Strade Bianche (04/03/2017, 1.UWT)

a jednak jest Stuyven :slight_smile:
ale faworytem tu nie będzie.

Korsaeth najbardziej pracowity z ucieczki. lubimy.

Trek podaje, że to Felline. Ogólnie niezła rzeźnia :wink:

To by miało więcej sensu.
Tydzień temu na mecie też ich pomylono, i też na niekorzyść Felline :slight_smile:

Wygląda na to, że z czołówki zostali jedyni Stybar, Avermaet, Kwiatkowski, Wellens i któryś z panów z Orici (Juul Jensen?)

A Saganowi co, że spasował?

Ciężko nie lubić tego wyścigu, 50 km do mety i taka selekcja. Co się dzieje na LBL/AGR/FW 50 km przed metą (nawet jak w ostatnich latach oglądałem to pewnie wtedy przysypiałem … )?

A Sagan: “He wasn’t feeling well but still wanted to race as much as he could.”
Chyba nie leżał w kraksie, chory czy coś.

Panowie oglądali się na tyle, że dojechali Dumoulin i Benoot.

Z Oriki to jednak Durbridge.

W każdym razie widać, że nogę Kwiato ma niezłą i to powinna być lepsza wiosna.

czyli 4 z 5 głównych faworytów + sensacyjny Durbridge. ale pewnie zaraz spóchnie, jak Stannard kilka lat temu.

Spuchł, ale niestety Michał.

Odjechali mu najpierw Wellens, Stybar i Avermaet, a teraz Dumoulin.

Edit: Na szczęście się zjechali. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Teraz dojechał Boasson Hagen.

Cink jednak zgubiony. Trochę więcej się spodziewałem, jak już się znalazł w tej czołówce.
Stybar ciągle na czele, oby się nie przeliczył.

Ładnie wytrzymał trudny moment Korseath i dojechał do ucieczki.

Do grupy dojechali Trentin, Lulu Sanchez, Thwaites i Juul Jensen.

dlaczego GvA nie ma złotego kasku?
(wiem, że Ullrich też nia miał, ale myślałem, że to taka nowa tradycja :stuck_out_tongue: )

Ależ się chamsko wiezie Boasson Hagen, kolarzowi takiej klasy nie przystoi.

Piękny wyścig
Kurcze mam nadzieję że moje prognozy się sprawdzą, byleby się nie zajechał za bardzo…

Świetny ten Goncalves z ucieczki. choć i Jauregui, i Korsaeth radzą sobie bardzo dobrze.

Wygra ktoś z czwórki Kwiato, Avermaet, Stybar i Wellens. Stawiam na Wellensa, chyba jedzie najoszczędniej.

Najlepsza czwórka z przodu- widać jest sprawiedliwość na świecie :wink:

GVA chyba pęknie.
Michał jakoś dziwnie trochę; to odpada, to na pojeździe wygląda najmocniej; oby mu starczyło do mety

Goncaleves był jednym z moich takich cichych faworytów przed startem, ale jak zobaczyłem, że jest w ucieczce, to już potem o nim nie wspominałem.
Co dla mnie dość ciekawe to, że jak zaczynają się zjazdy to jako jeden z pierwszych wyrywa do przodu.
Ja stawiam na Stybara.
Swoja droga, czas leci, Stybar juz 33 lata w tym sezonie…

Durbridge dla mnie odkryciem wyścigu.

Kwiatkowski idzie solo.

Dobrze ktoś napisał że tych rzeczy reklamowanych w takich chwilach chyba nikt nie kupi :imp: