TOP3 dla Gasparotto może niekoniecznie, ale TOP10 jak najbardziej może się przytrafić.
Mi coś mówi, że wygra D.Martin.
On, Valverde i Henao to chyba główni faworyci do wygranej.
Z Valverde jest trochę tak, że ilekroć ktoś na forum pisze, że czegoś mu brakuje, bo stary to zaraz potem swoją postawą obala tę teorię. Dlatego najlepiej nic o nim nie pisać, tylko podziwiać
chociaż z drugiej strony na serio wydaje mi się, że 8-10 lat temu był bardziej eksplozywny na takich podjazdach a la Cauberg czy Cadoudal w Plumelec, ale pewnie na Giro mi pokaże środkowy palec (albo odjedzie solo na Cote d’Ans )
U Rodrigueza to chyba też jeszcze nie kwestia wieku czy formy, a startów docelowych. Facet nawygrywał w życiu tyle ogórków i tyle ważnych startów przegrał, że nie bawią jakieś Strzały Walońskie czy etapy Vuelty Jak się nadarzy okazja to wygra, a jeśli nie to rozpaczać nie będzie, rzucając wszystko na niedzielę.
Potem ma w perspektywie jeszcze Rio i wg teorii, wedle której Mistrzami nie zostają kolarze urodzeni w latach 80. będzie jednym z głównych pretendentów
Moreno wygrał FW, gdy liderem drużyny był Rodriguez, także nie wykluczałbym go z listy potencjalnych zwycięzców.
Z kolei co do Martina to ciekawe jak się podzielą obowiązkami z Alaphilippem.
Jeśli chodzi o resztę to może sobie oszczędzę, bo nie mam do powiedzenia nic oryginalnego.
Chociaż, no dobra…
Adam Yates.
Uwaga też na Rosę i D.Navarro.
Wellens chyba jeszcze za mało wygrał, żeby robić wokół siebie takie zamieszanie, ale oczywiście dobrze mu życzę
W tej jego próbie na Amstel najbardziej zaimponowało mi jak “zmiotło” Kreuzigera.
Tutaj będzie mu trudniej, także tym większy szacunek, jeśli jakimś cudem się uda.
Na koniec ulubieniec internetów, czyli Bananito.
Dobrze będzie, jeśli ukończy wyścig.
Jeszcze lepiej, jeśli rozpocznie ostatni Mur de Huy z najlepszymi.
Coś więcej raczej nierealne.