Dziennikarze z portalu rowerowego cyclingnews.com zadali ludziom ze środowiska kolarskiego kilka pytań, podsumowujących 2008 rok w kolarstwie. Postanowiłem przenieśc i zmodyfikować tę ankietę na potrzeby rowery.org.
Oto kilka prostych pytań:
Najlepsze momenty, akcje, coś co zapamiętamy z 2008 roku.
Największa niespodzianka 2008
Najwieksze rozczarowanie 2008
Kolarz, na którego warto zwrócić uwagę w 2009
Moje typy to:
1 - Sastre na Alp d’huez, Stijn Devolder - Flandria, Cunego - Lombardia, no i Szmyd na Dauphine
2 - Skompletowanie potrójnej korony przez Contadora, postawa Vandevelde,
3 - Jarosław Popowycz, gwałtowne załamanie kareiry Ricco’, Tour de Pologne 2008.
4 - Rigoberto Uran, Greg van Avermaet, Michał Kwiatkowski, no i trójka A.Schleck - Gesink - Kreuziger.
A dla szanownych kolegów, co było wydarzeniem, co niespodzianką, co rozczarowaniem i wreszcie, na kogo warto zwrócić uwagę w 2009 roku?
oprocz tych co wymieniles (chociaz Szmyd lepszy byl rok temu pod Abantos i na Dauphine z Moreau) to na pewno Ballan na MS. moze troche bylo w tym przypadku, a sklad ucieczki znacznie mu to ulatwil, ale sama reakcja Wlochow zgromadzonych w Varese- bezcenna.
Na pewno Cancellara na IO. Wspanialy poscig.
Duarte na MS do lat 23. Caly wyscig w ucieczce i do tego wspanialy dlugi finisz, ktory zaowocowal tytulem i Włochem walacym w kierownice.
Numer jeden to chyba jednak Cunego albo wlasnie Cancellara.
Vandevelde nie byl dla mnie jakims zaskoczeniem. Po tej 30-kilometrowej czasowce typowalem go do podium (jak mi nie wierzycie to poszukajcie )…
Na pewno zaskoczyla mnie efektowna i efektywna jazda J.Rodrigueza. Poza tym, tacy zawodnicy, ktorych specjalnie nie podejrzewalem o bycie dobrymi goralami, czyli N.Roche czy G.E.Larsson… Kiryienka tez lepszy niz myslalem. Odkryciem sezonu jest dla mnie jednak Breschel.
Tak samo jak Grzdylu. Kolarzy Gerolsteiner chyba tez mozna dorzucic.
Wiadoma trojca, dorzucam tez Breschela i moze tego Duarte z Kolumbii. Na pewno bede wypatrywal Marcina Sape Ciekawy tez jestem, czy Cancellara rzeczywiscie bedzie gotowy na GdL i LBL.
Niestety - ze smutkiem stwierdzam, że najwyraźniej zapamietałem Sellę, Piepolego i Ricco, no i Schumachera, oraz w dalszej kolejności Cancellarę na IO. Najbardziej podobał mi się Boonen na Paris-Roubaix i parę szapnięć Mienszowa.
najlepsza akcja to atak sastre na alpe huez,decydujacy o zwyciestwie w tourze,leon sanchez w paris nicea swietny zjazdowiec,zapiepszal jak bolid f1,cancellara na igrzyskach, jak wpadł w pogon , jak lew za jedzeniem
tuft,troszke grabsch,pozovivo,lotheriere z skil schimano,
heh , wiadomo kto cunego i valverde oraz decyzja o szmydzie w sprawie igrzysk,valverde po raz setny mowi ze wygra wielki tour a tu klapa teraz powodem tego bylo to ze bylo zimno, tak jak w etapie do suances i do andorry,cunego to powinien skupic sie na klasykach, a szmyd by walczył o medal na igrzyskach
moj typ to eros capechii, swietnie prezentował sie w rowerze baskijskim,wygral m.in z antonem i z wieloma kolarzami,dobrze sie prezentowal na deutchland tour,cikeawe jaka forme bedzie mial van broeck , w giro w 10,pozniej juz zmeczony wyscigiem
Mój mały dodatek do punktu trzeciego. Takie polskie rozczarowanie.
Fakt, że jedyna polska grupa z licencją Pro Continental straciła tą licencję, a żadna inna (przede wszystkim CCC najlepiej chyba organizacyjnie gotowa do tego) nie uzyskała tej licencji. No i że pod koniec 2008 żadna polska ekipa nawet nie zadeklarowała podniesienia swojego statusu jako celu do osiągnięcia…
Ja chyba najbardziej zapamiętałem MŚ i popis jazdy Włochów. Praca Bruseghina, Cunego, Ballana, Tossato, Rebellina na konto Świerszcza, a w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo zawodników Lampre. Mógłbym oglądać to codziennie, to było nieludzkie.
Jeżeli chodzi o najlepsze polskie akcenty na szosie, to chyba Michał Kwiatkowski, a także Sylwek. Bardzo dobra jazda na TdF, Lombardii, a przede wszystkim Dauphine Libere, gdzie do zwycięstwa zabrakło trochę szczęścia.
Największe niespodzianki? Napewno Chavanel, był jednym z bohaterów Touru; Sastre i jego Wielka Pętla. Dalej nie mogę dojść do tego, jak mógł tak dobrze pojechać finałową czasówkę.
Powrót Lance’a i prezentacja trasy przyszłorocznego Giro - takiej jeszcze nie widziałem.
Rozczarowanie to wojna PZKOL z naszym najlepszym zawodnikiem, TdP - śmiech i żal oraz zwycięstwo Contadora na Vuelcie. Nic nie ma do tego kolarza, ale widać było, że Levi jest w znacznie lepszej dyspozycji.
A nadzieja na przyszłość to Avermaet, Gesink(!) i coraz więcej złapanych doperów.
Dziwi mnie, jak niektórzy piszą, że rozczarował ich Valverde. Przeanalizujcie na spokojnie jego wyniki.
Nie no, faktycznie Leipheimer byl w stanie wygrac VaE, ale nie takie przypadki historia kolarstwa zna W przeszlosci, idzie wypatrzec duzo wiecej absurdow, dziwnych wynikow i ukladow
Co do Valverde, tez nie uwazam jakoby zawodzil. Zreszta sam mowi, ze to najlepszy sezon w jego karierze…
No i nie wiem czym Was ten Chavanel zaskoczyl Skoro od 6 lat probuje dzien w dzien wygrac etap na TdF, to w koncu mu sie udaje, ale czy to zaskoczenie ?? Gdyby ukonczyl Vuelte w “10”- to byloby cos z jego strony. Tak samo, gdyby pokazal cos podczas Flandrii, tyle o nim pisali… (tych mniejszych wyscigow nie licze).
W kazdym razie, Gilbert (Paris-Tours) i Chavanel stracili dziewictwo w sezonie 2008 i to na pewno jest warte odnotowania…
PS Na Vuelcie to jeszcze Moncoutie- swietna jazda, zyciowa forma niespelnionej nadziei Francuzow.
[size=75][ Dodano: Nie 04 Sty, 2009 15:04 ][/size]
Przypomnial sobie jak jezdzil czasowki w ONCE. W doborowym towarzystwie kumpli z druzyny i w czasach “czasowkowych kosmitow” jak Armstrong i Ullrich moze to trudniej dostrzec, ale wtedy, w tamtej ekipie, z tamtymi ludzmi naprawde przyzwoicie jezdzil na czas.