Szczyt formy

Mam pytanie: kiedy nalezy spodziewac sie szczytu formy rozpoczynajac treningi w marcu

Dzieki

Za mało danych. Wszystko zależy jaki to trening, ile czasu trwa, do czego się przygotowujesz i gdzie się przygotowujesz, czy masz nadwagę i będziesz ją zbijał…etc Musisz więcej napisać. :wink:

OK to moje plany startowe na sezon 2013:

21 kwietnia - maraton
9 czerwca - maraton
16 czerwca - Family Cup eliminacje
23 czerwca - xc
4 sierpnia - xc
1 wrześ. - maraton
lub
1 wrześ. - Family Cup final
15 wrześ. - xc
22 wrześ. - maraton

Wszystkie wyscigi, oprocz Family Cup oczywiście, naleza do cyklu Gryf Maraton MTB.

Moim celem na ten sezon jest zakwalifikowanie sie i wywalczenie dobrego miejsca w cyklu Family Cup. Chce tez dobrze zaprezentowac sie w calym cyklu Gryf Maratonu i XC. Treningi chce rozpoczac w najblizszy wtorek. Waze 56 kilo :slight_smile:

to w zimę nic nie ćwiczyłeś, uuuu ciężka sprawa, jeździj w 2,3 strefa tętna rzadko w 4, co tydzień zwiększaj o 5 %dystans pokonywany i minimum 3 dni w tyg od jutra hihi tak od połowy marca dodaj sobie dzień więcej.

nie posługuj sie pojeciami które sa nie jednoznaczne a sam je na użytek swej wypowiedzi nie definiujesz.

A co do wypowiedzi kolegi i głównego tematu… żenujące pytanie wynikające zniewiedzy… podanie swej wagi…

Tompoz

Jeśli miał bym być złośliwy, to bym napisał, żebyś zapisał się do akademii Pantaniego56, wtedy szczyt będziesz miał zawsze :wink:

Hehe no tak :smiley:

Przeczytalem ten artykul porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,zd19a6zzzg i stad moje pytanie.

Poza tym pytania o szczyt formy chyba jeszcze nie bylo na forum.

a co dla ciebie Tompoz nie jest zrozumiałe, ja jestem amatorem wiele artykułów przeczytałem odnośnie treningu, jak również książek, sam sobie plan treningowy ustalam i szczyt formy. Jak ktoś nie ćwiczył przez zimę, to powinien od razu wsiąść na trenażer, rower i jeździć, nie na wysokim tętnie tylko w 2 lub 3 strefie aby organizm przyzwyczajał sie do treningu. 3 razy w tyg to dobry początek a o budowaniu szczytu formy nie ma co tu na razie mówić. może piszę zle ale przynajmniej coś konstruktywnego przedstawiłem koledze, a nie skrytykowałem kogoś post i nic nie doradziłem, musisz wiedzieć ze nie jesteś wyrocznią na tym forum i w życiu, i ze każdy system treningowy jest lepszy niż kręcenie bez celu, bez planu na pałę, a już na pewno lepszy niz krytykowanie kogokolwiek bez przedstawienia swojej tezy.

simeoni mój tydz treningowy do triathlonu wygląda tak:

poniedziałek

siłownia budowanie siły i masy mięsniowej, klata+triceps + 50 min bieżni stałe tępo bieg

wtorek

trenażer od godz do półtorej + basen (trening zakładkowy) szybkie przemieszczenie sie na basen

sroda

siłownia plecy, biceps, barki + bieznia stałe tempo 30-40 min bieg

czwartek

jak we wtorek

piatek

siłownia, trening siłowy nóg, budowanie masy, brzuch + 10-20 min biegu przed treningiem nóg

sobota

basen+sauna

niedziela

zdąża sie trenażer, wszystko zależy od tego jak skatowałem nogi w piątek hehe

dlaczego buduję masę mięśniowa, a no dlatego ze prawie 30 kg zgubiłem i organizm po prostu zjadł ze mnie tłuszcz i mięśnie. do teraz mam problem aby pozbyć się lekkiego brzuszka ale pracuje nad tym. dlaczego o tym wszystkim pisze simeoni, a no dlatego ze warto sie uczyć na błędach, próbuj sobie sam ustalić plan treningowy, jest wiele ciekawych książek o treningu. kiedyś też odpuściłem zimę, pewien kolega z forum maf powiedział mi abym jeździł na trenażerze, nie posłuchałem i błąd progres był niewielki w stosunku do poprzedniego roku, bo to co przepracowałem latem umknęło w dni bez treningu. na dobry początek, kup licznik z pulsometrem i naucz się trenować z tętnem :slight_smile: i pamiętaj najważniejszy trening w całym roku to solidnie przepracowana zima.

P.S

za 2 może 3 tyg schodzę z siłowni i skupię się juz tylko na biegu,pływaniu, i jeździe na rowerze.

Może nie w temacie…ale pytanie do Sebki…do którego triathlonu się przygotowujesz? :wink:

Herbalife strona herbalifetriathlon.com/ ciekawostka polega na tym,ze biegam od dwóch miesięcy, ja nie dam rady :stuck_out_tongue: ja!! :wink: najwazniejsze aby 6 tyg przed startem mnie żadne choróbsko nie dopadło i powinno się udać. cele ukończyć, czas ponizej 6 godzin to już będzie super :slight_smile:

Dasz radę!!! Będziemy trzymali za Ciebie kciuksy, żeby wiało Ci w plecy na rowerze i podczas biegu a woda nie była za zimna :wink: Nie wiem jak stoisz z pływaniem i jazdą na rowerze, ale do półmaratońskiego dystansu biegowego spokojnie dasz radę się przygotować w tym czasie :slight_smile: Bo do maratonu (42,195km) to potrzeba minimum rok czasu regularnego biegania, żeby zejść poniżej 4 godzin :wink: A startowałeś już w jakimś duathlonie?

Sebka chodzi mi o sformułowania o trefach tętna 2,3,4 … to nie jest nic jednoznacznego to nic nikomu nie mówi.

A co do twojego trahlionu to moje rady

  1. instruktor techniki pływania weź sobie lekcje …płyanie to technika i jeszcze raz technika.
  2. jak ciepło to treningi wotwartym akwenie bo otwarty akwen to inne pływanie niż basen. Podczas treningów na otwartym basenie asekuracja z kajaka łódki albo do kostki przywiązama linka z taką lywająca ratowniczą bojką nie wiem jak to się nazywa fachowo
  3. treningi zakładkowe.
  4. czeka cię 6 godzin… długie tlenowe treningi.
  5. dobre buty do biegania w kwietniu start w półmaratonie byś wiedział czym pachnie biegaNIE długie.

powodzenia

Tompoz

OK Tompoz to teraz wypowiedz sie na temat mojego treningu :wink:

jak moge sie wypowiedziec jak go nwet gramem słowa nie opisałeś

Tompoz

p.s. trenuj

A co do twojego trahlionu to moje rady

  1. instruktor techniki pływania weź sobie lekcje …płyanie to technika i jeszcze raz technika.

tak wiem, Tompozie

  1. jak ciepło to treningi wotwartym akwenie bo otwarty akwen to inne pływanie niż basen. Podczas treningów na otwartym basenie asekuracja z kajaka łódki albo do kostki
    przywiązama linka z taką lywająca ratowniczą bojką nie wiem jak to się nazywa fachowo

jestem człowiekiem z nad morza, wiem co to znaczy pływać

  1. treningi zakładkowe.

piekielnie cięzki, ale staram się go realizować w możliwie najlepszy sposób

  1. czeka cię 6 godzin… długie tlenowe treningi.

zdażało mi sie jezdzić po 5, 6 godz na rowerze wiem co mnie czeka, i wiem ze muszę realizować długie treningi, ale pamiętaj Tompoz nie wiecej jak raz w tyg nie może dojść do przetrenowania, trzeba z głową zwiększać obciążenia

  1. dobre buty do biegania w kwietniu start w półmaratonie byś wiedział czym pachnie biegaNIE długie.

tu bedzie problem, buty są ale z maratonami zobaczymy…

powodzenia

dziękuje

broń boże maraton ja cię namawiam na półmaraton na wiosnę .

Tompoz

w zyciu bym się na maraton nie zgodził zle się wyraziłem! ja który jest wstanie przebiec ledwie kilka kilometrów, na razie pomaga mi to ze trenuje sporty wytrzymałościowe i w biegu jest progres ogromny, oby ten progres trwał jak najdłużej. przykład na biezni jak zaczynałem, nie mogłem przebiec 15 min w tej chwili 50 min spokojnie przebiegam. a miałem duze problemy z kolką, terazjest lepiej choc kolka czasami mnie dopada.

  1. biegaj powoli
  2. rozgrzewka
  3. jedz mnie i wczesniej niż przed kolarstwem

Tompoz

1.Może nie powoli, ale w takim tempie podczas którego mógłbyś bez przeszkód rozmawiać z kimś innym… no i lepiej właśnie biegać z drugą osobą niż samemu- większa motywacja do biegania i łatwiej kontrolować tempo.
2. Rozgrzewka i ROZCIĄGANIE po biegu. Przy biegach długodystansowych można sobie załatwić kolana…
3. To już jest indywidualna sprawa-ja np przed bieganiem jem godzinę wcześniej (coś delikatnego-głównie węglowodany np bułeczka z dżemikiem itp a po biegu białko-samo mięso z warzywami) a przed rowerem 2 godziny. Kolki brak :wink:
Jak wejdziesz już w taki swój regularny rytm biegowy to kolka z czasem będzie mijała a może nawet w ogóle nie będzie CI dokuczać :slight_smile:
I tak jak Tompoz pisze- pomyśl o półmaratonach (alternatywnie 10km). Wystartujesz w 2-3 i już będziesz pewniej się czuł na triathlonie :wink:

Możesz też na początek bieganie “ciurkiem” od czasu do czasu zastąpić jakimś marszobiegiem z rozciąganiem na odcinkach marszu, problemy z kolką powinny ustąpić.