Jaka będzie czasówka?
Mimo panującej powszechnie opinii wśród osób niekoniecznie pasjonujących się na co dzień kolarstwem, Fabian Cancellara nie wygrał każdej czasówki, w której startował . Mało tego. Zdarzały się jazdy na czas w TdF, gdzie Fabian przegrywał, mimo iż był głównym faworytem. W zeszłym roku przegrał obie czasówki z kretesem. Jednak co do jednego nie ma wątpliwości – Cancellara jest głównym kandydatem do zwycięstwa i włożenia żółtej koszulki lidera dziś wieczorem.
Przyjrzyjmy się warunkom na trasie.
Synoptycy przewidują dobrą pogodę z nieco zachmurzonym niebem. Wiatr ma być umiarkowany i wiać z zachodu z prędkością ok. 20 km/h. Oznacza to, że do pierwszego punktu pomiaru czasu, kolarze będą mieli wiatr przeciwny, potem przez 7 km boczny i w końcu wiatr „w plecy” przez resztę trasy. Przypuszczalnie przewaga zdobyta w pierwszej fazie wyścigu, potem spokojnie mogłaby być utrzymana, dzięki wiatrowi „w plecy”. Jednak meteorolodzy przewidują, że warunki w ciągu dnia mogą się zmienić, co może zadecydować o zwycięstwie. Np. wcześnie startujący Magnus Backsted, może mieć bardziej korzystne warunki „wiatrowe”, niż późno startujący zawodnicy. Może to narobić niezłego zamieszania w końcowych wynikach.
Po za tym, trasa jest niezbyt wymagająca technicznie. Z lektury różnych doniesień od ludzi będących we Francji na wyścigu, pojawiających się na różnych portalach internetowych, wynika, że profil podany przed tourem jest bardzo niedokładny. Wydaje się, że trasa jest o wiele bardziej pofałdowana, niż płaska. Co prawda, nie ma wielkich podjazdów, ale pojawia się pytanie, czy „czasowcy czystej krwi”, poradzą sobie z tymi pagórkami.
Mimo wszystkich tych trudności, Cancellara pozostaje niemal stuprocentowym faworytem do zwycięstwa. Żeby zostać liderem, musi jednak sporo nadrobić nad uczestnikami wczorajszej ucieczki. Nie powinno być to wielkim problemem, zwłaszcza, że pewnie i Feillu i Longo Borghoni, z pewnością zapłacą „frycowe” za wczorajszy etap. Bez problemu powinien dołożyć im 3 minuty. Kto może stanąć na drodze do zwycięstwa Fabianowi:
-
David Millar. Co prawda największe sukcesy w czasówkach osiągał „dawno temu”, w „brudnych” czasach. Jednak wyniki pokazują, że David nieźle poczyna sobie w krótszych próbach. W zeszłorocznym TdF czasówki jeździł słabo albo bardzo słabo (w pierwszej 3 i pół minuty straty, w drugiej prawie osiem). To były jednak dłuuuugie odcinki – 50 – 60 km. Jednak, oprócz pierwszej czasówki w Giro2008, Millar ma świetne wyniki na 20-30 km etapach.
-
Jose Ivan Gutierrez. Niewiele wiadomo o jego formie. Ostatnie wyniki jednak nie zachwycają. Stracił tytuł mistrza Hiszpanii na czas na rzecz Luisa Leona Sancheza. Może forma wystrzeli na Wielkiej Pętli. Gutierrez jednak pokonał Cancellarę w obu zeszłorocznych czasówkach w TdF i z pewnością będzie jednym z najgroźniejszych rywali dla Fabiana.
-
Cadel Evans. Zdaniem wielu, najważniejszy kandydat do triumfu w całym TdF. Pewnie nie zobaczymy go jednak dzisiaj w żółtej koszulce. Na średnich czasówkach nie jest o wiele lepszy niż inni faworyci (Valverde). Cadel o wiele lepiej radzi sobie w długich próbach. Pewnie zobaczymy go dzisiaj w pierwszej trójce, z niewielką stratą do lidera. To jego ulubiona pozycja.
-
George Hincapie. Trudno przewidzieć. Nie jest jednak złym czasowcem. Cholet pewnie nie powinno stanowić dla niego problemu. No i w TdF2007 dwa razy pokonał Fabiana. Mimo to ma minimalne szanse na zwycięstwo.
-
Samuel Sanchez. Wydawałoby się, że nie ma szans, że nie znamy go z tej strony. Jednak w trakcie zeszłorocznej Vuelty wygrał podobny odcinek, pokonując nawet Mienszowa.
-
Stijn Devolder. W tym roku ma na koncie zwycięstwa na podobnych odcinkach (Algarve) i na krótszych etapach (Ronde van Belgie). Po za tym wiele miejsc w pierwszej dziesiątce. Jednak rzadko na najwyższym stopniu podium.
Inni. Thomas Lovkvist (cel: biała koszulka), Denis Mienszow (wczoraj chyba jednak stracił wiele sił w czasie pogoni), Maxime Monfort, Vincenzo Nibali, Marzio Bruseghin.
Z powyższego wynika, że jednak Cancellara. Ostatnia uwaga: w zeszłym roku wystrzelił formą podczas prologu, a potem szybko opadł z sił. Obie długie czasówki pojechał słabo lub wręcz kompromitująco słabo. W tym roku odpuścił Giro i potem nie startował aż do Tour de Suisse. Jego forma pewnie teraz jest wyższa (pewnie optymalny top formy planuje na Pekin) i pewnie przywdzieje dzisiaj żółtą koszulkę.
To tyle…Wiem…długo…a i tak przed 18 będzie wszystko już wiadomo. Pzdr.