Sporty zimowe

Fakt, w kombinacji też 2 pierwsze miejsca dla Wikingów, a warto zauważyć, że pogoda mocno sie popsuła, więc może ta teoria z wpływem leków na astmę i wysoką temp. ma jakieś uzasadnienie.

Tylko co ma wspólnego astma ze słabymi biegami takiego Svendsena czy Northuga? Po za tym, że taki Dario Cologna, astmatyk, ma zdecydowanie lepsze igrzyska.
Norwegowie przesadzili z techniką i nowoczesnością w smarowaniu. Przy normalnej temperaturze im to jeszcze jako tako wychodzi, ale w Soczi jest gorąco.

Sachenbacher - Stehle wpadła na dopingu. Póki co nie wiadomo na czym. Podobno lada chwila ogłoszone zostaną dwie następne wpadki dopingowe.

Eckhoff i Gregorin i mamy medal :smiley:

Albo Domracheva :mrgreen:
Ale nie, mówiono o niemieckich sportowcach, a w zasadzie jak się okazało niemieckiej biathlonistce. Nasi zachodni sąsiedzi tracą jedyne przyzwoite miejsca w kobiecym biathlonie.

Za to polscy łyżwiarze powalczą w półfinale z Holandią. Znowu 0,003 sekundy? :mrgreen:

Ich szanse są takie jak naszych piłkarzy w starciu z Hiszpanami czy Brazylijczykami. Iluzoryczne.

Drużyna to nie tylko indywidua. Wierzę w naszych, mają szansę :slight_smile:

Ale jeśli chodzi o dwa kolejne nazwiska to tu nie chodziło o biathlon. Jednym był Włoski bobsleista a na trzecie nazwisko czekamy.

Ale jeśli chodzi o dwa kolejne nazwiska to tu nie chodziło o biathlon. Jednym był Włoski bobsleista a na trzecie nazwisko czekamy.

Pierwsze słyszę. Być może chodziło o to, że wysoka temp i wilgotność powietrza wpływa na samopoczucie astmatyków, ale to dotyczy ekstremalnych tropikalnych upałów, które osoby z astmą mogą znosić znacznie gorzej. Natomiast temperatury umiarkowane oraz górskie powietrze są bardzo korzystne :wink:

Tak się zastanawiam ostatnio skąd tak żenująco mała ilość medali zdobytych przez Polskę we wszystkich zimowych igrzyskach, głownie chodzi mi o okres przed 89 rokiem. Przecież to była ilość na poziomie niemalże jakichś egzotycznych państw. Dziwi to o tyle, że z letnich igrzysk zazwyczaj przywoziliśmy worek medali. Czyżby wówczas był dużo mniejszy nacisk na dyscypliny zimowe?

Bardziej przed 2002 rokiem.
U nas nigdy nie było tradycji trenowania sportów zimowych. Zresztą do dzisiaj nie ma gdzie trenować (jedynie w skokach to się zmieniło). Medal w sportach zimowych to przypadki wyjątkowo utalentowanych zawodników.
Akurat w ostatnich latach kilkoro się takich zebrało jak Małysz, Sikora czy Kowalczyk.
Tylko w skokach to się przyłożyło na pieniądze na szkolenia. Biathlon męski leży, kobiecy trochę lepiej, w biegach też nie widać nikogo po Kowalczyk. Jaśkowiec która też zdobywała medale w imprezach juniorskich dopiero w tym sezonie zaczęła coś pokazywać (co prawda były kontuzje). Ciekawe co wyjdzie z łyżwiarstwa?

no fakt w latach 90 tych było również słabiutko, bez jakichkolwiek medali ale można by to zwalić chociażby na przemiany, które musiały zajść także w sporcie.
Choć jak widać na przykładzie ostatnich lat, nawet bez jakiegoś sensownego szkolenia i obiektów(poza skokami) jakieś medale zgarniamy, w przeciwieństwie do lat dawniejszych.
Z łyżwiarstwa mam nadzieję, że wyjdzie to, że wybudują ten kryty tor. Choć nie ma co oczekiwać, że dzięki temu nagle będziemy się bili w klasyfikacji medalowej z Holendrami. W USA, Kanadzie, Norwegii czy Niemczech przecież takie tory są od dawna, a i tak nie mają żadnych szans z pomarańczowymi.

Wywiad z Justyną Kowalczyk o depresji, poronieniu i nie tylko. Zdecydowanie warto przeczytać.

sport.pl/celebrities/1,96807,16089726.html

Tymczasem na portalach sportowych.

Trochę nie rozumiem, ignorancja dziennikarska tłumaczy, że literówka w nazwisku spowodowała znalezienie zdjęcia nie tego sportowca, ale przecież już mając zdjęcie każdy zorientowałby się że coś jest nie tak :unamused:

Northug to Northug, po co drążyć temat?

:smiley: :smiley: :laughing: :laughing:

Po prostu klasyk, no ale przynajmniej możemy się pośmiać hihihi

Nikomu źle nie życzę, ale miło było dzisiaj popatrzeć na łomot jaki dostały Norweżki :smiley: Kalla i jej serwismeni pokazali moc. U buka pewnie można było fortunę zbić :wink:

Norweżki fatalnie posmarowały - wszystkie. Poza tym warunki na trasie się zmieniły / padający śnieg /. Kalla biegła dużo wczesniej od Norweżek. Te z dalszymi numerami traciły powyżej półtorej i dwóch minut. Amerykanki też biegły względnie z przodu. Dzięki temu kilku słabszym / Japonka, Szwajcarka/ udało się wskoczyć do “10”.Jaśkowiec osłabła bardzo, ale i tak dobiegła na niezłym 14 miejscu.