Szosówka kontra przełajówka

Tu się z Tobą w 100%zgadzam, w szczególności z tym fragmentem a propos jazdy dla samej jazdy a nie podnoszenia FTP itd.
Samą idea rowerów gravelowych mi się nie nie podoba co nie podoba mi się ich extra namolne promowanie. Prawie że w w myśl zasady “kup gravel bo jak nie to nie będziesz już taki zajebisty”. Podobnie mam z usilną promocją hamulców tarczowych choć tu można zawsze troszkę nadgonić tezą o większym bezpieczeństwie.
No cóż, nie lubię jak mi się coś wciska na siłę