i aktualne.

Malyszomania zawładnęła sercami i umysłami młodych chłopców w całej Polsce a nie tylko na Podhalu. Każdy chciał być Małyszem, ale nie każdy miał do tego warunki. I jak słusznie zauważyłeś, tam gdzie ze względów geograficzno-infrastrukturalnych można było szkolić młodych adeptów, tam to wykorzystano w 100%.
Narty drogie, kombinezony drogie, z kadra szkoleniowa tez szału nie było. Można to raczej nazwać chałupnicza robota pasjonatów tego sportu aniżeli profesjonalnym systemem szkolenia a’la Austria. No i owa infrastruktura sportowa. Marzenia o szukaniu “Nastepcow Mistrza” z początku wydawały sie chwilowym uniesieniem, które po pewnym czasie umrze śmiercią naturalna. Tak sie na szczęście nie stało. LOTOS wspierał swój projekt, powstała lepsza infrastruktura sportowa a przede wszystkim postawiono na kadrę trenerska. Udało sie. I moze być jeszcze lepiej.
Wydaje sie, ze kolejnym przykładem odpowiedniego rozwoju sportowego młodzieży jest siatkówka. Abstrahując od wyboru trenera kadry, to wszelkie działania PZPS związane ze szkoleniem młodziezy idą w dobrym kierunku. Juz nie wystarczy mieć kasę i kaprys wieku średniego, aby wykupić sobie udział w Plus Lidze nie mówiąc juz o mistrzostwie kraju. Jednym z warunków dostania sie do najwyższej ligi naszego kraju jest posiadanie młodzieżowego zespolu.
Dlatego nie rozumiem dlaczego polski naród wciąż sie zachwyca krotkotrwalymi tworami Cupiała, Wojciechowskiego i innych, które nie przynosza Polsce chluby tylko wstyd (juz nie wspominając kibiców).
Z małej dygresji narciarskiej zrobił sie dość długi wywód nt. rozwoju polskiego sportu, ale mierzi mnie, gdy widzę sukcesy i wielkie możliwości w innych szlachetnych, ciekawych i wartościowych dyscyplinach sportu a naród wciąż zachwyca sie ta piłka kopaną, która jest finansowa studnia bez dna a efektów jak nie było tak nie ma.
Za ta sama ilośc zer przed przecinkiem można wychować kilku mistrzów kraju a potencjalnych olimpijczyków lub utrzymywać wiejski klub LZS starszych panów, który kopie sie po kostkach w okręgowce B. Przykład z mojej rodzinnej wioski.
Reasumujac. Sukces Adama Małysza i Justyny Kowalczyk to zbieg okoliczności, ich determinacji, talentu i ponadprzecietnej wytrwałości w dążeniu do celu. I kilku fanatyków, u których zbierali sportowe szlify. Sukces Kamila Stocha to sukces tego człowieka i całego systemu, który został odpowiednio wykreowany i wcielony w zycie. Nie przypadek, fart lecz celowe działania znających sie na swoim fachu ludzi. Dlatego warto inwestować, pracować i kibicować grupom ludzi, dla których priorytetem jest sukces sportowy a nie sukces marketingowy w postaci awansu do “ligi miszczow”.
Gratulacje dla Kamila i wszystkich ludzi, którzy współtworzyli ten sukces! :slight_smile:

Pod tym względem zawsze zachwycały mnie wyniki holenderskich panczenistów. Kraj, który na ZIO liczy się w jednej dyscyplinie, niemal na każdych IO kręci się wysoko w klasyfikacji medalowej. Może my powinniśmy poszukać podobnej niszy ?

Odnośnie futbolu - tam są największe pieniądze, bo to nas kręci. To nie jest tak, że ktoś odgórnie narzucił nam miłość do futbolu. I absolutnie nie rozumiem tych głosów, aby futbol zepchnąć na dalszy plan. Wbrew pozorom to jest bodaj jedyny prestiżowy sport, w którym mamy szanse istnieć na arenie międzynarodowej (siatkówka to jest przy piłce nożnej pikuś, w hokeju, rugby, koszykówce w ogóle nie istniejemy praktycznie]. Tylko potrzebne są konkretne działania, a nie chaos i korupcja jaki niszczą piłkę od początku lat dziewięćdzesiątych, a może nawet dłużej. Zresztą są pewne, póki co drobne, symptomy, które mogą świadczy, że powoli to zmierza w lepszym kierunku.

Tylko niestety u nas nie znajdziesz sportu zimowego, który uprawiałoby 90% społeczeństwa, no chyba że coaching kanapowy. Jakieś nadzieje na coś w czym się będziemy liczyć kiedyś dawał snowboard, ale i to zdechło.

Mówimy oczywiście o Polsce? :wink: Chyba, ze wyemigrowales do UK i myślisz o Anglii :wink: to wtedy sie z Tobą zgodzę.
Fakty:
1.Polska reprezentacja piłkarska i wszystkie kluby razem wzięte osiągnęły tyle co reprezentacja siatkarzy w 2 lata i jeden rok Skry Bełchatów w europejskich pucharach.(nie licząc igrzysk bo jest po równo a przepisy z piłka sie zmieniły).
2.Polske w rankingu FIFA wyprzedza Sierra Leone, Togo, Zambia, Libia, Burkina Faso, Albania, Honduras i lada chwila bezludne wyspy nas wyprzedza. To ma być to liczenie sie na arenie międzynarodowej?
Siatkarze takiego wstydu raczej nie przynoszą.
3. Jakie masz sukcesy kadry polskich kopaczy? Awans na mistrzostwa swiata, mecz otwarcia, o wszystko i o honor? Awans do ligi mistrzów, którego nie możemy zdobyć od prawie 20 lat?
Ja nie mowię o marginalizacji piłki ale o racjonalnym patrzeniu na sport. Ludzie szaleją i świętują awans do mistrzostw a jak siatkarze czy szczypiorniści/szczypiornistki wrócą z 4 miejscem z Mundialu to medialnie robi sie z nich ostatnie ofiary losu.
4.Chcialbym Ci przypomnieć, ze w ostatnich latach mieliśmy mistrzów/vicemistrzow swiata/olimpijskich/Europy w siatkówce, szczypiorniaku, skokach, lekkoatletyce, naszym kolarstwie, zuzlu(jesteśmy światowa potęga), Kubice w WRC2, szybownictwie (Sebastian Kawa to taki Olę Einar Bjoerndalen,ale mało kto o nim słyszał, bo ważniejsze w sport flashach jest remis Polonii Bytom z Gryfem Wejherowo w pucharze polski), pływaniu, podnoszeniu ciężarów,biegach narciarskich, biathlonie…tj to co mi do głowy przyszło w ciagu paru sekund.
A w jaki sposób mamy zaistnieć na arenie międzynarodowej w piłkę nożna? Jakie są perspektywy? Kolejny awans na mistrzostwa to będzie Olimp w historii polskiego sportu?
Mamy jakis mistrzów Europy w piłce nożnej U23? I skąd maja byc te sukcesy pierwszej kadry skoro nie ma młodzieży. A popatrz na inne wyżej wymienione przeze mnie dyscypliny. Jest z kim pracować tylko często występuje problem braku funduszy. Dlatego ja z wielka radością przyjąłem informacje, ze ktoś poszedł po rozum do głowy i zamiast sponsorować piłkarska Legie(dla której sam awans do LM to zbyt wysokie progi) wolał zainwestować w młody i perspektywiczny polski zespół kolarski.
I wiesz co jest najgorsze? Ze grupa 3-4 zdolnych juniorów i jeden zapalony nauczyciel WF nie mogą sie doprosić 2 tys na dresy, buty i pieniądze na wyjazdy na zawody, bo pan Wojt, Burmistrz jest fanatykiem piłki nożnej i woli wydać 10 tys na 40-latków, którzy kopaną 2 razy w tygodniu w gale a po treningu regenerujące sie tanim winem. Marginal gains w polskiej rzeczywistości…

Moim zdaniem, w koszykówce jesteśmy lepsi niż w piłce nożnej, w rugby chyba jeszcze nigdy nie było tak dobrze (co nie znaczy, ze jesteśmy w światowej czołówce), natomiast w piłce nożnej obecnie nasz reprezentacja nie osiągnęła absolutnie NIC w ciągu ostatnich 5-6 lat.

Słuszna uwaga losoz. W koszykówce przynajmniej grają w Eurolidze, ME i mieli jakies tam medale o ile dobrze pamietam.
A w piłce nożnej nie mamy sukcesów od 22 lat. Srebro na IO w Barcelonie.

Tak, wszystko fajnie, gratuluję Panu Kawie, naprawdę podziwiam. Tylko powiedz mi, ilu ludzi na świecie go kojarzy ? Stu ? A ile zdobył medali IO ? No właśnie. Ciekawe hobby, podziwiam wyniki, ale nie wiem czemu miałby dostawać za to pieniądze od społeczeństwa, bo to nijak nie przekłada się na korzyści dla naszego kraju.

Siatkówka ? Ok, ale to na poziomie zawodowym sport trochę niszowy. Poza Polską nigdzie nie jest to sport z pierwszych stron gazet. Nawet w krajach ostatnich mistrzów Olimpijskich to nie jest dyscyplina, która budzi wielkie emocje (trybuny na meczach ligowych w najsilniejszej, rosyjskiej lidze bywają puste). Biorąc pod uwagę popularność siatkówki w Polsce, nakłady finansowe, zaangażowanie - nasze wyniki są średnie, a nie rewelacyjne.

W piłce nożnej mamy wicemistrzów Europy U-17. Zobaczymy w jakim kierunku to pójdzie, ale paru ciekawych zawodników się ostatnio w Polsce pojawiło - Milik, Linetty, Zieliński, Wolski, Pawłowski - po latach wielkiej posuchy jesteśmy w stanie transferować swoje talenty bezpośrednio do klubów najsilniejszych lig świata. Jakkolwiek to zabrzmi - Robert Lewandowski jednym głupim występem w barwach niemieckiego klubu bardziej rozsławił nasz kraj niż genialny Małysz. Niesprawiedliwe, może nawet smutne - ale prawdziwe.

A żeby być sprawiedliwym, to skoro krytykujesz piłkę nożną, czemu tego samego nie powiesz o kolarstwie ? Zgodnie z Twoim poglądem - kolarstwo należało 5 lat temu zaorać, zniszczyć, TdP odwołać, bo wyniki odnosiliśmy gorzej niż żenujące. Jeszcze słabsze niż polscy piłkarze.